Zarząd Krajowy Solidarnej Polski ocenił jako “krok w dobrą stronę” skierowanie przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawy o Sądzie Najwyższym do Trybunału Konstytucyjnego.

Jak informowaliśmy, prezydent Andrzej Duda poinformował w piątkowym orędziu, że podjął decyzję o skierowaniu ustawy o sądownictwie do Trybunału Konstytucyjnego w trybie kontroli prewencyjnej . W jego ocenie, porozumienie wynegocjowane przez rząd z Komisją Europejską budzi „poważne kontrowersje natury konstytucyjnej”.

Przypomnijmy, że w środę Sejm przyjął nowelizację ustawy o sądownictwie. Odrzucono wszystkie poprawki Senatu, przez co trafiła ona do podpisu prezydenta w swojej pierwotnej wersji. Sam projekt jest wyraźnie forsowany przez PiS, szczególnie przez rząd i otoczenie premiera Mateusza Morawieckiego, według których jest to bezwzględnie konieczne, by odblokować unijne środki z Krajowego Planu Odbudowy (KPO), spełniając zarazem żądania Komisji Europejskiej. Dodajmy, że środki te, włącznie z tzw. częścią gwarantowaną, są w całości pożyczką, którą będzie trzeba spłacić. Przyznał to na początku stycznia br. minister ds. europejskich, Szymon Szynkowski vel Sęk.

Ustawa nie będzie więc obowiązywała, dopóki TK nie wypowie się na temat jej zgodności z Konstytucją.

Decyzja prezydenta Andrzeja Dudy daje “szansę równoprawnego traktowania Polski w Unii Europejskiej, w miejsce polityki szantażu” – zaznaczono w opublikowanym w piątkowy wieczór oświadczeniu władz partii Zbigniewa Ziobry.

Zarząd Krajowy Solidarnej Polski ocenił decyzję Dudy pozytywnie, twierdząc, że to “krok w dobrą stronę”. “Prezydent RP Andrzej Duda podjął decyzję w trosce o polską suwerenności i zapisy Konstytucji RP” – głosi oświadczenie Zarządu Krajowego Solidarnej Polski.

W oświadczeniu wskazano, że “polityka ustępstw wobec Brukseli została zapoczątkowana w 2017 r. wetem prezydenta blokującym reformę Sądu Najwyższego przygotowaną przez ministra Zbigniewa Ziobrę”. “Spowodowało to narastający proces destabilizacji polskiego sądownictwa i osłabienie polskiej suwerenności” – dodano.

“Uleganie naciskom Unii Europejskiej przynosiło zawsze eskalację żądań, upokarzanie Polski i głowy państwa. Mamy do czynienia z trzecią już ustawą o Sądzie Najwyższym, wymuszaną szantażem Brukseli. Dwie pierwsze zostały przygotowane przez Prezydenta. Były kompromisem, ale i tak nie zadowoliły unijnych oczekiwań. Cieszymy się, że Prezydent wyciągnął z tego właściwe wnioski” – zaznaczono w oświadczeniu.

“Ostatnie lata pokazały, że mieliśmy rację. Zawsze będziemy wierni idei Polski suwerennej, rozwijającej się i bezpiecznej. Nigdy nie zgodzimy się na uległość wobec obcych rządów i ograniczenie suwerenności Ojczyzny” – przekazał Zarząd Krajowy SP.

 

Jak pisaliśmy, według nieoficjalnych informacji RMF FM, w ocenie urzędników Komisji Europejskiej przyjęta przez Sejm nowelizacja ustawy o sądownictwie w Polsce jest zgodna z wcześniejszymi ustaleniami, a „główne kamienie milowe dotyczące praworządności wydają się spełnione”. Bruksela chwaliła też ministra ds. europejskich, który forsował kompromis z Brukselą.

Komisja Europejska ma przedstawić oficjalną ocenę dopiero, gdy Polska prześle pierwszy wniosek o wypłatę. To jednak miałoby nastąpić po tym, jak polskie władze spełnią wszystkie warunku Brukseli, zawarte w tzw. kamieniach milowych. Dotyczy to nie tylko tzw. praworządności. Ponadto, później KE będzie miała 2 miesiące na akceptację wniosku, sprawdzając przy tym, jak ustawa o sądownictwie jest wdrażana w życie. Później Rada UE będzie mieć miesiąc na zatwierdzenie płatności. Dodajmy, że chodzi to w zasadzie tylko o wypłatę pierwszej transzy środków.

Przeczytaj: Szefowa KE: Ocenimy zmiany w polskim sądownictwie dopiero wtedy, gdy nowe prawo zostanie wdrożone

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Dodajmy, że w połowie stycznia br. wysoki rangą urzędnik Komisji Europejskiej przekazał dziennikarce RMF24, że bez nowelizacji ustawy wiatrakowej nie będzie możliwa pierwsza płatność z KPO. Projekt, dość nieoczekiwanie – dzięki wstrzymaniu się od głosu m.in. posłów KO, został przyjęty przez Sejm również w środę w II czytaniu i trafił do Senatu.

„Nie mamy tu do czynienia z żadnym prezentem czy darmową dotacją, a bardzo drogim kredytem, za który przyjdzie nam płacić twardym pieniądzem, mierzonym zdaniem ekspertów kwotami od 300 do 500 mld złotych, a także ceną polskiej suwerenności i chaosem w wymiarze sprawiedliwości” – skomentował minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro po przyjęciu przez Sejm w II czytaniu nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym.

Czytaj także: Ziobro: za KPO zapłacimy 300-500 mld zł

Przypomnijmy też, że premier Mateusz Morawiecki zamieści na Facebooku obszerny wpis, w którym podkreślił konieczność zakończenia sporu z Komisją Europejską, z uwagi na zagrożenie ze strony Moskwy. „Powiedzmy to sobie wprost. Pieniądze z UE poważnie wzmocnią naszą suwerenność, nawet jeżeli w pewnych obszarach będziemy musieli zrobić ruch konika szachowego. Przynależność do UE, a zwłaszcza do NATO jest dziś gwarancją naszej wolności” – twierdził Morawiecki.

Czytaj: Nowe podatki, płatne drogi i polski satelita – kamienie milowe KPO

Projekt nowelizacji ustawy o sądownictwie został wniesiony do Sejmu przez posłów PiS w grudniu 2022 roku. Autorzy deklarowali, że ma wypełnić kluczowy kamień milowy w sprawie KPO. Projekt przewiduje, że sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał NSA, a nie jak obecnie utworzona niedawno Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Niedługo później PiS niespodziewanie wycofał forsowany dotąd projekt nowelizacji ustawy o sądownictwie, który miał odblokować środki z Krajowego Planu Odbudowy. Według ówczesnych zapowiedzi przedstawicieli partii Kaczyńskiego, miałby być procedowany dopiero w połowie stycznia. Wcześniej od projektu zdystansował się prezydent Andrzej Duda, a Solidarna Polska zdecydowanie zapowiedziała, że nie poprze nowelizacji.

Kresy.pl / interia.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply