Pierwszy blok białoruskiej elektrowni atomowej pod Ostrowcem rozpoczął pracę na minimalnym poziomie mocy kontrolowanej, tzn. uruchomiona została reakcja jądrowa podtrzymująca samą siebie – poinformowało w niedzielę Ministerstwo Energetyki Białorusi.
Ministerstwo Energetyki Białorusi poinformowało w niedzielę, że pierwszy blok białoruskiej elektrowni atomowej w Ostrowcu rozpoczął pracę na minimalnym poziomie mocy kontrolowanej – podaje Polska Agencja Prasowa (PAP).
W pierwszym bloku zostaną w najbliższym czasie przeprowadzone badania. Będą miały na celu potwierdzenie niezawodności całego systemu kontroli jądrowej, fizycznej, a także aspektów bezpieczeństwa.
W kolejnym etapie pierwszy blok zostanie uruchomiony z podłączeniem do systemu energetycznego kraju.
Decyzję o budowie pierwszej białoruskiej elektrowni atomowej tuż przy granicy Litwy, Mińsk podjął jeszcze w 2008 r. Ma składać się z dwóch bloków energetycznych, produkcji rosyjskiej. Okres eksploatacji elektrowni przewidziano na 60 lat. Paliwem ma być nisko wzbogacony uran, a systemy chłodzenia będą zaopatrywane przez rzekę Willę. Władze Litwy oprotestowały inwestycję uważając ją za zagrożenie dla bezpieczeństwa i zdrowia swoich obywateli. Jednak Białorusini konsekwentnie prowadzą nadal inwestycję.
Elektrownia ma produkować 18 mld kilowatogodzin energii elektrycznej rocznie.
Władze Litwy oprotestowały inwestycję uważając ją za zagrożenie dla bezpieczeństwa i zdrowia swoich obywateli. Początkowo energią elektryczną z Ostrowca były zainteresowane władze Łotwy, jednak zmieniły zdanie w tej kwestii.
Litwini prowadzili już w Wilnie ćwiczenia obrony cywilnej na wypadek skażenia materiałami promieniotwórczymi, a w maju władze Litwy zakupiły 4 mln tabletek z jodem.
Zobacz także: Litwa poprosiła USA, by traktowały białoruską elektrownię atomową tak samo jak Nord Stream 2
pap / wnp.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!