W niedzielę minister rolnictwa Niemiec Cem Ozdemir obiecał wydzielenie funduszy na stworzenie w Izmaile w obwodzie odeskim lepszych warunków do transportu ukraińskiego zboża Dunajem – poinformował portal Euractiv.
Niemiecki minister rolnictwa oświadczył: “Dopóki Putin blokuje szlak morski, musimy wykorzystywać i uaktywniać wszelkie dostępne alternatywy: drogi, kolej i Dunaj”. Jego zdaniem Ukraina nie może liczyć na to, że Rosja odblokuje szlak handlowy przez Morze Czarne. Obiecał nowe fundusze na zwiększenie zdolności wywozowych w Izmaile nad Dunajem, w pobliży granicy z Rumunią – podaje PAP. Pozwoliłoby to ograniczyć czas postoju statków w porcie.
Niemiecki minister przyjechał na Ukrainę z Polski, gdzie ze swoim polskim odpowiednikiem Henrykiem Kowalczykiem omawiał eksport ukraińskiego zboża koleją. Kowalczyk oświadczył po spotkaniu, że Polska jako bezpośredni sąsiad Ukrainy ma “szczególną odpowiedzialność” za pomoc w eksporcie jej produkcji rolnej.
Ozdemir przekazał, że rozmawiał z Kowalczykiem o uproszczeniu procedury przepuszczania towarów przez granicę, by była “jak najmniej biurokratyczna”.
Niemiecki minister odwiedził też polsko-ukraińskie przejście graniczne. Z uznaniem wypowiedział się na temat wysiłków strony polskiej w tej sferze. “Wiem, że na przykład na przejściach granicznych Polacy pracują 24 godziny na dobę” – powiedział.
Wyraził opinię, że transport zboża morzem lub koleją to jedynie “drugie lub trzecie najlepsze rozwiązanie”. Dodał, że nawet przy ich maksymalnym wykorzystaniu transport tymi szlakami nie rozwiąże problemu, ponieważ nigdy nie osiągnie rozmiarów transportu morskiego.
“Najważniejsze, by pomóc Ukrainie stać się znów suwerennym i niezależnym państwem oraz wrócić na rynki światowe” – oświadczył.
Ukraina to czwarty pod względem wielkości eksporter zboża na świecie. Wysyłała je głównie drogą morską.
Informowaliśmy, że Ukraina utworzyła dwie trasy przez Polskę i Rumunię, aby eksportować zboże, chociaż wąskie gardła spowolniły łańcuch dostaw.
Rosyjska inwazja na Ukrainę powstrzymała eksport zboża z Morza Czarnego do Kijowa, powodując powszechne niedobory i gwałtownie rosnące ceny. W Ankarze ministrowie spraw zagranicznych Rosji i Turcji rozmawiali m.in. o możliwości eksportu ukraińskiego zboża przez Morze Czarne. Rosjanie oczekują jednak zniesienia sankcji, ograniczających ich własny eksport, a także tego, że Ukraińcy rozminują podejścia do portów.
pap / wnp.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!