Zagrożona zamknięciem polska szkoła na Łotwie dostanie środki na dalsze funkcjonowanie

Rząd Łotwy przeznaczył 140 tys. euro na dalsze funkcjonowaniu polskiej szkoły w Krasławiu, którą lokalne władze chciały zamknąć.

Jak podał portal Wilnoteka.lt, powołując się na serwis LSM, rząd Łotwy przeznaczył pieniądze na funkcjonowanie w obecnym roku szkolnym polskiej szkoły w Krasławiu. W lutym br. lokalne władze ogłosiły, że szkoła zostanie zamknięta.

Łotewskie ministerstwo oświaty i nauki poinformowało, że rząd Łotwy przychylił się do propozycji resortu, dotyczącej przekazania samorządowi krasławskiemu 140 tys. euro. Środki te mają zapewnić możliwość dalszego prowadzenia nauki w roku szkolnym 2023/2024 w Polskiej Szkole Podstawowej im. Hrabiów Platerów w Krasławiu.

 

Przypomnijmy, że w lutym br. władze samorządowe zdecydowały o zamknięciu tej polskiej szkoły na Łotwie. Od lat uczęszczają tam dzieci ze społeczności autochtonicznej ludności polskiej, mieszkającej od wieków w tym regionie.

Dyrektorka szkoły, Alona Cziżevska wyraziła ogromną radość z tej informacji. Podkreśliła, że placówka rozpoczęła „ten rok szkolny wyłącznie dzięki wysiłkom Polski”. Zaznaczyła też, że w ostatnim czasie do szkoły przyjeżdżali niejednokrotnie przedstawiciele Ambasady RP na Łotwie, władz i fundacji. Spotykali się z dziećmi i rodzicami, a także prowadzili rozmowy z samorządem i na wyższym szczeblu.

„A my po prostu pracowaliśmy i wierzyliśmy” – podkreśliła dyrektor Cziżevska, dodając, że Polska to dla szkoły w Krasławiu „anioł stróż”.

Dyrektor potwierdziła też, że w obecnym roku szkolnym nie uruchomiono pierwszej klasy, a łącznie do placówki uczęszcza 45 dzieci.

Przypomnijmy, że w październiku br. rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak, który odwiedził polską szkołę podstawową w Krasławiu na Łotwie oświadczył, że „jest dobry sygnał” ws. przyszłości placówki i widzi szanse na jej uratowanie. Niedawno były już wiceminister edukacji Tomasz Rzymkowski deklarował, że od 2024 roku szkoła mogłaby być częścią ORPEG.

Przypomnijmy, że na Łotwie poza szkołą podstawową w Krasławiu (jedyna tego typu w kraju) funkcjonują jeszcze trzy inne placówki edukacyjne z, przynajmniej formalnie, polskim językiem nauczania. Są to: Polska Ogólnokształcąca Szkoła Średnia im. Ity Kozakiewicz w Rydze, Państwowe Gimnazjum Polskie im. Józefa Piłsudskiego w Dyneburgu (w mieście tym działa także Polskie Przedszkole nr 29 im. Jana Platera Gajewskiego) oraz Państwowe Gimnazjum Polskie im. Stefana Batorego w Rzeżyc. Według danych przytoczonych przez PAP, łącznie uczy się w nich około 1500 dzieci. Liczba Polaków na Łotwie to niecałe 45 tys.; żyją głównie w Rydze oraz Łatgalii czyli dawnych Inflantach Polskich, należących przez wieku do I Rzeczpospolitej. W przeszłości na Łotwie działało kilkanaście szkół z polskim językiem.

Jak pisaliśmy, w lutym br. władze samorządowe Krasławia na Łotwie zadecydowały o zamknięciu Polskiej Szkoły Podstawowej im. hrabiów Platerów, którą od lat miały „na celowniku”, nie widząc celowości w utrzymywaniu małej placówki. W roku szkolnym 2022/2023 uczęszczało do niej 44 uczniów (według innych źródeł 45). Przewodniczący krasławskiej rady Gunārs Upenieks tłumaczył swoją decyzję brakiem funduszy. Jednocześnie dawał do zrozumienia, że gmina oczekuje wsparcia finansowego z zewnątrz – od łotewskiej rządu i ze strony Polski.

Zwracaliśmy jednak uwagę, że nawet dodatkowe fundusze mogą tu nie pomóc, bowiem nowe łotewskie ustawodawstwo stanowi, iż wszystkie szkoły służące polskiej mniejszości mogą zostać całkowicie pozbawione nawet tych ograniczonych cech narodowościowych jakie posiadają.

W 2017 r. łotewski parlament uchwalił nowe prawo zakładające stopniową likwidację wszystkich szkół mniejszościowych. Zakładało ono, że w klasach początkowych tylko 50 proc. przedmiotów będzie nauczane w języku mniejszości, a w klasach poziomu średniego już tylko 20 proc. Jednak jak twierdził w grudniu ub. roku portal Polak.lt, w praktyce, w najstarszych klasach w szkołach, które mają służyć mniejszościom, od pewnego czasu nieformalnie używa się już tylko języka łotewskiego.

Już ta nowelizacja wzbudziła masowe protesty miejscowej mniejszości rosyjskiej, która tradycyjnie również posiadała na Łotwie szkoły z ojczystym językiem nauczania. Dodajmy, że Warszawa nie zajmowała wyraźnego stanowiska w tej sprawie, a w rzadkich, oficjalnych wypowiedziach rząd Polski nie dostrzegał żadnego większego problemu. Podobnie jak w przypadku ograniczania szkolnictwa mniejszości narodowych na Ukrainie twierdził, że działania Łotwy są wymierzone w szkoły rosyjskojęzyczne, a zatem słuszne.

Tymczasem we wrześniu 2022 roku Sejm Łotwy po raz kolejny znowelizował ustawę oświatową. Zgodnie z nią od roku szkolnego 2023/2024 wyłącznie w języku łotewskim nauczać mają przedszkola i klasy szkolne 4 i 7, od 1 września 2024 r – klasy 5 i 8, zaś od 1 września 2025 r. – klasy 6 i 9. Język ojczysty i przedmioty dotyczące historii i kultury narodu mniejszości będą funkcjonować wyłącznie jako zajęcia fakultatywne, specjalnie zatwierdzane przez władze oświatowe. Fakultatywny charakter tych lekcji oznacza, że rodzice uczniów należących do mniejszości narodowych będą musieli za nie zapłacić.

Czytaj także: Myśmy Kresy zapomnieli

Wilnoteka.lt / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply