Generał Roman Polko skrytykował sposób zarządzania Antoniego Macierewicza.

W wywiadzie udzielonym “Rzeczypospolitej”, generał Roman Polko powiedział, że nie jest zadowolony z sytuacji w jakiej znajduje się polska armia.

 Sytuacja w armii wygląda źle. Nie mamy kim obsadzać struktur Eurokorpusu i NATO. To psuje nasze relacje międzynarodowe. System dowodzenia, który minister Antoni Macierewicz krytykował, w dalszym ciągu nie został naprawiony i zmieniony. Obowiązuje strategia bezpieczeństwa narodowego z 2014 r. i związane z tym dokumenty normatywne wypracowane do tamtych zagrożeń, do tamtej struktury, ale niedostosowane do nowych wyzwań i nowej struktury. Nie ma w nich chociażby Wojsk Obrony Terytorialnej. Można odnieść wrażenie, iż MON działa bez głowy. Zwiększenie liczby żołnierzy do 200 tys., co już kilkakrotnie zapowiedział minister, nie ma sensu, jeśli nie potrafimy zrealizować prostych zakupów śmigłowców i innego wyposażenia – powiedział Polko.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Lisicki dla Kresów.pl o konflikcie na linii Kaczyński-Macierewicz 

Jak dodał Polko – Twierdzenie, że każdy, kto wstąpił do armii przed przełomem, jest sowieckim żołnierzem, jest równie nieuczciwe jak twierdzenie, że wszyscy, którzy po II wojnie światowej zostali w lesie, są bohaterami.

Według generała Polko, armii szkodzą również odpowiedzialność zbiorowa i brak kompetentnych ludzi w ministerstwie obrony. – Minister Macierewicz nie radzi sobie w podstawowym działaniu, ale za to patetycznie potrafi mówić o niezłomnych Żołnierzach Wyklętych. Potrafi obiecać wszystko – powiedział.

Polko odniósł się również do anulowanego kontraktu na zakup helikopterów Caracal. Według generała, “sposób zerwania negocjacji przez stronę polską był niedyplomatyczny i niedopuszczalny”. Skomentował również sprawę udziału dra Wacława Berczyńskiego w torpedowaniu kontraktu na Caracale. Jak powiedział Polko – Zachodzą wątpliwości co do uczciwości pana Berczyńskiego, który e-mailem złożył dymisję i wyparował z kraju. Pan Berczyński miał zajmować się wyjaśnianiem katastrofy smoleńskiej, a zaczął zasiadać w radach nadzorczych i zajmować się przetargami. Wygląda to tak, jakby próbował złupić państwo polskie z kilku stron. Powinien stanąć twarzą w twarz z tymi, którzy zarzucają mu oszustwo (…) Być może doszło do lobbingu. Sprawa powinna zostać wyjaśniona, bo wygląda na mało przejrzystą i zachodzi podejrzenie konfliktu interesów. Pytanie, jakie działania podjęły służby, które dopuściły pana Berczyńskiego do tajemnic państwowych – powiedział Polko.

W sprawie komisji wyjaśniającej katastrofę smoleńską, Polko uważa, że “zespół jest dobierany tak, by pracował pod dawno przygotowaną teorię”.

Kresy.pl / Rzeczpospolita

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply