Zdaniem sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, Ołeksija Daniłowa, Moskwa chce doprowadzić do zamachu stanu w Mołdawii i może wykorzystać do tego celu czeczeńskich bojowników.

Według sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, Ołeksija Daniłowa, Mołdawia obecnie wzmacnia się, żeby przeciwdziałać planom Rosji, która jego zdaniem dąży do przeprowadzenia zamachu stanu w tym państwie. Powiedział, że ukraiński wywiad ostrzegł Mołdawię, że Moskwa planuje coś takiego zrobić w najbliższym czasie.

Rosja bardzo chce, żeby tam jeszcze raz wszystko się zapaliło. Właśnie przy pomocy Rosji. Żeby tam powstał punkt napięcia, na jaki powinniśmy zwracać maksymalną uwagę” – powiedział w sobotę Daniłow.

Zasugerował, że Kreml może zaangażować do próby przewrotu państwowego w Mołdawii czeczeńskich bojowników, którzy w lutym ub. roku zostali przerzuceni na Ukrainę z zadaniem wyeliminowania kierownictwa kraju. Według niego, teraz ci sami Czeczeni są w Turcji, gdzie pracują jako „ratownicy”.

Obecnie uważnie monitorujemy, aby nie doszło do sytuacji, w której ci „ratownicy” trafią do Kiszyniowa” – powiedział sekretarz ukraińskiej rady bezpieczeństwa. Dodał, że ukraińskie służby znają ich dane osobowe.

Jak pisaliśmy, w piątek mołdawskie służby potwierdziły, że Ukraina dostarczyła im informacje na temat rosyjskiego planu destabilizacji sytuacji w Mołdawii.

(…) zarówno na podstawie informacji, dostarczonych przez naszych ukraińskich partnerów, jak i w rezultacie działań operacyjnych służb, ujawniono działalność dywersyjną, ukierunkowaną na podważenie państwa mołdawskiego, destabilizację i naruszenie porządku publicznego” – podała mołdawska Służba Informacji i Bezpieczeństwa (SIS) [wzgl. Służba Wywiadu i Bezpieczeństwa – red.].

Wcześniej, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w Brukseli, że ostrzegł mołdawską prezydent Maię Sandu, iż ukraińskim służbom udało się przechwycić „szczegółowy rosyjski plan zdestabilizowania sytuacji politycznej w Mołdawii”. Dodał, że chodzi o rosyjski dokument, „który pokazuje kto, kiedy i w wyniku jakich działań złamie Mołdawię, demokratyczny porządek tego kraju i ustanowi nad nim kontrolę”. Ukraiński przywódca powiedział, że nie wiadomo, że Moskwa nakazała wykonanie tego planu.

Przeczytaj: Mołdawskie media: Były prezydent kraju jest opłacany przez Kreml

Dodajmy, że w piątek mołdawska premier Natalia Gavrilita ogłosiła, że jej rząd podaje się do dymisji po 18 miesiącach sprawowania władzy. „Gdyby rząd miał tyle samo poparcia u siebie w Mołdawii, co w UE, w Brukseli, osiągnęlibyśmy znacznie więcej” – powiedziała.

Mołdawia mierzy się obecnie z wysoką inflacją, kraj ten przyjął także dużą liczbę uchodźców z Ukrainy oraz boryka się z deficytem prądu z powodu rosyjskich ataków na ukraińską infrastrukturę energetyczną. Kiszyniów stara się też uniezależnić od rosyjskiego gazu. W związku ze wzrostem cen w Mołdawii doszło do protestów społecznych.

Jak pisaliśmy, w grudniu ub. roku szef Służby Wywiadu i Bezpieczeństwa (SIS) Mołdawii Alexandru Musteata poinformował, że istnieje „bardzo wysokie” ryzyko nowej rosyjskiej ofensywy na wschód jego kraju w 2023 roku. „Pytanie nie brzmi, czy Federacja Rosyjska podejmie nowy atak na terytorium Mołdawii, ale kiedy to zrobi” – powiedział Musteata telewizji TVR-Moldova. Powiedział, że jego agencja wierzy, że Rosja rozważa kilka scenariuszy dotarcia do Mołdawii i że możliwe jest rozpoczęcie ofensywy w styczniu lub lutym, a później w marcu lub kwietniu.

Czytaj również: Mołdawia prosi sojuszników o wzmocnienie jej obrony powietrznej

Jesienią ub. roku „Washington Post” napisał, że rosyjskie służby chcą doprowadzić do zamachu stanu w Mołdawii i obalenia prozachodniego rządu. Gazeta powołała się m.in. na dokumenty FSB, rzekomo przejęte przez ukraiński wywiad. Mają one świadczyć, że rosyjskie służby chcą posłużyć się partią Ilana Sora, organizatora antyrządowych protestów w Mołdawii, a także presją gazowo-energetyczną, by przeorientować ten kraj na Moskwę.

Przypomnijmy, że Mołdawia zawiesiła licencje na nadawanie sześciu kanałów telewizyjnych, oskarżając je o dezinformację, niedokładne relacje z wojny Rosji na Ukrainie oraz „próby manipulowania opinią publiczną”.

Unian / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply