Przy okazji szczytu APEC w Wietnamie, prezydent Filipin Rodrigo Duterte przyznał, że jako nastolatek zabił człowieka nożem. W ostrych słowach zaatakował też byłego prezydenta USA, Baracka Obamę.
Prezydent Filipin Rodrigo Duterte zabrał głos podczas szczytu APEC w Danand w Wietnamie. W swoim czwartkowym wystąpieniu, po raz kolejny w ostrym tonie odniósł się do krytyków jego polityki walki z narkotykami i dilerami. Zapowiedział, że pójdzie do więzień i zrobi „łomot tu, łomot tam”. Po czym oświadczył, że jako 16-latek zasztyletował człowieka:
– W wieku 16 lat już kogoś zabiłem. Prawdziwa osoba, rozróba, pchnięcie nożem. Miałem tylko 16 lat, to było za spojrzenie. A ile więcej teraz, kiedy jestem prezydentem.
Przeczytaj: „Jeśli handlujesz narkotykami, to cię zabijemy” – prezydent Filipin ostrzega swojego syna
Później rzecznik filipińskiego prezydenta tłumaczył, że te uwagi zostały powiedziane „żartem”. Podobną rzecz prezydent Filipin powiedział dwa lata temu, gdy w rozmowie z filipińskim wydaniem „Esquire” przyznał, że gdy miał 17 lat, to „mógł kogoś zasztyletować” podczas burdy na plaży. Nie wiadomo jednak, że czy teraz mówił o tym samym incydencie. W ubiegłym roku Duterte przyznał się, że gdy był burmistrzem miasta Davao śmiertelnie postrzelił trzech przestępców.
Według “The Philippine Star”, Duterte zaatakował również byłego prezydenta USA Baracka Obamę, który krytykował wojnę z narkotykami prowadzoną na Filipinach.
-Ci biali ludzie, ci z [Unii Europejskiej], ignoranccy Amerykanie, udający że są… ten Obama… Jesteś tak czarny i arogancki. Strofował mnie. Dlaczego mnie strofowałeś? Jestem prezydentem państwa.
We wrześniu 2016 roku Duterte nazwał kończącego II kadencję Obamę “skur..synem”. W reakcji na to ówczesny prezydent USA odwołał swoje spotkanie z filipińskim prezydentem podczas szczytu ASEAN w Laosie.
Zobacz: „Pie**ol się UE” – prezydent Filipin pokazał środkowy palec Unii Europejskiej [+VIDEO]
Duterte po ubiegłorocznym zwycięstwie w wyborach prezydenckich rozpoczął bezwzględną i brutalną „wojnę z narkotykami”. Zezwolono na zabijanie zarówno handlarzy narkotyków, jak i osób od nich uzależnionych. Duterte wzywał też obywateli, by sami zabijali takie osoby. Tylko w ciągu pierwszych dwóch tygodni od ogłoszenia prezydenta, zastrzelono co najmniej 30 dilerów. Z kolei blisko tysiąc narkomanów i dilerów, w obawie o własne bezpieczeństwo, dobrowolnie oddało się w ręce władz.
Według danych filipińskiej policji, odkąd 16 miesięcy temu Duterte objął urząd prezydenta I rozpoczął wojnę z narkotykami, zginęło już ponad 3 960 osób. Według władz, kolejne 2 290 osób zostało zamordowanych w przestępstwach związanych z narkotykami.
Foxnews.com / independent.co.uk / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!