Jak poinformowała w poniedziałek agencja prasowa AP, filipińska armia wysłała okręt marynarki wojennej i samoloty sił powietrznych, aby śledzić rosyjski okręt podwodny.

Filipińska armia wysłała okręt marynarki wojennej i samoloty sił powietrznych, aby śledzić rosyjski okręt podwodny, który w ubiegłym tygodniu przepłynął przez Morze Południowochińskie, w pobliżu zachodnich wybrzeży kraju. Jak poinformował Jonathan Malaya, zastępca dyrektora generalnego Krajowej Rady Bezpieczeństwa, okręt zgłosił się na wezwanie radiowe i poinformował, że zmierza do Władywostoku po zakończeniu ćwiczeń z malezyjską marynarką wojenną.

Chociaż rosyjski okręt miał prawo do “niewinnego przepływu” przez filipińską wyłączną strefę ekonomiczną, jego obecność 80 mil morskich od wyspy Mindoro wzbudziła niepokój, zwłaszcza że pojawił się na powierzchni ze względu na trudne warunki pogodowe. – „Każda ingerencja w nasze wody jest bardzo niepokojąca” – powiedział prezydent Filipin Ferdinand Marcos Jr.

Incydent ten wpisuje się w szerszy kontekst napięć w regionie Morza Południowochińskiego, gdzie Chiny roszczą sobie prawa niemal do całego akwenu. Filipiny oraz inne państwa, takie jak Wietnam czy Malezja, coraz częściej mierzą się z agresywnymi działaniami Pekinu.

W zeszłym tygodniu filipińska straż przybrzeżna poinformowała o niebezpiecznym incydencie, w którym chiński śmigłowiec wojskowy przeleciał nisko nad filipińskimi łodziami rybackimi w rejonie rafy Iroquois – spornym obszarze łowisk. W odpowiedzi wysłano dwa filipińskie statki patrolowe, aby chronić rybaków.

Chińskie władze nie odniosły się jeszcze do ostatnich zdarzeń.

Przypomnijmy, że Rosja i Chiny wysłały bombowce zdolne do przenoszenia broni nuklearnej nad wody między Japonią i Koreą Południową, na swój dziewiąty wspólny strategiczny patrol powietrzny.

Chińskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że wspólny patrol bombowców został przeprowadzony nad Morzem Japońskim, znanym również jako Morze Wschodnie w Korei Południowej. Znajduje się ono między japońskim archipelagiem na wschodzie, Półwyspem Koreańskim na zachodzie i rosyjskim regionem Dalekiego Wschodu na północy.

W krótkim oświadczeniu chińskie siły powietrzne stwierdziły, że wspólny patrol, który był zgodny z rocznym planem współpracy między armiami obu krajów, miał na celu „skuteczne testowanie i wzmacnianie” wspólnych szkoleń i zdolności operacyjnych chińskich i rosyjskich sił powietrznych.

Chińskie media państwowe poinformowały, że był to pierwszy raz, kiedy chińskie siły powietrzne wysłały H-6N, swój pierwszy bombowiec z możliwością przenoszenia broni jądrowej, na wspólny patrol z rosyjskim odpowiednikiem. W tym patrolu wziął udział co najmniej jeden rosyjski bombowiec. Został on zidentyfikowany jako Tu-95MS.

Kresy.pl/AP

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply