W Brukseli na nadzwyczajnym szczycie spotykają się dziś (początek około godz. 15) przywódcy Unii Europejskiej, by uzgodnić stanowisko w sprawie rosyjskich działań na Kaukazie. Zdaniem komentatorów, wydarzenia w tym regionie powinny skłonić Wspólnotę do zmiany polityki na Wschodzie i wypracowania wspólnej polityki energetycznej.

Coraz częściej pojawiają się głosy, że karą dla Rosji byłoby większe zaangażowanie Unii Europejskiej w krajach zza wschodniej granicy i tym samym pozbawienie Moskwy wpływów w regionie. Nie tylko Gruzja, ale także Ukraina i pozostałe kraje byłego Związku Radzieckiego powinny liczyć na większe wsparcie ze strony Wspólnoty – uważają komentatorzy.
Przy okazji dyskusji o konflikcie na Kaukazie, ewentualnych sankcjach wobec Rosji powraca też temat wspólnej polityki energetycznej i
uniezależnienia się od dostaw surowców z tego kraju. Mimo szumnych zapowiedzi unijnych liderów nie udało się do tej pory stworzyć jednolitej strategii. O zróżnicowanie źródeł energii, solidarność energetyczną i wzajemną pomoc wszystkich państw na wypadek odcięcia dostaw surowców z Rosji bezskutecznie zabiega Polska. Na wspólnej polityce energetycznej całej Unii nie zależy tym krajom, których firm prowadzą interesy z rosyjskimi monopolistą – Gazpromem.

Szefowie dyplomacji Polski i Szwecji opowiadają się za prowadzeniem unijnej polityki wobec Rosji na podstawie zaproponowanej przez te kraje koncepcji wschodniego partnerstwa. Radosław Sikorski i Carl Bildt wyrazili taką opinię na łamach niemieckich mediów.

Sikorski napisał w gościnnym komentarzu dla dziennika “Tagesspiegel”, że polsko-szwedzka inicjatywa powinna uzupełniać unijną politykę wschodnią. Dzięki niej, zdaniem ministra, można stworzyć europejską perspektywę i wspierać demokratyczny rozwój w takich krajach jak Gruzja, Ukraina czy Mołdawia, nie pozostawiając ich jednocześnie w rosyjskiej strefie wpływów.

Radosław Sikorski podkreślił, że Polska nadal otwarta jest na współpracę z Rosją. Jednocześnie, jak dodał, strategiczne partnerstwo wymaga wzajemnego zaufania i uczciwego dialogu.

Także szef szwedzkiej dyplomacji Carl Bildt opowiedział się za ożywieniem koncepcji wschodniego partnerstwa. W wywiadzie dla “Frankfurter Allgemeine Zeitung” Bildt powiedział, że wydarzenia na Kaukazie powinny skłonić Unię do szybszego wdrożenia w życie wspólnej inicjatywy Warszawy i Sztokholmu.

Polscy eurodeputowani chcą stanowczej reakcji Unii, bo – jak mówi Jacek Saryusz-Wolski z Platformy Obywatelskiej – działania Rosji są “rzuceniem rękawicy społeczności międzynarodowej, w tym Unii Europejskiej”. Ale z powodu podziałów we Wspólnocie nie będzie decyzji o nałożeniu sankcji na Rosję. Kraje Unii Europejskiej zaoferują natomiast wsparcie dla Gruzji. Najwyższy czas – komentuje Konrad Szymański z Prawa i Sprawiedliwości i dodaje, że potrzebne są chociażby ułatwienia wizowe dla mieszkańców tego kraju. “Unia do tej pory traktowała Gruzję dużo gorzej niż Rosję pod względem wizowym. Jest czas, by to naprawić i dać Gruzinom porozumienie wizowe, głębokie porozumienie o wolnym handlu z Unią Euorpejską i jednocześnie pomyśleć o wycofaniu się z tak otwartej i tak hojnej polityki wobec Moskwy” – dodaje polski deputowany.

Znawca problemów Rosji, profesor Jerzy Pomianowski powiedział Polskiemu Radiu, że w konflikcie dyplomatycznym między Rosją a zachodem Europy górą jest Kreml. Profesor podkreśla, że rosyjska polityka zagraniczna jest przemyślana i zaplanowana, a polityka Unii to doraźne reakcje na inicjatywy strony rosyjskiej.

jz / IAR

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply