Zdaniem abpa Mieczysława Mokrzyckiego, metropolity lwowskiego obrządku łacińskiego, sprawę kontrowersji związanych z przejęciem kościoła MB Gromnicznej we Lwowie prze chcących przejść na prawosławie grekokatolików „można załatwić w bardzo krótki i prosty sposób”.

W niedzielę, jak już informowaliśmy, doszło do kolejnego zwrotu w sytuacji dotyczącej kościoła Matki Bożej Gromnicznej we Lwowie, który miał zostać oddany przez Kościół greckokatolicki Kościołowi rzymskokatolickiemu. Grupka wiernych, którzy nie uznali decyzji greckokatolickiego metropolity Lwowa abp Wozniaka o zwrocie kościoła i likwidacji wykorzystującej go parafii, podjęła decyzję o zmianie wyznania i przejściu na prawosławie. Taką informację podał lwowskiemu portalowi Zaxid.net Ihor Baranowski, który kieruje zbuntowaną grupą. Jednak rzecznik prasowy PKU abp Jewstratij Zoria zapewnił w rozmowie z lwowskim portalem, że bp Jakub nie podjął żadnej decyzji odnośnie przejścia parafii do PKU a jego obecność została przez parafian „nieprawidłowo potraktowana”.

Arcybiskup Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski obrządku łacińskiego, skomentował tę sprawę w rozmowie z dziennikarzami Kuriera Galicyjskiego i CREDO.

– Bardzo mi przykro, że Lwowska Kuria Metropolitalna Ukraińskiej Cerkwi greckokatolickiej nadal odkłada tę sprawę, zostawiając czas tej wspólnocie greckokatolickiej (ona jest dalej greckokatolicka) by znów urządzać jakieś manifestacje, prowokacje, by szukać kapłanów, którzy by im odprawiali mszę św., chociaż bez dekretu ordynariusza Kościoła greckokatolickiego – powiedział arcybiskup.

 

Łaciński metropolita lwowski zaznacza jednak, że według jego wiedzy „tę sprawę można załatwić w bardzo krótki i prosty sposób”:

– Wystarczy, żeby strona Kościoła greckokatolickiego notarialnie przepisała kościół Matki Bożej Gromnicznej na miano czy na bilans swojej archidiecezji, metropolii, a potem kolejnym dekretem przepisała na archidiecezję obrządku łacińskiego. Zasięgnąłem na ten temat opinii u prawników ukraińskich. Powiedzieli, że można tego dokonać jednym aktem w ciągu kilku godzin.

Zdaniem abpa Mokrzyckiego, kolejnym krokiem, jaki podjęła wspólnota, która przejęła kontrolę nad kościołem, jest zastraszanie rzymskich katolików, że przejdą do Kościoła Prawosławnego Ukrainy.

– Chcę tutaj nadmienić, iż o tych sprawach już dawno zapewnialiśmy kurię arcybiskupa Woźniaka, że nie ma takiej obawy, ponieważ już kilka lat temu inne konfesje zapewniły mnie, że nigdy do takiego czegoś nie dojdzie – powiedział abp Mokrzycki. Przypomniał, że ostatnio spotkał się z prawosławnym metropolitą lwowskim Dymitrijem i zwierzchnikiem Prawosławnego Kościoła Ukrainy metropolitą Epifaniuszem.

– Powiedzieli, że znają tę sprawę i nigdy by się takiego kroku nie dopuścili, zapewniając że do takiego czynu nie dojdzie i że jak najbardziej są przekonani, że ten kościół powinien być jak najszybciej przekazany nam, wspólnocie rzymskokatolickiej. To znaczy zwrócony.

Z kolei podczas pobytu w Rzymie metropolita rozmawiał z sekretarzem Stanu, a także biskupem większym Światosławem. Pytał wówczas, dlaczego sprawa przekazania kościoła MB Gromnicznej tak się przeciąga. Zaznacza, że lwowski arcybiskup greckokatolicki Ihor Woźniak, jeśli nie ma możliwości osobiście się tym teraz zająć, to może oddelegować do tego prawników czy osoby kompetentne.

– My nad tym bardzo bolejemy, bo widzimy, że nie ma tutaj życzliwości ze strony Kościoła greckokatolickiego – mówi abp Mokrzycki. – Wszystko co do tej pory zostało dokonane, było jakby wymuszeniem, byli zmuszeni do podjęcia kolejnych kroków. Ufamy, że w końcu okażą ten gest życzliwości czy braterstwa, okażą ten gest jedności naszych Kościołów i zwrócą nam kościół (…).

Przeczytaj: Metropolita lwowski skrytykował ukraińskie władze: zrobiły to samo, co komuniści

Czytaj również: Abp Mokrzycki: zasłużyliśmy na jakąś wdzięczność ze strony grekokatolików

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Arcybiskup przypomina, że lokalna wspólnota łacińska nie ma kościoła ani miejsca do modlitwy. Zaznacza, że muszą udawać się do innych kaplic i odprawiać Mszę św. w holu kurii lwowskiej, co „nie sprzyja rozwojowi parafii i nie służy pożytkowi duchowemu wiernych”.

„Kurier Galicyjski” zaznacza, że grekokatolicy – „buntownicy” z parafii rozwiązanej przez abpa Woźniaka „postanowili przejść na prawosławie, aby tylko nie zwrócić tej świątyni katolikom obrządku łacińskiego”.

O tym, że ludzie, którzy przejęli kościół Matki Bożej Gromnicznej, mają zamiar zmienić wyznanie, świadczyło już wydane tydzień temu ostrzeżenie abp Wozniaka, który przestrzegł wiernych, że w tej świątyni nabożeństwa są odprawiane przez „niekatolickich duchownych”. Lwowska archidiecezja UKGK nie sprecyzowała przy tym, do jakiego wyznania należą owi duchowni.

– O ile zagarnięcie kościoła MB Gromnicznej we Lwowie przez grekokatolików było symbolem wrogości wobec Kościoła łacińskiego, o tyle deklaracja o przejściu na prawosławie jest symbolem płytkości przywiązania do katolicyzmu obecnego Kościoła Greckokatolickiego – mówił portalowi Kresy.pl prof. Włodzimierz Osadczy. – To pokazuje, że racje narodowe w postawie duchowieństwa greckokatolickiego, wywodzącego się z dawnej tradycji galicyjskiej, zmierzające bądź to do orientacji rosyjskiej, jak w przypadku krajów zamorskich i Chełmszczyzny, ponieważ porzucając Unię byli księża uniccy przyjmowali opcję rosyjską, czy to opcji ukraińskiej w wydaniu skrajnego nacjonalizmu, są decydujące.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

W sieci pojawiło się nagranie wykonane w zagarniętym przez grupkę zbuntowanych grekokatolików kościele Matki Bożej Gromnicznej we Lwowie. Widać na nim dwóch duchownych Prawosławnego Kościoła Ukrainy (PKU), w tym biskupa eparchii drohobycko-samoborskiej Jakuba. Zwierzchnicy tego Kościoła zaprzeczają jednak, że aspirują do przejęcia świątyni.

Jak podawaliśmy wcześniej, po latach sporów lwowskie władze Kościoła greckokatolickiego zdecydowały się oddać Kościołowi rzymskokatolickiemu budynek kościoła Matki Bożej Gromnicznej we Lwowie. Z tamtejszej parafii odwołały proboszcza a wiernym zaproponowano przejście do sąsiedniej parafii. Mimo to wspólnota rzymskokatolicka wciąż nie mogła korzystać z kościoła, ponieważ zbuntowana grupka grekokatolików uważająca obiekt za swoją własność, zamknęła świątynię. Ponadto ludzie ci zaczęli zbierać się 3 razy w tygodniu w kościele – 2 razy sami się modląc a w niedzielę słuchając mszy w radiu. Zmiana wyznania przez buntowników znacznie komplikuje sprawę zwrotu kościoła MB Gromnicznej Kościołowi łacińskiemu, ponieważ wspólnota korzystająca z kościoła przed laty w jakiś sposób go „sprywatyzowała” pomimo tego, że jest to obiekt zabytkowy.

Kuriergalicyjski.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply