„Rzeczpospolita”: Patrioty na finiszu - umowa już w marcu?

/
Najprawdopodobniej w marcu podpisana zostanie umowa na dostawy…

Wybór J-23

/
Minuta ciszy w polskim Sejmie dla Stanisława Mikulskiego to symbol obecnej III RP.

Ratujmy Rossę

/
"Powiem panu, że ja urodziłam się w Polsce. Bo przyszłam na świat w 1936 r. w Wilnie, które było wówczas polskie. Moja rodzina to wileńszczuki z dziada i pradziada. Kiedy byłam dzieckiem, moja mama przyprowadzała mnie na Rossę nie tylko po to, żeby zapalić świeczki na grobach rodzinnych, ale też opowiedzieć o cmentarzu. Zostałam wychowana w rodzinie bardzo patriotycznej".

Kierujmy się interesem Polski

/
"Nasze elity polityczne, ale także część mediów bagatelizuje przybierające coraz bardziej realne kształty zagrożenie dla Polski ze strony nacjonalistów ukraińskich, nie widzą albo co gorsza nie chcą widzieć, iż dalsza destabilizacja Ukrainy poprzez napuszczanie na siebie części społeczeństwa o różnych wizjach rozwoju kraju może spowodować w niedługim czasie napływ tysięcy uchodźców do Polski. Kto wtedy weźmie odpowiedzialność za takie działania?".

Leninowskie wskazówki

/
"Zgodnie jednak z zasadą omne trinum perfectum, co się wykłada, że doskonałe jest wszystko co potrójne – do powstania sytuacji rewolucyjnej potrzebne jest koniecznie wpływowe państwo, zainteresowane w tym kraju politycznym przewrotem. To wyjaśnia, dlaczego na Ukrainie pojawił się Majdan, a w Warszawie pojawić się nie chce. Wprawdzie Rosja mogłaby być zainteresowana przewrotem politycznym w naszym nieszczęśliwym kraju, ale najwyraźniej nie jest, bo woli utrzeć z Naszą Złotą Panią polityczny kompromis – żeby rządziło tu Stronnictwo Pruskie do spółki ze Stronnictwem Ruskim".

Komu służą „ruscy agenci”?

/
Szanowni a zacni demaskatorzy „agentury ruskiej”, zdajcie sobie proszę sprawę z faktu, iż określenie „ruski” odnosi się do Rusi, a nie do Rosji.

Polska szkoła kuźnią ukraińskiego nacjonalizmu?

/
"W tym roku polscy uczniowie uczestniczyli również w przemarszu pod kurhan, a następnie w banderowskim spotkaniu w wiosce Korolino, gdzie przy dawnej kryjówce UPA usytuowany jest pomnik poświęcony tej zbrodniczej formacji. To nie do pomyślenia, że szkoła, która otrzymuje wsparcie od Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” i jest wspierana pieniędzmi polskich podatników, gloryfikuje UPA – formację, która dokonała rzezi wielu polskich wiosek na Kresach i mordu na dziesiątkach tysięcy naszych rodaków. Polska szkoła nie może być kuźnią ukraińskiego nacjonalizmu".

Dlaczego „walczymy” z naszymi najstarszymi sojusznikami - Polakami?

/
Tylko po rozstrzygnięciu „kwestii polskiej” będziemy mogli stwierdzić, że rozwiązaliśmy i naszą własną kwestię – „kwestię litewską”, że staliśmy się normalnymi Europejczykami już nie nękanymi ksenofobicznymi kompleksami małego i rzekomo nieustannie krzywdzonego narodu - pisze litewski polityk Artūras Melianas.

Stracona twarz „Frondy”

/
"Jak miał powiedzieć Hegel, jeśli rzeczywistość nie pasuje do faktów, tym gorzej dla rzeczywistości. „Gazeta Polska” nadal ma swoich wiernych fanów, ale jej sprzedaż gwałtownie spada. Kłamstwo powtarzane 100 razy wg Goebbelsa miało stać się prawdą. Niby stało się nią, ale jedynie na 12 lat rządów w Niemczech nazistów. Goebbels nie znał bowiem chyba polskiego przysłowia, że kłamstwo ma krótkie nóżki. Smutne w tym wszystkim jest to, że tracąca wiarygodność „Fronda” czy „Gazeta Polska”, najbardziej proukraińskie z proukraińskich, nie będą już wiarygodne, nawet jeśli będą pisać prawdę".

Dali nam Rumuni przykład...

/
"...że nie narodowość decyduje o wyborze prezydenta. W Rumunii doszło do precedensu, który musiał niepokojąco telepnąć wyobraźnią litewskich środowisk nacjonalistycznych. I je porządnie wystraszyć".

Dlaczego wybory niczego nie zmienią?

/
Wybory to „Święto Demokracji”, a wybór reprezentantów to „esencja Republikanizmu”. Przez duże „D” i wielkie „R”. „Spełniliśmy swój obywatelski obowiązek!”, bo przecież nikt i nic nas do tego nie zmusza. Tylko czy patrząc z boku, z pewnego dystansu, po chwili zastanowienia… czy to wszystko nie jest faktycznie nadęte do granic możliwości? Czy to wszystko nie jest tylko namiastką tego, czym są dla nas demokracja, aktywność obywatelska, republikanizm? Sprawianiem wrażenia, że jesteśmy uczestnikami i współtwórcami tego, co nas otacza? Czy w rzeczywistości nie wyglądamy z daleka jak dziecko z wyproszonym u rodziców odpustowym balonem w kształcie Świnki Peppy, cieszące się „że też jest w tej bajce”?

Ukraiński socjolog: Retoryką skrajnego nacjonalizmu posługują się dziś wszystkie większe partie na Ukrainie.

/
„Ukraińskie władze i główny nurt opinii publicznej nadal pokazują nieakceptowalną ignorancję wobec zagrożenia ze strony skrajnie prawicowych, a nawet neonazistowskich sił, współpracując z nimi podczas wyborów i pozwalając im na objęcie stanowisk w organach ścigania”.

Wśród serdecznych przyjaciół

/
"Warto zwrócić uwagę, że Marsze Niepodległości pojawiły się po ratyfikacji przez Polskę traktatu lizbońskiego, który niepodległość Polski zdecydowanie ogranicza, jeśli w ogóle jej nie likwiduje. Widać, że im mniej niepodległości, tym więcej marszów. Marsze Zamiast Niepodległości? Ano - jak się nie ma, co się lubi, to się lubi, co się ma".

Niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze

/
"Przede wszystkim zapomina się o takich postaciach jak Roman Dmowski. Teraz poprzez Marsz Niepodległości ta osoba wróciła do świadomości Polaków. Tak naprawdę o Piłsudskim należy mówić tylko jako o symbolu odrodzonego państwa, dlatego, że stanął na jego czele. Marszałek zjednoczył ośrodki władzy. Jeżeli mamy odnieść się do koncepcji zwycięskiej i próbować odpowiedzieć sobie na pytanie, kto postawił na zwycięskiego konia, to bezwzględnie byli to narodowcy. Oni stworzyli największą armię – armię Hallera".

Więcej Niemiec w Unii

/
Na naszych oczach następuje głęboka zmiana w systemie decyzyjnym Unii Europejskiej. Od 1 listopada decyzje w Radzie Unii Europejskiej zapadają w ramach systemu podwójnej większości. Oznacza to odejście od tzw. systemu nicejskiego, który był korzystniejszy dla mniejszych i średnich państw, takich jak Litwa czy Polska.

„Pijesz? Nie lataj!” – czyli odloty polskich polityków

/
"Zawieszenie w partii Hofmana i pozostałych antybohaterów skandalu to dla nich chyba najmniejszy problem. Teraz posłów czekają być może poważniejsze turbulencje, bo jeżeli potwierdzą się podejrzenia na temat ewentualnej defraudacji pieniędzy służbowych, były rzecznik PiS może nawet zostać Adamem H.".

Uwiedzeni przez Moskwę

/
Wybitny sowietolog, były więzień łagrów i psychuszek, Władimir Bukowski, wydalony z ZSRS i mieszkający w Anglii, mówi: „To, że KGB zakładało komuś teczkę personalną i prowadziło go jako ’tajny kontakt’, oznaczało zazwyczaj, że uważa przekazywane przez niego informacje za przydatne. Stoltenberg był im do czegoś bardzo potrzebny. […] A co, jeśli Kreml posiada na niego jakieś środki nacisku? Tak być nie powinno. Osoba piastująca stanowisko sekretarza generalnego organizacji, która ma obronić Zachód m.in. przed Rosją, nie powinna mieć takiej przeszłości”.

Na Śląsku było inaczej...

/
Marek Trojan o tym, jak z pieniędzy polskich podatników finansuje się antypolskie paszkwile.

Z polskiego punktu widzenia antysowieckość UPA nie ma żadnego znaczenia

/
„Z perspektywy Polaka nie ma znaczenia, jakie stosunki mieli między sobą realizatorzy programu „Lachy za San” – obydwaj pozostają dla nas śmiertelnymi wrogami. To, że jego wykonawcy chwycili się potem za łby, traktować należy wyłącznie jako krwawą kłótnię w antypolskiej rodzinie. Bo czy wyobrażamy sobie, byśmy - odkładając na bok Katyń – czcili dziś NKWD za zabicie dowódcy UPA Romana Szuchewycza, odpowiedzialnego za rzezie Polaków? Ośmielam się twierdzić, że z oczywistych względów nie”.

Polska z odciętą głową

/
Wykrywacz min, peryskop odwracalny, wycieraczka, kamizelka kuloodporna, lampa naftowa, kasownik. To wszystko polskie wynalazki. Co jeszcze polski naród mógłby ofiarować światowej nauce i dziedzictwu kulturowemu, gdyby nie jego dekapitacja dokonana przez niemieckich i radzieckich najeźdźców?

Ks. Isakowicz-Zaleski: Obrzydliwa propaganda na portalu Fronda.pl

/
Najwyższy czas, aby portal Fronda przymiotnik „poświęcony” zamienił na „propagandowy”.

Ulica Zwycięstwa

/
Konwersację wszczęliśmy po litewsku i ja uznałem, że muszę na jej początku od razu gospodarzowi wyjaśnić, że Litwinem nie jestem. Gdy usłyszał, że jestem litewskim Polakiem, na chwilkę zamilkł. Potem zaś tajemniczo zapytał: „Czy pan nikomu nie powie?". Bez zastanowienia od razu odpowiedziałem, że nikomu, nie mając zresztą pojęcia, jaką tajemnicę mój rozmówca chce mi powierzyć. Wtedy trochę zmieszany cicho mi powiedział: „Bo, widzi pan, ja też tak naprawdę jestem Polakiem".

Wspólnota rozbójnicza walczy z Polską

/
"Celem niemieckiej polityki historycznej jest stopniowe zdejmowanie z Niemiec odpowiedzialności za II wojnę światową, zaś celem żydowskiej polityki historycznej jest przerzucanie tej odpowiedzialności na winowajcę zastępczego, na którego najwyraźniej została wytypowana Polska. Tylko bowiem przerzucenie odpowiedzialności na winowajcę zastępczego umożliwia kontynuowanie materialnego eksploatowania holokaustu".

Renta neokolonialna, czyli ile jeszcze Polak zapłaci

/
Tylko w zeszłym roku legalny drenaż Polski z kapitału wyniósł blisko 82 mld zł, równowartość 5 proc. PKB. To rekord ćwierćwiecza. Jednak, wszystko na to wskazuje, zostanie on szybko pobity.

Dezintegracja Ukrainy jest faktem

/
"Tym, którzy bezkrytycznie brnęli w omamie euforii w poparcie dla Majdanu i każdego, kto bardziej realnie podchodził do wydarzeń na Ukrainie, oskarżali o rusofilizm, a czasami wprost o rosyjską agenturę, przyjdzie chwilowo zamilknąć. Oczywiście ciągle nikt nie zadaje podstawowego pytania – ile ta awantura Polskę kosztowała politycznie i finansowo? A straty są ogromne".

Nie zapominajmy o bezpieczeństwie na Bałtyku

/
"Powstaje pytanie: gdyby Rosja zaczęła gwałtownie wzmacniać garnizon w Kaliningradzie, czy wówczas polska Marynarka Wojenna byłaby w stanie temu zapobiec?".

Epidemia kłopotów z pamięcią

/
"Nawiasem mówiąc, sprawę zaprzestania nacisków na Polskę, by zadośćuczyniła bezpodstawnym żydowskim roszczeniom majątkowym, można było próbować załatwić z prezydentem Obamą podczas jego ostatniej wizyty w Warszawie w maju br. Niestety pan prezydent Komorowski chyba o tym zapomniał, co skłania do podejrzeń, że i on też może mieć kłopoty z pamięcią, podobnie jak były premier Donald Tusk, który skwapliwie przyłączył się do zaników pamięci pana marszałka Sikorskiego, podobnie jak i cała Platforma Obywatelska, która sprawia wrażenie, jakby chciała jak najszybciej o tym wszystkim zapomnieć".

Pamiętajmy o nieodnalezionych

/
Wciąż jeszcze na odnalezienie i zidentyfikowanie czeka kilkanaście tysięcy działaczy niepodległościowych zamordowanych przez komunistów i zagrzebanych w nieoznaczonych dołach grobowych w całej Polsce. Pamiętajmy o nich w tych dniach, zapalając znicze w miejscach mogił symbolicznych, ale także w pobliżu domniemanych miejsc straceń.

Islamiści zdobywają posłuch u młodych w Niemczech

/
"W Niemczech od kilku dni trwają walki uliczne. Trudno zrozumieć, co się dzieje w Kolonii, gdyż mainstream odcina kolejne wydarzenia od ich konkretnego kontekstu społeczno-kulturowego. Czy faktycznie zjawisko antyislamskiego niezadowolenia i frustracji Niemców wzięło się znikąd i nie ma swoich realnych przyczyn?"

Sędziowie pod dyktando Moskwy

/
Do końca PRL partia dbała o odpowiedni dobór ludzi do „wymiaru sprawiedliwości”, a później za wierną służbę godziwie wynagradzała, co III RP – szermująca nieustannie określeniem „państwo prawa” – konsekwentnie uznaje, wypłacając stalinowskim oprawcom wysokie apanaże.

Lwowskie marzenie

/
"Polska na nikogo nie napadła, nikogo nie więziła, nikogo nie okupowała, by stracić Lwów. Nie wydarzyła się sprawiedliwość dziejowa. Wołanie o polski Lwów nie jest więc wołaniem imperialistów, nacjonalistów, ale wołaniem o sprawiedliwość. Niemcy za wojnę zapłaciły utratą Gdańska i Szczecina. A za jakie winy Polska miała zapłacić tracąc Lwów i Wilno?".

Samo „przepraszam” porozumienia nie zastąpi

/
W litewskich mediach przebrzmiała właśnie dyskusja o potrzebie polskich przeprosin Litwinów za „okupację Wilna”. Powodem do tej dyskusji posłużono się wypowiedzią polskiego historyka, prezesa Ośrodka KARTA i redaktora naczelnego „Karty”, Zbigniewa Gluzy.

Publicysta Washington Post oskarża państwa Europy Środkowej o zbytnią uległość względem Kremla

/
Amerykański dziennik "The Washigton Post" opublikował artykuł Jacksona Diehla, który ubolewa nad tym, że przywódcy państw Europy Środkowo-Wschodniej, nie są już tak idealistyczni, jak ich poprzednicy.

Musimy zadbać o nasze bezpieczeństwo

/
"W dziedzinie bezpieczeństwa przez wiele lat głównie skupiano się na misjach zagranicznych, gdyż nie przewidywano, żeby w Europie pojawiło się zagrożenie wojenne. Jednak od momentu wybuchu konfliktu na Ukrainie, groźba wojny na naszym kontynencie stała się czymś wielce prawdopodobnym. W tej sytuacji Polska jako sąsiad Ukrainy znajduje się niejako na pierwszej linii, dlatego też wymagania postawione wobec naszego systemu obronnego muszą zostać niezwłocznie zrealizowane".

Faszyści u naszych bram

/
"Nie jestem rusofilem (podkreślam to stanowczo), ale w tym miejscu doskonale rozumiem Putina - to są faszyści. I Putin ma w zupełności rację - z nimi trzeba walczyć, bo Europę z ich przyczyny ogarnie pożoga. To jakiś okrutny chichot historii, że ja przyznaję rację Putinowi i Rosjanom - ale w tej sytuacji nie widzę innego wyjścia".

Wpadka zwana sukcesem?

/
Politycy PO zeszłotygodniowe zatrzymania dwóch osób podejrzanych o szpiegostwo na rzecz Rosji przedstawiają jako wielki sukces. A przecież świadczą one o braku profesjonalizmu polskich służb. Neutralizowanie szpiegów przy pomocy procesu karnego to ostateczność. Trafnie ujął to John Le Carré: „Gdy do więzienia idzie szpieg, najbardziej przegrał ten, kto go złapał. Agent ujawniony to agent stracony”.

Spełnione marzenie Piotra Skwiecińskiego, czyli – kogo tak naprawdę czci Poroszenko

/
"Dziwi jednak, że w momencie, w którym Ukraina stała się bardziej banderowska niż moskiewska, Skwieciński gani tych, którzy na ten (błogosławiony przecież) fakt zwracają uwagę. Trudno doszukać się konsekwencji u kogoś, kto publicznie marzy o banderowskiej Ukrainie, a gdy jego fantazje zaczynają się w końcu ziszczać, usilnie broni Ukraińców przed zarzutami o banderyzm, tak jakby to było coś złego".

Banderowcy jak tchórze ukrywają się za Matką Bożą

/
Decyzja "czekoladowego" Petro Poroszenki, tak jak wcześniejsze decyzje "pomarańczowego" Wiktora Juszczenki, wprowadziła konsternację w wielu środowiskach. Dlatego też banderowcy propagandyści, także ci z Polski, próbują wmówić europejskiej opinii publicznej, że wybór daty 14 października to nie gloryfikacja morderców Polaków, Żydów, Ormian, Czechów i sprawiedliwych Ukraińców, ale - uwaga! - chęć oddania czci Matce Bożej - pisze ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski.

Przyjęcie na Ukrainie ustawy uznającej zasługi żołnierzy UPA i OUN to kwestia czasu

/
"Polski Senat potępił akcję „Wisła” przeprowadzoną w latach 1945-1947, bez której ostateczne pokonanie UPA byłoby niemożliwe. Jednak ten polityczny gest nie spotkał się z żadną pozytywną reakcją Ukrainy, która nawet teraz, w obliczu zagrożenia jej suwerenności przez Rosję, nie potrafi potępić własnego ukraińskiego ludobójstwa na Polakach".

Odrodzenie mitomanii politycznej w Polsce

/
W artykule „Odrodzenie idealizmu politycznego na Ukrainie”, jaki ukazał się we wrześniu na łamach „Polski Niepodległej”, Jakub Siemiątkowski stawia ukraińskich bojowników wojny w Donbasie jako wzór dla Polaków, między wierszami ukazując ich także jako politycznego partnera. W obu sprawach się myli, bo też tok jego wywodu popada w poważne sprzeczności, nie pozwalające traktować go poważnie.

Koniec z relatywizmem wobec komunizmu!

/
"Nie osądzając zbrodni komunizmu na szczytach władzy, osób wprost odpowiedzialnych za zbrodnicze działania przeciw Rzeczypospolitej, nie jesteśmy w stanie rozróżnić, komu wojskowe honory się należą, a komu się one nie należą. Nie można krzewić pamięci o Żołnierzach Niezłomnych, a jednocześnie wysyłać na pogrzeb ich oprawców asystę honorową".

Jak ślązakowcy zostają Ślązakami

/
Jednym z celów ruchów ślązakowskich jest bowiem zwycięstwo w starciu o zawłaszczenie „Śląska”, „śląskości” i wszystkiego co „śląskie”. I trzeba przyznać, że nieźle im to wychodzi. Dobitnie było to zresztą widać w samej dyskusji sejmowej, gdzie w zasadzie nikt nie zwrócił uwagi, że mówiąc o tych Ślązakach, którzy pragną uznania ich za mniejszość etniczną, a w dużej mierze, wbrew deklaracjom także tych, którzy faktycznie czują odrębność względem polskości, określano nie inaczej jak „Ślazacy”. Czy w takim razie należy się spodziewać, że za jakiś czas określanie się mianem „Ślązaka” będzie wymagało jakiejś formy „certyfikacji”? Czy będzie to „nazwa własna”, przynależna (np. z mocy prawa) jedynie rzeczywistym członkom owej mniejszości? Co w takim razie z tymi Ślązakami, którzy z taką mniejszością nie chcą mieć nić wspólnego – czy paradoksalnie to dla nich łaskawie wymyśli się nowe określenie? Mimowolnie przychodzi tu na myśl skojarzenie z sytuacją Polaków na Litwie i zmianą znaczenia pojęcia „Litwin”…

Grekokatolicy winni więcej lać lodowatej wody na swoje głowy

/
Klerycy greckokatoliccy uczeni są wiary w nauczanie nie tyle w Jezusa Chrystusa, co w Stepana Banderę, który, nawiasem mówiąc, wychował się na plebani jako syn ukraińskiego duchownego.

Za wolność waszą – nie naszą

/
Nie śmiem odmawiać polskości Bronisławowi Wildsteinowi – a sądzę, że nie odmówiłby mu jej także żaden endek czy neo-endek. Jednak w kwestii Ukrainy proponowałbym uczciwszą deklarację – „Jestem Bronisławem Wildsteinem, wspieram Ukrainę”. Bycie Polakiem do wspierania innego państwa ma się bowiem nijak.

Więcej pytań niż odpowiedzi. Uwagi na marginesie sprawy TW ps. Tamiza.

/
W charakterystyce sporządzonej w maju 1982 mjr Gralak określił, że „źródło to [TW Tamiza _ MT] […] w środowisku zawodowym i towarzyskim prezentowało dwuznaczną postawę polityczną”, lecz jednocześnie „przekazywało informacje wiarygodne”.

Dlaczego Węgry uprawiają podmiotową politykę zagraniczną, a Polska nie?

/
Fakt, że Victor Orban skłonny jest do ostrego forsowania interesów własnego narodu, także w kontekście ukraińskim, stał się już przyczyną potępieńczych tyrad wygłaszanych wobec niego w Polsce od lewa do prawa. Od wczoraj trwa kolejna fala antywęgierskiej histerii.

Antidotum na „zielone ludziki”

/
Rejon Bałtyku może stać się teatrem kolejnego konfliktu zbrojnego – ostrzega NATO

Wujek Sam znów bombarduje w imię pokoju

/
"Wygląda na to, że opinia publiczna dość szybko zapomniała, że przed rokiem to nie islamiści byli źli, ale reżim syryjski był na celowniku „strażnika świata”, a Amerykanie sponsorowali dzielną armię islamską (w tym ISIS), która kroczyła pod sztandarem tzw. Wolnej Armii Syrii (WAS). Dzisiaj już al-Asad nie jest takim złym snem, a celem stali się islamiści. Z pozoru więc jest to jakiś bezsens".

Krótkie zestawienie najnowszych filmów o tematyce powstańczej

/
W ostatnim czasie możemy zaobserwować wzrost zainteresowania tematyką wojenną, powstańczą. Powstaje na ten temat coraz więcej filmów, które czasami bywają lepsze, czasami gorsze. Dla wszystkich tych, którzy nie mieli okazji obejrzeć żadnego (bądź któregokolwiek z nich) krótkie zestawienie.

G… w kompocie, czyli o ruskich szpiegach faktycznych i urojonych

/
"Kresy.pl różni jednak od Wildsteina to, że portal ten od lat profesjonalnie zajmuje się sprawą banderowskiego ludobójstwa i monitoringiem współczesnego nacjonalizmu ukraińskiego. Robił to kiedy jeszcze nikt nie słyszał o Dawidzie Wildsteinie i Majdanie oraz namiętnie piętnowano najmniejszy – realny czy wydumany – przejaw rusofobii. Portal nigdy się do tego mainstreamowego chórku nie włączał" - pisze Aleksander Szycht na portalu Kresy24.pl

I ty możesz zostać ruskim agentem, czyli Fronda na tropie

/
Czytelnicy Fronda.pl przecierają oczy ze zdumienia. Od kilku tygodni na „portalu poświęconym” ukazują się teksty insynuujące agenturalność publicystom myślącym o polityce zagranicznej inaczej niż Tomasz Terlikowski. I Jarosław Kaczyński.

Zachód nas nie obroni

/
"Musimy się dozbroić, modernizować, bez oglądania się na naszych zachodnich partnerów. Oni chcą mieć partnera w Rosji. Naszym kosztem, jeśli zajdzie taka potrzeba".