W stanie Nagaland doszło do zamieszek po tym, gdy żołnierze na skutek pomyłki zastrzelili kilkunastu jego mieszkańców.

Do tragicznego zajścia doszło w sobotę w stanie Nagaland – położonym najbardziej na wschód, izolowanym regionie Indii. W graniczącym z Birmą dystrykcie Mon, niedaleko wsi Oting żołnierze otworzyli ogień do grupy cywilów. Zginęło 13 osób, jak podał portal telewizji Al Jazeera. Kilkanaście ofiar to skutek pomyłki sił zbrojnych Indii.

“Bazując na wiarygodnych danych wywiadowczych o możliwym ruchu rebeliantów, przygotowano do realizacji określoną operację” – napisano w niedzielnym oświadczeniu indyjskiej armii – “Incydent i jego następstwa są przedmiotem głębokiego ubolewania. Przyczyna nieszczęśliwych strat jest badana na najwyższym szczeblu i zgodnie z obowiązującym prawem zostaną podjęte odpowiednie działania”. Szef władz wykonawczych stanu Nagaland Neiphiu Rio zapowiedział już śledztwo, które ma doprowadzić do wykrycia i ukarania winnych tragicznego zdarzenia.

Według informacji z anonimowych źródeł, które Al Jazeera podaje za agencjami informacyjnymi Reuters i Associated Press cywile zostali ostrzelani przez oddziała strzelców Assam. Otwarli oni ogień do ciężarówki wiozącej co najmniej 30 robotników do pobliskiej kopalni węgla. Żołnierze uznali ciężarówkę za pojazd rebelianckiej grupy zbrojnej.

Po tragedii kilkuset mieszkańców wsi ruszyło na obóz strzelców Assam. Podpalili ich pojazdy oraz zaatakowali ich “prymitywną bronią”. Żołnierze znów użyli broni. W zamieszkach zginęło kolejnych osiem osób, choć Al Jazeera nie konkretyzuje ilu wśród nich to żołnierze.

Czytaj także: Indie otwierają drogę do kolonizacji Kaszmiru

aljazeera.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply