W środę wieczorem brytyjska policja poinformowała, że dwie osoby z Amesbury, znajdujące się w stanie krytycznym z powodu zatrucia nieznaną substancją, miały styczność z tym samym środkiem chemicznym (Nowiczokiem), którego użyto przy próbie otrucia byłego oficera GRU Siergieja Skripala w Salisbury przed czterema miesiącami.

Informację w tej sprawie przekazał szef policji metropolitalnej Neil Basu. Jak powiedział, brytyjskie służby nie mają informacji, by do szpitali trafiły inne osoby z podobnymi objawami. Jednocześnie zaznaczono, że nie można potwierdzić, że substancja z którą miała styczność para z Amesbury pochodziła z tej samej partii, którą otruto Siegieja Skripala i jego córkę. Policja bada, czy obie sprawy są powiązane. Brytyjskie służby nie mają dowodów, by osoby z Amesbury były celem ataku.

Poinformowano również, że w rządowym laboratorium chemicznym Porton Down prowadzone były pilne badania celem zidentyfikowania substancji chemicznej. Policja zapobiegawczo ogrodziła dostęp do miejsc zarówno w Amesbury, jak i w Salisbury, w które w ostatnim czasie poszkodowani mieli odwiedzać.

Jak informowaliśmy wcześniej, w sobotę w domu w Amesbury w hrabstwie Wiltshire, w okolicach Salisbury, znaleziono parę, mężczyznę i kobietę, w wieku około 40-50 lat. Oboje byli nieprzytomni. Początkowo zakładano, że prawdopodobnie doszło do zatrucia skażoną heroiną lub innym narkotykiem. We wtorek wieczorem policja poinformowała jednak, że miał miejsce poważny incydent, a obie osoby są w stanie krytycznym po tym, jak prawdopodobnie zostali wystawienie na działania nieznanej substancji chemicznej. Oboje przebywają w szpitalu w Salisbury. Ich objawy wywołały obawy lekarzy i policji, więc w poniedziałek do laboratorium Porton Down przesłano próbki mające wykazać, co było faktycznym powodem otrucia.

– Na podstawie dokładnej analizy tych próbek, możemy potwierdzić, że mężczyzna i kobieta zostali wystawieni na działania środka paralityczno-drgawkowego Nowiczok, który zidentyfikowano jako ten tam środek, którym otruto Julię i Siergieja Skripal – powiedział Basu. Sprecyzował też, że najpierw, przed 11 rano w minioną sobotę wezwano karetkę do kobiety, która straciła przytomność. Około 15:30 tego samego dnia ponownie wezwano karetkę pod ten sam adres, ponieważ objawy zatrucia zaczął okazywać mężczyzna.

Dziennik „The Sun” podaje, że para z Amesbury to 45-letni Charlie Rowley i 44-letnia Dawn Sturgess. Oboje mieli rzekomo natrafić na wyrzucony pojemnik lub strzykawkę użytą do przeniesienia środka paralityczno-drgawkowego typu Nowiczok. Jednocześnie, gazeta przytacza relację przyjaciela pary, który twierdzi, że oboje mieli zachorować toczyć pianę z ust po tym, jak wcześniej dotykali bliżej nieokreślonego przedmiotu w parku Elizabeth Gardens w Salisbury. Miejsce to zostało odcięte kordonem policyjnym.

Amesbury znajduje się około 13 km na północ od Salisbury, gdzie na początku marca były pułkownik GRU Siergiej Skripal i jego córka Julia trafili do szpitala po zaatakowaniu środkiem paralityczno-drgawkowym. Brytyjskie media podkreślają, że „poważny incydent” dotyczący zatrucia dwóch osób ma miejsce właśnie w okolicach Salisbury i przypominają w tym kontekście sprawę Skripalów.

Wcześniej informowaliśmy, że według brytyjskiego dziennika „The Sun”, brytyjscy śledczy ze Scotland Yardu są przekonani, że udało im się dokonać „wielkiego przełomu” w sprawie ataku chemicznego w Salisbury. Uważają obecnie, że otrucie byłego agenta rosyjskiego wywiadu wojskowego Siergieja Skripala i jego córki Julii było dziełem dwuosobowego zespołu, który otrzymał zadanie zamordowania byłego pułkownika GRU. Obaj mieli opuścić Wielką Brytanię rankiem następnego dnia po ataku, który miał został przeprowadzony na zlecenie Kremla. Gazeta podaje, że według brytyjskiej policji osoby te wróciły do Rosji, gdzie znajdują się pod ochroną prezydenta Władimira Putina. Według „The Sun”, śledzą są zdeterminowani, by postawić zarzuty tym osobom. Przyznają zarazem, że jest to duże wyzwanie, ponieważ wyjechały one z kraju.

W kwietniu pojawiły się doniesienia sugerujące, że sprawcy zostali zidentyfikowani, jednak władze szybko temu zaprzeczyły. Wówczas również twierdzono, że sprawcami była wspierana przez Kreml „grupa uderzeniowa”, która miała także nielegalny dostęp do maili Julii Skripal, dzięki czemu posiadali informacje, kiedy córka byłego rosyjskiego agenta odwiedzi swojego ojca.

thesun.co.uk / bbc.com / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jwu
    jwu :

    Buhahahahaaaaaaaa. Rzetelność dziennikarska.Cytuję:osoby zatrute “nieznaną substancją”,miały styczność z “Nowiczokiem”,którym “otruto” Skripałów. Jedno zdanie i wiele niedorzeczności.