Łotwa – znikający kraj

Łotwa straciła 1/5 populacji od momentu przystąpienia kraju do UE. “Jeżeli nic się nie zmieni, to za około 50 lat Łotwa przestanie istnieć” – powiedział portalowi Politico.eu Otto Ozols, łotewski dziennikarz i komentator telewizyjny.

W 2000 r. na Łotwie mieszkało 2,38 mln osób. Na początku roku 2017 już tylko 1,95 mln. W żadnym innym kraju nie odnotowano tak znaczącego spadku populacji (18,2 proc. wg statystyk ONZ). Podobne wyniki wystąpiły tylko w sąsiedniej, równie szybko tracącej mieszkańców Litwie oraz Gruzji (spadki odpowiednio o 17,5 % i 17,2 %).

Oczywiście, migracja zarobkowa nie jest jedynym powodem spadku liczby ludności w kraju. Nie bez znaczenia są również stosunkowo niski wskaźnik urodzeń oraz wysoka śmiertelność.

Wpływ kryzysu związanego z migracją ludności są najpoważniejsze i najbardziej widoczne w najbiedniejszym regionie kraju, Łatgalii, położonym w południowo-wschodniej części Łotwy, niedaleko granicy z Rosją. Średnie miesięczne wynagrodzenie na Łotwie wynosi 670 euro, a w Łatgalii ludzie zarabiają w przybliżeniu zaledwie połowę tej kwoty.

Część młodych ludzi przenosi się do stolicy, Rygi, gdzie liczba ludności, po długim okresie spadku, odnotowuje obecnie tendencję wzrostową i wynosi ok. 640 tys. Jednak większość po prostu wyjeżdża. Puste bloki w pobliżu centrum Dyneburga, stolicy regionu, powodują, że miasto sprawia wrażenie częściowo wyludnionego.

“Łotwa jest już teraz krajem o niskiej gęstości zaludnienia” – powiedział portalowi Politico.eu Otto Ozols, łotewski dziennikarz i komentator telewizyjny. “Jeżeli nic się nie zmieni, za ok. 50 lat, Łotwa przestanie istnieć”. “Dla nas jest za pięć dwunasta” – ostrzegł.

Trend na razie nie odwraca się, ale traci na sile. Według łotewskiego Głównego Urzędu Statystycznego, liczba emigrantów powracających do ojczyzny w 2016 r. wyniosła około 40 procent. We wcześniejszych trzech latach procent ten wynosił 26-37.

“Wielu młodych ludzi myśli, że łatwo jest zarobić dużo pieniędzy za granicą” – powiedziała Politico.eu Svetlana Lonska, która wróciła kilka lat temu, a obecnie prowadzi popularny klub fitness. “Próbuję im wytłumaczyć, że życie w innym kraju jest o wiele trudniejsze, niż może się wydawać.”

Próbuje też wytłumaczyć potencjalnym emigrantom, że w życiu chodzi o coś więcej niż pieniądze. “Jestem dumna, że udało mi się ułożyć sobie życie w moim ojczystym kraju, miejscu, w którym się urodziłam. To coś znaczy”. Niemniej jednak, jak przyznała, “ludzie w dalszym ciągu wyjeżdżają”.

Źródło: Politico.eu

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply