Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker tak niebezpiecznie obchodził się z płonącą pochodnią podczas uroczystości z okazji 25. rocznicy ludobójstwa w Rwandzie, że o mało nie zrobił krzywdy rwandyjskiej parze prezydenckiej.

W minioną niedzielę w Rwandzie odbyła się ceremonia z okazji 25-lecia ludobójstwa, w którym zabito około miliona osób pochodzących z grupy ludnościowej Tutsi. Masakry dokonali ekstremiści Hutu, głównie z bojówek Interahamwe i Impuzamugambi w okresie od od 6 kwietnia do lipca 1994 roku.

W uroczystościach w stolicy Rwandy, Kigali, wzięli udział przywódcy Czadu, Kongo Brazzaville, Dżibuti, Nigru, Belgii, Kanady, Etiopii, a także Unii Afrykańskiej i Unii Europejskiej. Reprezentantem UE był szef Komisji Europejskiej, Jean-Claude Juncker.

Rwandyjski prezydent Paul Kagame wraz z pierwszą damą Jeannette Kagame złożyli wieńce i zapalili ogień na wielkim zniczu w miejscu pochówku ofiar w Centrum Pamięci o Ludobójstwie w Kigali. W wydarzeniu tym brał udział również Juncker.

Na nagraniu z tej części uroczystości widać, jak Kagame, Juncker i kilku innych oficjeli zapalają znicz przy pomocy długich pochodni. Gdy wszyscy powoli schodzili z postumentu, szef KE najwyraźniej próbując oddać komuś swoją pochodnię, zaczął się z nią zamaszyście obracać. Ponieważ stał z boku grupy, skierował płonącą pochodnię prosto na osoby obok – prezydenta Rwandy i jego żonę, którzy musieli gwałtownie odsunąć się do tyłu. Sytuację uratowała kobieta ze służb ochraniających uczestników uroczystości, która złapała pochodnię Junckera i powstrzymała go przed zrobieniem krzywdy rwandyjskiej parze prezydenckiej.

Podczas uroczystości w Rwandzie kolejny raz dał o sobie znać Jean-Claude Juncker, przewodniczący Komisji Europejskiej… o mały włos nie podpalił innego z członków delegacji ??? #Juncker #Rwanda #UE pic.twitter.com/aqPC2Nq38b

— Mateusz Magdziarz (@magdziarz_m) 8 kwietnia 2019

Jak pisaliśmy, w lipcu ub. roku przed uroczystą kolacją podczas szczytu NATO Juncker był w tak słabej formie, że nie tylko z trudem chodził, ale nawet nie mógł ustać na nogach. Podtrzymywali go m.in. prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, prezydent Finlandii Sauli Niinisto, premier Holandii Mark Rutte, premier Macedonii Zoran Zajew i premier Portugalii Antonio Costa. W końcu szefa KE posadzono na wózku inwalidzkim i tak zawieziono na salę bankietową. Większość komentarzy na temat zachowania Junckera sugerowała, że ma on problem z alkoholem. Tymczasem Komisja Europejska oświadczyła, że zachowanie jej szefa było spowodowane zupełnie czym innym. Twierdzono, że był to atak rwy kulszowej.

Twitter.com / dzienniknarodowy.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply