Administracja prezydenta USA odstąpi od nałożenia sankcji na spółkę Nord Stream 2 AG, bo nie zamierza poświęcać swoich relacji z Niemcami dla blokowania budowy gazociągu – podał portal Axios.

We wtorek wieczorem portal Axios powołując się na dwa źródła podał, że administracja prezydenta USA, Joe Bidena, odstąpi od nałożenia sankcji na spółkę Nord Stream 2 AG, nadzorującą budowę gazociągu na dnie Bałtyku, a także jej szefa, Matthiasa Warniga. Decyzja w tej sprawie miała już zapaść. Spółka ta należy do rosyjskiego Gazpromu.

Portal pisze, że decyzja ta wskazuje na to, że administracja Bidena nie zamierza poświęcać swoich relacji z Niemcami dla rosyjsko-niemieckiego gazociągu. Ma to też wyraźnie pokazywać, z jakimi trudnościami ma do czynienia prezydent Stanów Zjednoczonych przy dopasowywaniu działań do retoryki i deklarowanego, twardszego niż za czasów Donalda Trumpa podejścia do Rosji.

Według Axios, Departament Stanu nieuchronnie prześle swój obowiązkowy, 90-dniowy raport Kongresowi, w którym wymieni podmioty zaangażowane w budowę Nord Stream 2 i które powinny zostać objęte sankcjami. Źródła portalu, które znają projekt dokumentu twierdzą, że Departament Stanu zamierza wystąpić o objęcie sankcjami kilku rosyjskich statków.

Przeczytaj: Departament Stanu USA sprawdza podmioty, które działają przy Nord Stream 2

„Departament Stanu przyzna też, że podmiot prawny odpowiedzialny za projekt (Nord Stream 2 AG) i jego szef (dobry znajomy [Władimira] Putina i były oficer wywiadu NRD Matthias Warnig są zaangażowani w działania podlegające sankcjom. Odstąpi jednak od zastosowania tych sankcji, powołując się na amerykańskie interesy narodowe” – pisze Axios. Dodaje, że takie kroki stałyby w sprzeczności z wcześniejszymi deklaracjami sekretarza stanu, Antony Blinkena, który zapowiadał, że Waszyngton zrobi co w jego mocy, żeby nie dopuścić do ukończenia budowy Nord Stream 2.

Zaznaczono też, że wdrożenie takiego planu stworzy „dziwaczną sytuację”, gdy USA będą stosować sankcje wobec statków zaangażowanych w układanie gazociągu, ale wobec głównej firmy odpowiedzialnej za tę inwestycję – już nie.

Źródła Axios twierdzą, że najwyżsi rangą urzędnicy administracji Bidena są przekonani, że że jednym sposobem na potencjalne zastopowanie ukończonego w 95 proc. projektu jest objęcie sankcjami końcowych odbiorców gazu w Niemczech. Nie zamierzają jednak podejmować tak mocnych działań, bo nie chcą zrywać relacji z Niemcami z powodu Nord Stream 2. Portal zaznacza też, że bez żadnej poważnej interwencji inwestycja może zostać ukończona nawet przed latem tego roku.

Przeczytaj: Makohon: jeśli przez Nord Stream 2 popłynie gaz, Ukraina straci 5-6 mld dolarów rocznie

Według tych samych źródeł, jakiekolwiek odstąpienie od sankcji może zostać w każdym momencie cofnięte i ich zdaniem może to być forma lewarowania, gdyż dana firma wiedziałaby, że Stany Zjednoczone mogą szybko ponownie nałożyć cofnięte sankcje. Biały Dom ma też liczyć na to, że rurociąg, nawet jeśli powstanie, to nie będzie używany.

Rzecznik departamentu stanu powiedział Axios, że stanowisko Białego Domu w sprawie Nord Stream 2 jest jasne i uważa go za „rosyjski projekt geopolityczny, który zagraża europejskiemu bezpieczeństwu energetycznemu i [bezpieczeństwu energetycznemu] – red.] Ukrainy i sojuszników oraz partnerów na wschodniej flance NATO”. Nie chciał jednak potwierdzić planów odstąpienia od sankcji czy podania szczegółów raportu.

Czytaj także: Die Zeit: Niemcy zaproponowały USA umowę wartą 1 mld euro za rezygnację z sankcji wobec Nord Stream 2

Przeczytaj więcej: Terminale LNG i gaz skroplony z USA w zamian za rezygnację z sankcji na NS2 – ujawniono tajną propozycję Niemiec

Pod koniec lutego informowaliśmy, że z raportu Departamentu Stanu USA dla Kongresu wynika, że co najmniej 18 firm wycofało się z udziału w projekcie Nord Stream 2 lub zamierza to zrobić.

W połowie lutego dwaj amerykańscy senatorowie, Jim Rish z Partii Republikańskiej i Jeanne Shaheen z Partii Demokratycznej wezwali prezydenta Joe Bidena, by zapewnił wdrożenie przyjętych w styczniu br. sankcji przeciwko budowie gazociągu Nord Stream 2. Oczekiwali terminowej publikacji specjalnego raportu Departamentu Stanu, mającego wskazać konkretne firmy zaangażowane w budowę Nord Stream 2, a także ubezpieczające i nadzorujące inwestycję.

Ostatni pisaliśmy, że niemiecki Federalny Urząd Żeglugi i Hydrografii zezwolił na dalszą budowę Nord Stream 2, pomimo protestu organizacji ekologów.

Zobacz także: Morawiecki wzywa Niemcy do rezygnacji z Nord Stream 2 i do zaprzestania destabilizacji Europy

Ze względu na rozległe sankcje nałożone na projekt i wszystkie uczestniczące w nim firmy, zachodnie przedsiębiorstwa wycofały się z prac i Rosjanie muszą sami prowadzić wszystkie działania związane z inwestycją. Rosjanie zapowiadają, że budowa Nord Stream 2 zostanie zakończona w bieżącym roku.

Axios / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply