Po niedzielnym “śmieciowym wiecu”, który miał pokazać poparcie mieszkańców Lwowa dla mera Sadowego, tym razem na lwowski rynek przyszli jego przeciwnicy.

Na lwowskim rynku odbyła się dzisiaj pikieta organizacji społecznej „Rozwój społeczności”, do której przyłączyli się weterani walk w Donbasie. Protest był skierowany przeciwko osobie mera Lwowa Andrija Sadowego. W pewnym momencie pikietujący odpalili świece dymne.

Przyszliśmy pod ratusz z dwoma wymaganiami: aby Sadowyj przeprosił za obrazę uczestników ATO [wojny w Donbasie – red.] dokonaną przez jego stronników z partii „Samopomoc” podczas tak zwanego śmieciowego wiecu, a także aby zwolnił skorumpowaną szefową urzędu ds. mienia komunalnego lwowskiej rady Irynę Swystun – powiedziała koordynatorka „Rozwoju społeczności” Oksana Maruniak.

Protestującym chodziło o nazwanie weteranów wojny „tituszkami”. Sadowyj tłumaczył się, że podczas wiecu w niedzielę uczynił to nie on i nie deputowani z ramienia jego partii, lecz osoby postronne.

Sadowyj zwołał w ubiegłą niedzielę na lwowskim rynku „śmieciowy wiec”, na który przyszło kilka tysięcy jego zwolenników. Podczas wiecu doszło do sprzeczek pomiędzy zwolennikami Sadowego a grupą jego przeciwników, w tym weteranów wojny. Wiec miał być manifestacją poparcia mieszkańców Lwowa dla Sadowego, który ostatnio ugiął się pod ultimatum władz centralnych i przekazał kompetencje dotyczące gospodarki odpadami komunalnymi administracji państwowej. Ta natychmiast zaczęła wywozić z miasta śmieci zalegające w przepełnionych śmietnikach od prawie roku. Według ostatnich informacji wywieziono już połowę z zalegających setek tysięcy ton śmieci. Władze centralne próbują przedstawić „śmieciowy kryzys” we Lwowie jako efekt nieudolności Sadowego. Z kolei Sadowyj broni się argumentując, że śmieciowa blokada została sztucznie nałożona na miasto po to, by skompromitować jego osobę. Pojawiły się komentarze, że władze chcą w ten sposób pogrzebać szanse Sadowego w przyszłych wyborach prezydenckich na Ukrainie.

Przypomnijmy, że lwowskie podmiejskie wysypisko w Grzybowicach zostało zamknięte po pożarze w czerwcu zeszłego roku, kiedy zginęły tam trzy osoby i od tego czasu Lwów jest zmuszony do korzystania z wysypisk innych miast, co często było blokowane. Na ulicach Lwowa zaczęły zalegać setki ton niewywożonych śmieci. Pod koniec czerwca kierownik wydziału ochrony zdrowia Lwowa oświadczył, że miasto znajduje się na granicy epidemii infekcji przewodu pokarmowego.

Kresy.pl / volynnews / zik.ua / zaxid.net / lvivnews

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply