Ustawa 447 jest często bagatelizowana, a jest szalenie groźna. Stwarza furtkę, żeby Polskę zniszczyć, żeby Polska stała się bankrutem – mówi Tadeusz Płużański. „Tu chodzi o żydowskie lobby. To oni naciskają”.

Tadeusz Płużański, prezes Fundacji “Łączka” oraz szef publicystyki TVP Info, skomentował przyjęcie przez Izbę Reprezentantów USA tzw. Ustawy 447 (JUST Act), odnoszącej się do żydowskich roszczeń majątkowych.

– Ustawa 447 jest często bagatelizowana, a jest szalenie groźna. Stwarza furtkę, żeby Polskę zniszczyć, żeby Polska stała się bankrutem – powiedział Płużański na antenie Telewizji Republika. – Mam nadzieje, że ustawę zablokuje Donald Trump. Polonia w USA silnie nad tym pracuje. Do tej pory nie mieliśmy jeszcze tak napiętych stosunków z Izraelem – dodał.

Jak pisaliśmy wcześniej, ustawa 447 pozwala na wspieranie przez rząd Stanów Zjednoczonych roszczeń majątkowych organizacji żydowskich. Dokument ten otwiera drogę do przejęcia przez żydowskie organizacje tzw. mienia bezspadkowego. Chodzi tu głównie o znajdujące się w Polsce nieruchomości państwowe, które są dziś własnością samorządu terytorialnego lub skarbu państwa.

Płużański zwrócił też uwagę na Deklarację Terezińską, podpisaną przez Polskę w 2009 roku, do której odnosi się ustawa 447. Jest to to prawnie niewiążący dokument, ze strony rządu Donalda Tuska podpisany przez Władysława Bartoszewskiego, podkreślający konieczność zwrotu mienia ofiarom Holokaustu bądź ich spadkobiercom. Płużański uważa tę deklarację za bardziej niebezpieczną, niż JUST Act:

– Bardziej niebezpieczna jest Deklaracja Terezińska, którą podpisano za czasów Tuska. To są cegiełki tej samej konstrukcji i mają na celu restytucję mienia żydowskiego. Z jednej strony ustawa i deklaracja są orężem przeciwko Polsce. Polska stara się też restytuować swoje mienie, np. reparacje od Niemców, reprywatyzacja, ustawa nowelizująca IPN, to są dwie szale. Być może to ma sprawić, żebyśmy zaniechali restytucji mienia. Trzeba rozróżnić dwie rzeczy: stosunek Ameryki do nas, a z drugiej stosunki Polski z Izraelem. Te relacje nie są złe. Tu chodzi o żydowskie lobby. To oni naciskają.

PRZECZYTAJ: Marco Rubio. Jak lobby izraelskie sfinansowało amerykańskiego senatora i kandydata na prezydenta

Wcześniej, również na antenie TV Republika, w podobnym tonie wypowiadał się były szef MON, Antoni Macierewicz:

– Ustawa nie dotyczy rekompensaty, a restytucji. Może to objąć aż 20 proc. wartości nieruchomości w Polsce. Gdyby do tego doszło, byłaby to katastrofa dla naszego państwa. W Senacie udało się to zatrzymać i nagle dociera informacja, że będzie ona procedowana w trybie nadzwyczajnym. (…) Nie wyobrażam sobie rządu Rzeczypospolitej Polskiej, który zaakceptowałby taką sytuację. Dotyczy to nas wszystkich, także spadkobierców. We wszystkich krajach, mienie bezspadkowe przechodzi na samorząd czy skarb państwa. To tworzy sytuację dyktatu. Stawia to nas w sytuacji bankructwa. Z ubolewaniem stwierdzam, że polska dyplomacja kompletnie zbagatelizowała tę sprawę. Apeluję o to, by podejść do tego zagadnienia śmiertelnie poważnie.

Ustawa 447 zobowiązuje Departament Stanu USA, czyli amerykańskie ministerstwo spraw zagranicznych do przedstawiania w dorocznym raporcie o przestrzeganiu praw człowieka w poszczególnych państwach, albo w dorocznym raporcie o wolności religijnej na świecie, sprawozdania o stopniu realizowania przez te kraje zapisów Deklaracji Terezińskiej.

Czytaj również: Leszek Miller o ustawie 447: Umowa z USA z 1960 roku uregulowała kwestię roszczeń

– Skoro ani Deklaracja Terezińska, ani ustawa 447 nie ma dla polskiego państwa mocy wiążącej w czym problem? – mógłby zapytać czytelnik. W polityce. Ustawa zobowiązuje bowiem rząd amerykański do raportowania z tego na ile angażuje się w realizacje zapisów tej pierwszej, których autorytatywnym interpretatorem pozostają pod drugiej stronie Atlantyku żydowskie organizacje zajmujące się wymuszaniem pieniędzy – pisze redaktor portalu Kresy.pl, Karol Kaźmierczak.

PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Wasalizm zawsze kosztuje drogo

W marcu br. informowaliśmy, że amerykańscy senatorowie napisali do premiera Mateusza Morawieckiego list z żądaniem, aby uwzględnił Żydów w reprywatyzacji.  Inicjatorami listu są Republikanin Marco Rubio i Demokratka Tammy Baldwin. Podpisało się pod nim 57 innych senatorów. W tym lider Demokratów w Senacie Chuck Schumer i czołowy neokonserwatysta John MCain. List jest powtórzeniem stanowiska wyrażonego przez Światową Żydowską Organizację Restytucji (World Jewish Restitution Organization – WJRO). Amerykańscy politycy krytykują w nim brak reprywatyzacji w Polsce. „Polska jest jedynym poważnym państwem Europy, które do tej pory nie przyjęło narodowej, kompleksowej ustawy przewidującej restytucję mienia bądź odszkodowania za własność prywatną” – pisali senatorowie, żywiąc „nadzieję, że wkrótce to nastąpi”.

PRZECZYTAJ: Winnicki o ustawie 447: Mamy do czynienia z gangiem wyłudzaczy

Czytaj także: AIPAC – żydowska potęga w Waszyngtonie

W liście Światowej Organizacji Restytucji Mienia Żydowskiego z Nowego Jorku (WJRO – World Jewish Restitution Organisation) do polskiego Ministerstwa Sprawiedliwości żydowscy obywatele USA obliczają swoje żądania na 300 miliardów dolarów. 

DoRzeczy.pl / tysol.pl / TV Republika / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Gaetano
    Gaetano :

    To może by tak, Płużański, zacząć w końcu poruszać ten temat na antenie tvpis, na szeroką skalę i jak najczęściej, aby zmanipulowane i ogłupione społeczeństwo dowiedziało się w ogóle czegoś w tym zakresie. Rzeczona dyskusja jest tu i tak znacznie spóźniona, ale “better late than never”, jak to mówią angole. Ale tutaj zapewne decydującą rolę odgrywa odgórny nakaz i poniekąd, ciepła posadka.
    To przykład myślenia życzeniowego, ale ten temat od dawna powinien walić po oczach widza na waszym cholernym czerwonym pasku.