Metropolita lwowski abp. Mieczysław Mokrzycki po raz kolejny upomniał się o zwrot świątyń zagrabionych w czasach komunistycznych.

Ks. abp Mieczysław Mokrzycki udzielił wywiadu rosyjskiemu katolickiemu portalowi Gaudete.ru. Hierarcha mówił w nim m.in. o swojej niedawnej podróży po Rosji, sytuacji na Ukrainie oraz wciąż niezałatwionej sprawie zwrotu Kościołowi rzymskokatolickiemu na Ukrainie świątyń zagrabionych w czasach komunistycznych.

Abp Mokrzycki przyznał, że po raz pierwszy odwiedził Rosję.

To była moja pierwsza wizyta w tym kraju. Cieszę się, że pojechałem tam, aby przekazać katolikom Tobolska relikwie św. Jana Pawła II. Podróżowałem po Rosji ze świętym, który tak chciał przyjechać do tego kraju. Oprócz Syberii odwiedziłem Moskwę, gdzie odprawiłem mszę w miejscowej katedrze. 

Metropolita Lwowa podkreślał swoją wdzięczność dla miejscowych katolików, którzy zachowali wiarę ojców i przekazali ją następnym pokoleniom tak, by Kościół katolicki w Rosji mógł się odrodzić. Przypomniał, że Jan Paweł II zawsze chciał odwiedzić Rosję i interesował się rosyjską kulturą.

Ojciec Święty zawsze marzył o wizycie w Rosji. Polacy zawsze byli związani z Rosjanami. Chociaż czasami były trudne strony w historii naszych narodów, ale dla Polaków Rosjanie są zawsze braterską duszą. Jesteśmy sąsiadami. Kultura rosyjska, literatura i pieśni zawsze były popularne w Polsce. Kiedy w szkole obowiązkowo był język rosyjski, ten kraj, tak wielki i różnorodny, był Polakom bliższy.  – mówił.

Abp Mokrzycki odniósł się także do relacji pomiędzy Ukraińcami a Rosjanami.

Ukraina doświadczyła od Rosji smutnej rzeczy: zajęcia Krymu, destabilizacji granic we wschodniej części kraju. Jednak wielu Rosjan mieszka na Ukrainie, około połowa ludności mówi po rosyjsku. Kultura rosyjska nie jest obca narodowi Ukrainy! Także we Lwowie jest wielu Rosjan. Pomiędzy zwykłymi ludźmi nie ma antagonizmu i podziałów. Wielu traktuje się wzajemnie z szacunkiem i zrozumieniem. – powiedział.

Biskup Lwowa podkreślał, że Ukraina będzie silnym państwem, jeśli wszyscy jej mieszkańcy bez względu na narodowość, będą czuli się pełnoprawnymi obywatelami. Hierarcha wymieniał liczne działania Kościoła katolickiego na Ukrainie mające na celu pojednanie między narodami i wyznaniami. Jednak po raz kolejny przypomniał o niezwróceniu Kościołowi rzymskokatolickiemu na Ukrainie świątyń zagrabionych w czasach komunizmu.

…gdy Ukraina uzyskała niepodległość, w demokratycznym państwie zrobiono to samo [co komuniści – red.]. Władze, które przejęły te świątynie w zarząd, nie zwróciły ich dawnym właścicielom, ale oddały ich ręce innych. Boli nas to, że obecna ukraińska władza zrobiła to samo, co komuniści. Oni zabrali świątynie greckokatolickie i dali je prawosławnym, a teraz demokratyczne władze w demokratycznym kraju przekazały kościoły rzymskokatolickie w inne ręce, nielegalnym właścicielom. W czasach sowieckich zabrano nam 126 kościołów. W samym Lwowie obecna demokratyczna władza nielegalnie przekazała greckim katolikom 23 nasze kościoły, kilka kościołów prawosławnym, a nawet protestantom. W tym czasie wspólnota rzymskokatolicka nie otrzymała z powrotem ani jednego kościoła! Inne grupy religijne, głównie grekokatolicy, wzięły nasze kościoły nie pytając nas o zgodę. Oni nie mieli moralnego prawa, by to robić. Teraz oni modlą się w bezprawnie posiadanych kościołach, można powiedzieć, ukradzionych innej społeczności. – podkreślał.

Metropolita skrytykował także władze Kościoła greckokatolickiego, za brak oporów moralnych przed używaniem zagrabionych obiektów, które trafiły w ich ręce.

Nam się mówi, że „gdy tutaj wszystkim rządzili Polacy, to było polskie, a teraz nie ma Polaków, to jest ukraińskie”. To nieprawda. To była i jest własność Kościoła rzymskokatolickiego. Nie wyrzekamy się naszych budynków kościelnych, wciąż o nie zabiegamy. I nieustannie przypominamy nasze prawo do nich. Chociaż na pewno nie wszystkie budynki będą nam niezbędne. W ramach współpracy lub jako znak dobrej woli możemy je przenieść na użytek grekokatolikom. Moralno-własnościowe sprawy powinny zostać rozwiązane. Ponieważ nasi wierni nie rozumieją, kiedy uczymy, aby szanować własność innych, przestrzegać Przykazań Bożych, a zwłaszcza przykazania “nie kradnij”, a działamy w inny sposób. My, hierarchowie, powinniśmy dać przykład.

Pomimo niezałatwionej sprawy zwrotu obiektów sakralnych metropolita podkreślał, że stosunki Kościoła katolickiego na Ukrainie z ukraińskimi władzami układają się bardzo dobrze. Władze nie stawiają przeszkód w organizacji procesji, pielgrzymek czy uroczystości.

Cały wywiad z abp. Mieczysławem Mokrzyckim można przeczytać tutaj (w j. rosyjskim).

CZYTAJ TAKŻE: Abp Mokrzycki atakowany za słowa, że wojna na Ukrainie to wezwanie od Boga do pokuty za rzeź wołyńską

Kresy.pl / Gaudete.ru

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply