CBA zatrzymało cztery osoby związane z branżą energetyczną, w tym byłego prezesa Elektrowni Ostrołęka oraz menadżera PGE Dystrybucja, w związku z łapówkami przy przetargach. Okazuje się też, że tzw. „dwie wieże Kaczyńskiego” na terenie wstrzymanej budowy elektrowni będą musiały zostać rozebrane.

We wtorek media poinformowały o akcji Centralnego Biura Antykorupcyjnego, którego funkcjonariusze przeprowadzili przeszukania w kilkudziesięciu miejscach na terenie całego kraju, m.in. w siedzibach spółek grupy kapitałowej PGE Dystrybucja S.A. Jak podano, cztery osoby zostały zatrzymane przez funkcjonariuszy gdańskiej Delegatury CBA w wspólnej akcji z Prokuraturą Regionalną w Białymstoku. Według Biura, sprawa jest związana z podejrzeniem wręczania i przyjmowania korzyści majątkowych w zamian za ujawnianie informacji istotnych z punktu widzenia prowadzonych postępowań przetargowych przez PGE Dystrybucja S.A.

Lokalny portal moja-ostroleka.pl podał, że wśród zatrzymanych są wysoko postawieni politycy PiS, lokalni biznesmeni i osoby związane z ostrołęcką elektrownią. Chodzi o byłego prezesa Elektrowni Ostrołęka oraz menadżera PGE Dystrybucja. Agenci CBA weszli też do domu posła PiS Arkadiusza Czartoryskiego, żądając wydania dokumentów, które mogą mieć związek ze sprawą, co polityk uczynił. Poinformowano go też, że może występować w tej sprawie jako świadek.

 

Jak wynika z ustaleń śledczych, zamówienia zlecane przez PGE Dystrybucja jednej z prywatnych firm z siedzibą w Ostrołęce były udzielane bez wymaganych przetargów. Prezesem tej firmy jest zatrzymany we wtorek Edward S., wiceprezesem jego syn Bartosz.

Wszyscy czterej zatrzymani zostali przewiezieni do Prokuratury Regionalnej w Białymstoku, gdzie usłyszeli zarzuty, jak podaje TVN24 m.in. “przyjmowania korzyści majątkowych przez osobę pełniącą funkcje kierownicze w PGE Dystrybucja S.A., w zamian za nadużycie udzielonych jej uprawnień, w związku z publicznymi przetargami w zakresie budowy i modernizacji sieci i urządzeń elektroenergetycznych, poprzez ujawnienie informacji istotnych z punktu widzenia prowadzonych postępowań przetargowych”.

Zatrzymany Edward S. od maja 2016 do czerwca 2019 r. był prezesem Elektrowni Ostrołęka. Według „Gazety Wyborczej” został nim dzięki wsparciu posła Czartoryskiego, który miał wstawić się za nim u ówczesnego ministra skarbu Dawida Jackiewicza.

Prace przygotowawcze na placu budowy elektrowni ruszyły w połowie października 2018 roku. Jesienią 2019 roku PGE odstąpiło od rozmów w sprawie współpracy przy projekcie. Obecnie prowadzone są rozmowy ws. zmiany technologii węglowej na gazową w bloku C. Budowa już pochłonęła miliony złotych i nie wiadomo, czy uda się je odzyskać. Edward S. przestał być prezesem elektrowni wcześniej, w maju 2019 roku. Media podawały, że w latach 2008-2009 za pomocą firmy z Bielska Podlaskiego sprowadził do Elektrowni Ostrołęka 811 tys. ton węgla z Rosji.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W tym tygodniu portal „Moja Ostrołęka” podał też, że do końca roku z placu wstrzymanej budowy elektrowni w Ostrołęce powinny zniknąć dwie, ponad 100-metrowe betonowe pylony, nazywane potocznie: „dwie wieże Kaczyńskiego”. Stały się symbolem niespełnionych obietnic rządu PiS. Teraz mogą stwarzać zagrożenie z uwagi na wygasający z końcem br. certyfikat na materiały użyte przy ich powstawaniu. Zgodnie z założeniami, nie mogą stać dłużej niż 12 miesięcy. Koszt ich wyburzenia szacuje się na minimum kilka milionów złotych.

Czytaj także: Bosak: UE naciska na wygaszanie polskiego górnictwa, a rząd PiS po cichu dobijał z nią targu [+VIDEO]

Moja-ostroleka.pl / money.pl / tvn24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply