W środę premier Litwy Saulius Skvernelis oznajmił, że jego kraj gratuluje Łotwie decyzji o wstrzymaniu importu energii elektrycznej z Białorusi po planowanym uruchomieniu w tym kraju elektrowni jądrowej. Zdaniem szefa rządu Litwy jest to przykład solidarności państw bałtyckich.
Premier Litwy Saulius Skvernelis pogratulował Łotwie decyzji o wstrzymaniu importu energii elektrycznej z Białorusi – podaje Polska Agencja Prasowa (PAP). “Decyzja rządu łotewskiego, by nie kupować energii elektrycznej z Białorusi, jest wyraźnym przykładem solidarności państw bałtyckich i bezkompromisowego poszanowania wartości europejskich” – napisał na Facebooku Skvernelis.
Podziękował także szefowi rządu Łotwy Artursowi Kriszjanisowi Karinszowi za podjęcie takiej decyzji we wtorek. Wyraził opinię, że w razie kupowania prądu z Białorusi, kraje regionu “wspierałyby ambicje władz tego państwa”.
Karinsz poinformował we wtorek, że jego rząd zawiesi import energii elektrycznej z Białorusi, w przypadku rozpoczęcia działania siłowni atomowej w Ostrowcu.
Podkreślił, że dokładnie nie wiadomo jak ma się odbywać handel prądem z krajami trzecimi, jednak, jak zaznaczył, wspomnianą kwestią zajmą się wspólnie trzy kraje bałtyckie i Komisja Europejska.
Zobacz także: Premier Litwy wzywa do niekupowania energii z białoruskiej elektrowni atomowej i twierdzi, że popiera go Polska
Decyzję rządu Łotwy ocenił także pozytywnie szef litewskiego MSZ Linas Linkeviczius. Wskazał w rozmowie z agencją BNS, że jest ona ważna zarówno dla realizacji, przyjętej przed kilkoma laty ustawy o zakazie importu energii z białoruskiej siłowni i innych niebezpiecznych elektrowni jądrowych w krajach trzecich, jak również dla planowanej synchronizacji elektromagnetycznych sieci.
Litwa apelowała do Łotwy od kilku lat o bojkotowanie energii elektrycznej z Ostrowca. Łotwa, popierająca Litwę w kwestiach bezpieczeństwa, zwlekała z jednoznaczną decyzją, m.in. z przyczyn technicznych.
Zobacz także: Litwa poprosiła USA, by traktowały białoruską elektrownię atomową tak samo jak Nord Stream 2
Decyzję o budowie pierwszej białoruskiej elektrowni atomowej tuż przy granicy Litwy, Mińsk podjął jeszcze w 2008 r. Ma składać się z dwóch bloków energetycznych, produkcji rosyjskiej. Okres eksploatacji elektrowni przewidziano na 60 lat. Paliwem ma być nisko wzbogacony uran, a systemy chłodzenia będą zaopatrywane przez rzekę Willę. Władze Litwy oprotestowały inwestycję uważając ją za zagrożenie dla bezpieczeństwa i zdrowia swoich obywateli. Jednak Białorusini konsekwentnie prowadzą nadal inwestycję.
Litwini prowadzili już w Wilnie ćwiczenia obrony cywilnej na wypadek skażenia materiałami promieniotwórczymi, a w maju władze Litwy zakupiły 4 mln tabletek z jodem.
Zobacz także: Prezydent Litwy o białoruskiej elektrowni jądrowej: to zagrożenie dla bezpieczeństwa, zdrowia i środowiska
pap / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!