Szef polskiej dyplomacji Jacek Czaputowicz wyraził w wywiadzie prasowym solidarność z gwałtownymi protestami jakie trwają w Hongkongu.
Czaputowicz udzielił wywiadu dziennikowi „Rzeczpospolita”. Jej dziennikarz przypominając działalność Czaputowicza w opozycji w latach 80 zapytał czy „solidaryzuje się” z protestującymi w Hongkongu. Minister odpowiedział – „Jak najbardziej! Solidaryzuję się nie tylko z tymi w Hongkongu, ale też ze wszystkimi ruchami, które mają na celu przywrócenie praw człowieka i wolności. Także tymi w Rosji. Moje poparcie ma więc wymiar osobisty i jest zarazem w interesie Polski. Państwa demokratyczne zasadniczo nie zagrażają innym państwom”.
Jednocześnie Czaputowicz przyznał, że Chiny i Rosja „mają reżimy autorytarne to przecież prowadzą bardzo skuteczną politykę” co według niego „rodzi pytanie o zdolność demokracji do lepszego wykorzystania zasobów społecznych, ich skuteczności i ewentualnej dominacji na świecie”. Jako przykład problematycznego działania demokracji polski minister stawiał Niemcy „bardzo trudno jest podjąć decyzję o zaangażowaniu za granicą, ostatnio w Zatoce Perskiej. Nie ma też mobilizacji, aby zwiększyć nakłady na obronę”.
Czaputowicz przedstawia przy okazji ogólną wizję polskiej polityki zagranicznej – „staramy się budować sojusze najpierw w gronie krajów Unii, a potem szerzej, w gronie demokratycznego Zachodu, do którego należy Ameryka, Kanada, Australia, Japonia, Republika Korei, Brazylia”. Jednocześnie przyznaje, że część „partnerów” Polski w ramach UE stara się utrzymywać równy dystans wobec USA i Rosji. Wymiania w tym kontekście Niemcy i Francję. Jak zaznaczył szef polskiej dyplomacji „my uważamy, że umowę jądrową z Iranem trzeba utrzymać, ale jednocześnie twierdzimy, że sama Unia nie zdziała tu wiele. Unia musi współpracować z USA, a właściwie z całym Zachodem”. Czaputowicz skrytykował w tym kontekście francuską politykę zagraniczną – „Macron zaraz po pacyfikacji protestów demokratycznych w Moskwie zaprasza prezydenta Putina i sam już teraz potwierdza, że poleci do Moskwy na rocznicę końca wojny 8 maja. My prowadzimy inną politykę, najpierw liczą się stosunki z krajami Unii Europejskiej, dalej z zachodnimi demokracjami, a dopiero na koniec – krajami autorytarnym”
Na pytanie o to czy Andrzej Duda w czasie wizyty w Waszyngtonie zobowiązał się do wspracia USA gdyby te rozpoczęły wojnę przeciw Iranowi Czaputowicz odpowiedział – „Nie było takich zobowiązań”. Jednocześnie uznał ewentualną misję militarną okrętów USA i Wielkiej Brytanii przeciw Iranowi w zatoce Ormuz za „zasadną”, której Polska może udzielić „wsparcia politycznego czy oddelegować wyspecjalizowany personel”.
Odnosząc się do niedawnych słów ambasador USA w Warszawie, Georgette Mosbacher o ewentualnym przeniesieniu amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Niemczech do Polski Czaputowicz powiedział – „Na pewno nigdy nie będziemy o to zabiegali! Wojska amerykańskie w Niemczech służą też bezpieczeństwu Polski […] Dlatego, że są w odwodzie, gdyby Polska została zaatakowana przez Rosję”. Jednocześniej jednak szef polskiej dyplomacji poczynił uwagę – „Na pierwszy rzut oka te w Polsce i państwach bałtyckich lepiej pełnią funkcję odstraszania, bo są na pierwszej linii i tak siłą rzeczy obronią Niemcy. Czy zaś jednostki stacjonujące w Niemczech faktycznie będą interweniowały na wypadek ataku Rosji, nie jest już takie pewne”.
Czaputowicz ogłosił też, że „Ameryka zapewnia nam bezpieczeństwo nie tylko wojskowe, ale też energetyczne” a polskie władze zastanawiają się nad budową kolejnego terminalu LNG, tym razem pływającego w Gdańsku. Chcą dostarczać gaz na Ukrainę by uniezależnić ją od dostaw z Rosji.
Komentując sytuację polityczną w Niemczech, Czaputowicz bagatelizował wzrost poparcia dla eurosceptycznej Alternatywy dla Niemiec twierdząc, że „skrajna prawica nie dojdzie tam do władzy”, ciesząc się natomiast ze wzrostu poparcia dla lewicowych Zielonych.
rp.pl/kresy.pl
Skoro Ciapa powtarza jak papuga to co wygłasza sekretarz stanu USA czy izraelski MSZ, to po co nam taki MSZ?
Cyrk… PIS nawet z Chinami z rozkazu swej USA sekty zadziera
śladami niejakiego Sikurskiego po prostu dobrze robi laskę. należy mu się pochwała.
Wydawało się, że gorzej niż Waszkowski Escobar być nie może… ale może…