Władze Białorusi mają zamiar jeszcze w tym roku uruchomić pierwszą w tym państwie elektrownię atomową. Projekt jest nadal kontestowany przez władze Litwy.

Premier Litwy Saulius Skvernelis przeprowadził w środę wideokonferencję z szefami rządów Łotwy i Estonii Artursem Karinsem oraz Juri Ratasem, a także komisarzem europejskim do spraw transportu Adina-Ioaną Valean. Skvernelis podtrzymał sprzeciw Litwy wobec białoruskiej inwestycji i prosił rozmówców by wsparli jego stanowisko wprowadzając embargo na dostawy energii z Białoruskiej Elektrowni Atomowej jaka już wkrótce rozpocznie pracę w Ostrowcu.

 

“Litwa, tak jak dotychczas, pryncypialnie dąży do jednolitego stanowiska państw bałtyckich w sprawie ograniczenia handlu energią elektryczną z niebezpiecznych elektrowni w państwach trzecich” – słowa Skvernelisa zacytował białoruski portal Naviny.by. Skvernelis zaznaczył przy tym, że stanowisko Litwy popiera już Polska.

Decyzję o budowie pierwszej białoruskiej elektrowni atomowej tuż przy granicy Litwy, Mińsk podjął jeszcze w 2008 r. Ma składać się z dwóch bloków energetycznych, produkcji rosyjskiej. Okres eksploatacji elektrowni przewidziano na 60 lat. Paliwem ma być nisko wzbogacony uran, a systemy chłodzenia będą zaopatrywane przez rzekę Willę. Władze Litwy oprotestowały inwestycję uważając ją za zagrożenie dla bezpieczeństwa i zdrowia swoich obywateli. Jednak Białorusini konsekwentnie prowadzą nadal inwestycję. Budowa jest już na ukończeniu. Jak podał Biełsat do elektrowni przywieziono już pierwszą partię paliwa jądrowego.

Litwini prowadzili już w Wilnie ćwiczenia obrony cywilnej na wypadek skażenia materiałami promieniotwórczymi, a w maju władze Litwy zakupiły 4 mln tabletek z jodem. Wbrew ich polityce zastępca sekretarza energii USA Rita Baranwal zadeklarowała, że Stany Zjednoczone są gotowe by dostarczać Białorusinom paliwo jądrowe do ich elektrowni.

naviny.by/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply