Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz powiedział w poniedziałek w wywiadzie dla niemieckiego radia Deutschlandfunk, że wydarzenia w Polsce “mają charakter zamachu stanu”.

To, co rozgrywa się w Polsce, ma charakter zamachu stanu i jest dramatyczne– powiedział Schulz. – Wychodzę z założenia, że w tym tygodniu, a najpóźniej podczas posiedzenia w styczniu, będziemy o tym w Parlamencie Europejskim obszernie dyskutować– zapowiedział polityk.

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego radzi jednak, by nie stosować woec Polski radykalnych działań.

Gdy prawicowi populiści dostaną do ręki argument, że siły zewnętrzne, obcy, inne kraje próbują mieszać się do polityki wewnętrznej ich kraju w celu skorygowania jej, wówczas najbardziej wzrasta ich popularność– powiedział Schulz. – Radzę, aby być ostrożnym z podejmowaniem działań. Dyskusja to coś innego– dodał szef PE.

tvn24.pl/KRESY.PL

7 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    Temu antypolskiemu maniakowi “kapo” Schultzowi zdrowo odwaliło.To w wyniku wcześniejszego “zamachu” w Polsce Rzesza się zjednoczyła i rozszerzyła,lecz ta łajza tego nie zauważyła i nie doceniła.Miejscem dyskusji o Polsce i jej sprawach jest polski parlament,nie ingerujący bezczelnie i podstępnie jewropejski Kneset Schultza.

  2. jacek_poz
    jacek_poz :

    Myślę że Schulz ma rację i to niestety gorzkie słowa prawdy.. W Polsce do władzy dorwała się radykalna prawica, populiści, nacjonaliści. Można się tylko zastanawiać co znowu wymyśli PIS, jak jaka kolejną granicę przekroczą, jakie prawo złamią. Strach się bać!

  3. mopveljerzyjj
    mopveljerzyjj :

    W związku z utratą kontroli nad Warszawą niemieccy politycy są coraz bardziej zdesperowani, a paranoja niektórych z nich sięga zenitu! Schulz palnął, że PiS – w konsekwencji zwycięstwa w demokratycznych wyborach z 25 października – dokonał “zamachu stanu”… Panie Schulz – zamach to dopiero nastąpi, ale na niemieckie interesy w Polsce w formie podatku bankowego (mBank, Deutsche Bank, Volkswagen Bank) oraz podatku od sklepów wielkopowierzchniowych (Lidl, Kaufland, Rossmann)! Rząd Beaty Szydło zapowiedział istotne zmiany w relacjach między Warszawą i Berlinem. Z politycznego wasala Niemiec nasz kraj ma się przeobrazić w niezależnego gracza na arenie europejskiej, który w kluczowych dla polityki międzynarodowej kwestiach ma mieć swoje zdanie, uwzględniające przede wszystkim własne interesy. Między innymi dlatego niemieckie władze, a w ślad za nimi niemieckie media, wpadły w histerię i rozpoczęły bezprecedensowe ataki na nowe władze w Warszawie.
    Paranoja jakiej doznał Martin Schulz pokazuje, że oni na prawdę się boją. Boją się o swoje interesy w Polsce. Boją się, że niemieckie podmioty funkcjonujące na terytorium naszego kraju przestaną przynosić gigantyczne zyski. Nie mają bladego pojęcia jak przywrócić utraconą kontrolę nad Warszawą. Stąd teksty o “zamachu stanu”, grożenie “użyciem siły” lub odebraniem europejskich funduszy.