Kontrowersyjny ukraiński aktywista Igor Isajew nazwał śp. ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego “kremlowską prostytutką”.

W odpowiedzi na wpis na platformie X posła Konfederacji Grzegorza Brauna, ukraiński aktywista Igor Isajew nazwał śp. ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego “kremlowską prostytutką”.

W czwartek Sejm podjął uchwałę w sprawie “oddania hołdu ofiarom rosyjskiej napaści na Ukrainę”. Polityk Konfederacji poinformował w mediach społecznościowych, że nie poparł uchwały. Nazwał ją “kolejną uchwałą z cyklu słudzy Ukrainy meldują się”. Na wpis odpowiedział ukraiński aktywista: “To teraz pójdź pan napluj na grób kremlowskiej prostytutki Isakowicza-Zaleskiego, bo uchwała była o upamiętnieniu tych, których zabiła pana kochana Rosja. Na grobach podobno nie uprawiamy polityki, ale to nie o pańskiej etyce”.

Przeczytaj: Ukrainiec profanował polskie godło i porównywał Polaków do zwierząt, został ekspertem Onetu od relacji polsko-ukraińskich

Czytaj również: Obrażał Polskę, porównywał Polaków do zwierząt – teraz chce ich uczyć jak walczyć z „mową nienawiści”

O kolejnych kontrowersyjnych działaniach i prowokacyjnych wypowiedziach Igora Isajewa, Ukraińca mieszkającego w Polsce, informowaliśmy przy licznych okazjach. Jest on byłym dziennikarzem m.in. Polskiego Radia i ukraińskiego czasopisma wydawanego w Polsce „Nasze Słowo”.

W 2016 roku w komentarzu dla ukraińskiej stacji Hromadske Igor Isajew m.in. krytykował politykę Polski ws. ludobójstwa na Wołyniu. Jego zdaniem Polacy kreują ofiary ludobójstwa na męczenników, zaś polskie postulaty dotyczące ich upamiętnienia uważał za przejaw ukrainofobii. Według Isajewa strona polska w kwestii Wołynia dopuszcza się manipulacji.

W Wigilię 2016 r. Isajew opublikował głośny wpis, w którym porównał Polaków do zwierząt. „Wesołych świąt dla Polaków, którzy dzisiaj obchodzą Wigilię. Dziękuję za milczenie części z was w tym roku. Wiecie, powiadają, że w Boże Narodzenie nawet zwierzęta zaczynają mówić. Umiejętności mówić i rozmawiać wam wszystkim życzę” – napisał (pis. oryg. – red.), zamieszczając link do artykułu na łamach „Ukraińskiej Prawdy” ws. odebrania rządowej dotacji jego portalowi Prostir.pl.

Aż do końca 2016 r. prowadzony przez Isajewa portal Prostir.pl finansowany był z pieniędzy polskiego podatnika. Otrzymał z budżetu blisko 100 tys. zł. W reakcji na odebranie dotacji on zaczął krytykować decyzje polskich władz, m.in. na Facebooku. W jednym z wpisów ironicznie stwierdził, że odebrano mu ją „za aktywną postawę obywatelską w 2016 roku, w tym za udział w dyskusji o „wołyńskim ludobójstwie” [zapis oryg. – red.] i współpracę z ukraińskimi mediami”. Podkreślał też, że jego portal zyskał popularność na Ukrainie „poprzez naświetlanie ‘dyskusji wołyńskiej’ i napiętej sytuacji w Przemyślu”. Ubolewał też, że polskie MSW „niszczy” jego zespół. On sam zapowiada, że może dalej prowadzić prostir.pl „nawet bez pieniędzy”.

Kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. RAFALXJXJXJ
    RAFALXJXJXJ :

    Temu ukropowi przychodzi do głowy tylko to co jest w jego zasięgu intelektualnym – dlatego nazywa śp. księdza Isakowicza ,który nie może się ju bronić tak podle. Tylko banderowska prostytutka , ścierwo popierające potomków bandytów może posunąć się do tego stopnia. Jakby istniała polska wersja list proskrypcyjnej Mirotrowca widniał by na czele tej listy. Bereza to dla takiej kreatury to mało , wybatożyć i posłać przymusowo na front wschodni. Jednak dla SBU jest wart więcej na froncie ideologicznym niż w okopie .

  2. jaro7
    jaro7 :

    “kontrowersyjny” to wielki eufemizm.Oczywiście jemu nic tzw “wymiar sprawiedliwości ” NIC nie zrobi.Obrażał wcześniej,zrobiono sadowa pokazówke by go uniewinnic motywując to…..”wolnościa słowa” ,jakość wobec Polaków ten “wymiar sprawiedliwości” nie stosuje a nawet jak sędzia Iwaszko posyła 75 latka na pół roku za kraty za wpis o ukraińcach.Jak wiadac komu co wolno w tym kraju….do czasu.