Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wystąpił w poniedziałek na konferencji prasowej, na której skomentował burzę związaną z doniesieniami prasowymi o częstym wykorzystywaniu przez niego oraz jego rodzinę rządowego taboru powietrznego. Dygnitarz z jednej strony twierdził, że miał prawo do korzystania z rządowych samolotów a częste ich używanie wiązało się z “trybem pracy”, jaki przyjął. Z drugiej strony przepraszał i ogłosił, że wpłaci 28 tys. złotych na Fundusz Modernizacji Sił Zbrojnych.

Na konferencji prasowej, która rozpoczęła się o godzinie 13. w poniedziałek, Kuchciński odczytał oświadczenie, w którym stwierdził, że zostając w 2015 roku marszałkiem Sejmu “przyjął model pracy marszałka, który działa nie tylko na forum izby poselskiej, w budynku Sejmu w Warszawie, ale także pracuje aktywnie w kraju i za granicą”. Jak tłumaczył, z tego wynika jego duża liczba wyjazdów na spotkania i uroczystości, w których brał udział. Według marszałka takich spotkań było od początku kadencji ponad 900. “Uczestnictwo w wielu z nich wymagało korzystania ze specjalnego transportu lotniczego”. – przekonywał marszałek.

Swoje spotkania polityk przedstawiał m.in. w kategoriach konsultacji z obywatelami związanych z dużą aktywnością legislacyjną Sejmu tej kadencji.

Kuchciński podkreślał, że jako marszałkowi Sejmu przysługiwały mu uprawnienia do korzystania wojskowych specjalnych statków powietrznych. Dużą intensywność korzystania z rządowych samolotów tłumaczył napiętym kalendarzem spotkań. Podkreślał też, że instrukcja HEAD nie zabrania zabierania na pokład “innych osób”.

“Niezależnie od motywów przyświecających moim działaniom rozumiem, że korzystanie z przysługujących marszałkowi Sejmu środków transportu także przez moją rodzinę może budzić społeczne kontrowersje.” – dodawał Kuchciński twierdząc, że w czasie całej kadencji były 23 loty, kiedy na pokładzie samolotu znajdowali się jego najbliżsi. “Dlatego podjąłem decyzję o wpłaceniu kwoty 15 tys. złotych na Caritas i klinikę Budzik” – przypominał, nie dodając jednak, że kwota ta dotyczyła jedynie 6 lotów z 2019 roku.

Kuchciński podał także, że “po dokładnej analizie” okazało się, że zdarzył się jeden przypadek, kiedy rządowym samolotem leciała z Rzeszowa do Warszawy jego żona, a jego nie było na pokładzie. Marszałek podkreślał, że nie był to lot zamówiony specjalnie, ponieważ maszyna zgodnie z procedurami musiała wrócić na lotnisko w Warszawie. Kuchciński stwierdził, że aby “rozwiać jakiekolwiek wątpliwości”, wpłaci koszt lotu, czyli 28 tys. złotych, na Fundusz Modernizacji Sił Zbrojnych.

Na koniec swojego oświadczenia Marek Kuchciński przeprosił “wszystkich, którzy poczuli się urażeni”, ponieważ ma świadomość, że “opinia publiczna negatywnie ocenia takie postępowania”. Jednocześnie “zdecydowanie” stwierdził, że działał zgodnie z prawem i przekonywał, że zabieranie na pokład członków jego rodziny nie podwyższało kosztów lotów.

Przypomnijmy, że wcześniej prasa spekulowała o możliwości rezygnacji przez Kuchcińskiego z funkcji marszałka – przed lub po piątkowym głosowaniu w Sejmie nad jego odwołaniem.

Kresy.pl / polsatnews.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. lp
    lp :

    Przeprosić można (i trzeba) jak się kogoś niechcący szturchnie, ty zaś miernoto podaj się natychmiast do dymisji to przynajmniej zachowasz resztki godności.