Hussein Dżambetow, były bojownik Czeczeńskiego Batalionu Sił Specjalnych (OBON), który walczy po stronie Ukrainy, wrócił do Groznego i wyraził poparcie dla władzy Ramzana Kadyrowa – poinformował w środę portal kavkazr.com.

Jak przekazał w środę portal kavkazr.com, Hussein Dżambetow, były bojownik Czeczeńskiego Batalionu Sił Specjalnych (OBON), który walczy po stronie Ukrainy, wrócił do Groznego i wyraził poparcie dla władzy Ramzana Kadyrowa.

Czeczen wrócił do Groznego mimo, że w Rosji przeciwko niemu wszczęto postępowanie karne w sprawie o terroryzm, a on sam trafił na listę poszukiwanych. Jego były batalion nazwał incydent zdradą i ciosem.

Zobacz też: Kadyrow zapowiada zdobycie Kijowa przy pomocy T-72 [+VIDEO]

Były buntownik powiedział, że trafił do Czeczenii dobrowolnie, wrócił, by „otworzyć drzwi na powrót prawdziwych mężczyzn… kochających wolność, ojczyznę, swój lud, religię islamu, Koran i Sunnę”.

Czeczeński batalion walczący na Ukrainie nazwał czyn Dżambetowa zdradą i przyznał, że to, co się stało, było nie tylko ciosem w jego reputację, ale także bezpośrednim zagrożeniem. Według zastępcy dowódcy OBON Zumso Amajewa dla wojska jest teraz jasne, że dezerter zawsze działał na szkodę batalionu i najprawdopodobniej został zwerbowany przez Kadyrowców jeszcze przed przybyciem na front.

„Komunikowaliśmy się normalnie, ale jego działania budziły złe myśli. Bawił się, odmawiał zadań. Wysyłał innych w niebezpieczne rejony, a siebie pokazywał jako bohatera. Najprawdopodobniej od dawna jest ich oficerem wywiadu, a na początku wojny zintensyfikował swoją działalność” – twierdzi Amajew. Przyznał, że bojownicy OBON „siedzą teraz na szpilkach”.

„Obawiają się, że wyda resztę. Nadal mają w domu krewnych w Czeczenii, którzy mogą mieć kłopoty z Kadyrowcami. Jest to szczególnie niebezpieczne dla tych, którzy ukrywają swój udział w batalionie – niektórzy specjalnie noszą maski, nie pokazują twarzy” – powiedział Amajew.

15 maja pojawił się film, na którym on i dowódca Zamid Chalaew przemawiali do bojowników jednostki. Dżambetow zakończył swoje przemówienie okrzykiem „Achmat to siła!”, po czym wyjął pistolet i wystrzelił w powietrze.

Kresy.pl/kavkazr.com

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply