Mer Lwowa atakuje protest przewoźników [+VIDEO]

Mer Lwowa Andrij Sadowy uważa, że polskie władze powinny przeprowadzić akcje wobec protestu przewoźników. “Naszym polskim przyjacielom należałoby powrócić się do rzeczywistości” – pisze na portalu X.

Mer Lwowa Andrij Sadowy napisał w sobotę na portalu X (wcześniej Twitter), że polskie władze powinny przeprowadzić akcje wobec protestu przewoźników.

“Naszym polskim przyjacielom [pisownia oryginalna] należałoby powrócić się do rzeczywistości” – czytamy. “Cały wasz gigantyczny wkład w zwycięstwo Ukrainy w tej wojnie niweluje się przez grupę marginalistów, którzy blokują dostawy towarów humanitarnych dla kraju, który już drugi rok broni swojej niepodległości i bezpieczeństwa Europy”.

“Czy Polska ma odwagę, wolę polityczną i narzędzia obywatelskie, aby zakończyć tę haniebną blokadę Ukrainy? Cena jest za wysoka” – dodał.

Na wpis Sadowego zareagował były poseł Ruchu Narodowego Michał Urbaniak. “Te wpisy, a zwłaszcza ten o blokowaniu pomocy humanitarnej to manipulacja. Konwoje humanitarne przejeżdżają bez problemów. Przestańcie kłamać i uszanujcie w końcu, że Polska też ma swoje interesy, potrzeby i własnych obywateli narodowości polskiej o których chcemy dbać. Ponosimy ogromne koszty tej wojny, otrzymaliście z Polski ogromną pomoc i czas to w końcu uszanować”.

Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak na oskarżenia mera Lwowa reagował na antenie Polsat News. “Me Lwowa kłamie, protest polega na tym, że transporty humanitarne, wojskowe, produktów szybko psujących się i busy i autobusy z ludźmi są przepuszczane bez żadnej blokady”.

“Jeżeli ktoś ma dokumenty, że wiezie takie towary to jest przepuszczany”.

Protest polskich przewoźników na granicy z Ukrainą trwa od 6 listopada. Przedstawiciele branży blokują przejścia graniczne z Ukrainą w woj. lubelskim i podkarpackim.  Blokady dróg dojazdowych do przejść granicznych z Ukrainą związane są z liberalizacją przepisów w sprawie transportu międzynarodowego na terenie Unii Europejskiej. Polscy przewoźnicy chcą zwrócić uwagę na sytuację w obszarze przewozów transportowych w Polsce i rozpoczęcie rozmów polsko-ukraińskich. W przypadku osiągnięcia kompromisu, mieliby zrezygnować z blokady przejść granicznych.

Polscy przewoźnicy domagają się przywrócenia systemu wydawania zezwoleń transportowych dla przewoźników ukraińskich i zmniejszenia ich ilości do poziomu sprzed rosyjskiej inwazji na Ukrainę tj. 200 tys. rocznie. Chcą też zaostrzenia zasad przewozu EKMT, wprowadzenia osobnej kolejki w systemie elektronicznym dla pojazdów transportowych zarejestrowanych na obszarze UE, a także osobnej dla pustych ciężarówek (obecnie muszą czekać 10-12 dni). Chcą też zapewnienia im dostępu do ukraińskiego systemu „Szlach” (Droga).

Kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    Po naszej stronie ukraińscy kierowcy wiadomo jak się zachowują,co piszą,co mówią (taka kultura) a w zamian dostają papu i piciu i nikt im ciężarówek nie niszczy.Po drugiej stronie(przypominam rzadzącym i mediom zwłaszcza tym z TVN żeby to zauważyli)stoją polscy kierowcy,nie dostają ani papu ani piciu a do tego mają niszczone pojazdy.Więc jak ktoś mówi ze my jesteśmy ze sobą bliscy kulturowo to tak eufimistycznie powiem bredzi.O Sadowym szkoda pisać bo tylko go sie nobilituje jak robiły to media TVN,Polsat i TVPiS zapraszając go do programów.

  2. RAFALXJXJXJ
    RAFALXJXJXJ :

    Już dawno powinniśmy zamknąć granice dla tych banderowskich cwaniaków. Dla ich wątpliwych interesików i interesów mamy , pod ich presją odjąć sobie o ust by mogli potem powiedzieć – nam sie wszystko należy bo mamy wojnę . Mamy popaść w ruinę finansową bo oni dostali od unii możliwość nieuczciwej konkurencji. Komu zależy na upadku polskich firm ,myślę ,że przede wszystkim Unii i unijnym firmom . Ukraincy chytrze dogadali się z zachodem bo co ich tam obchodzą jakieś Lachy , ważne ,żeby im było dobrze – takie to chechłackie myślenie .