Rosja będzie w stanie prowadzić wojnę przeciwko Ukrainie przez co najmniej dwa lata, co ma związek ze zwiększeniem produkcji i uzupełnieniem zapasów broni – podał w piątek amerykański dziennik Washington Post. Medium zwraca jednak uwagę na problemy Rosjan z nowym sprzętem.

Dziennik przypomniał w piątek, że pod koniec zeszłego roku prezydent Rosji Władimir Putin zatwierdził rekordowe zwiększenie wydatków wojskowych do równowartości 115 miliardów dolarów, co stanowi prawie 1/3 rocznego budżetu państwa. Minister obrony Siergiej Szojgu, a także inni rosyjscy urzędnicy informowali w ostatnich miesiącach, że udało się czterokrotnie zwiększyć produkcję pojazdów opancerzonych, dostawy czołgów – pięciokrotnie, a produkcję dronów i pocisków artyleryjskich – prawie 17 razy.

Washington Post podkreśla, że Rosja stosuje jednak “kreatywną księgowość”, a deklarowane liczby są ciężkie do zweryfikowania.

Analityk Międzynarodowego Instytutu Badań Strategicznych (IISS) Michael Gjerstad wskazuje, że Rosja może produkować do 330 czołgów rocznie, ale w rzeczywistości buduje ich o połowę mniej. Jak dodaje, dzięki wykorzystaniu starych zasobów Rosji udało się ponownie skompletować około 1140 czołgów, które według szacunków utraciła w 2023 r.

Czytaj: Były wiceprezydent USA: Putin wypowie wojnę NATO, jeśli Ukraina przegra

Gazeta ocenia, że mało prawdopodobne jest, by Rosji udało się zaopatrzyć armię w czołg T-14 Armata, który zadebiutował na paradzie z okazji Dnia Zwycięstwa w 2015 r. i utknął w fazie testów.

“Na początku 2023 r. rosyjskie media państwowe donosiły, że Armata była testowana na linii frontu, co wywołało spekulacje, że wkrótce zostanie dostarczona tamtejszym jednostkom. Jednak w zeszłym miesiącu szef rosyjskiego producenta sprzętu obronnego Rostech Siergiej Czemiezow powiedział, że Armata nie zostanie rozmieszczona na Ukrainie ze względu na wysoki koszt” – czytamy.

Dziennik przypomina też, że Rosja zawarła umowę z Iranem na otwarcie fabryki dronów Shahed w Tatarstanie. Zabiegała też o zwiększenie produkcji rosyjskiego drona kamikaze Lancet. Zdaniem medium, w wojnie na Ukrainie drony są dla Rosji nawet istotniejsze od czołgów.

“Rosja nie musi stać się najbardziej innowacyjną armią na świecie. Jeśli uda im się stworzyć kilka dobrze działających systemów takich jak Lancet, a potem brutalnie przeforsować ich produkcję, to będzie to już wystarczająco niebezpieczne” – Washinton Post cytuje Fabiana Hinza z IISS.

Dyrektor CIA William Burns ostrzegł w czwartek kongresmenów USA, że jeśli teraz nie zatwierdzą pomocy dla Ukrainy, Kijów może przegrać wojnę do końca roku. Przemawiając podczas wydarzenia w Centrum Prezydenckim George’a W. Busha, Burns wezwał Kongres do przyjęcia dodatkowej ustawy, która przeznaczyłaby miliardy na wsparcie wojskowe dla Ukrainy.

Również amerykański dziennik New York Times odniósł się we wtorek do obecnej sytuacji militarnej Ukrainy. “Mimo znacznych strat przeciwnik zwiększa swoje wysiłki, wykorzystując nowe jednostki w pojazdach opancerzonych, dzięki czemu okresowo osiąga sukcesy taktyczne” – NYT cytuje naczelnego dowódcę Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Ołeksandra Syrskiego. Jak przypomina medium, jednocześnie ukraińskie ministerstwo energetyki nakazało milionom cywilów przygotowanie się na “na każdy możliwy scenariusz”, bo ukraińskie elektrownie mogą stać się celami rosyjskich ataków rakietowych.

Zobacz także: Rosja straciła ponad 3 tys. czołgów, ale ma zapasy na trzy lata – twierdzą analitycy

washingtonpost.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply