Policja zatrzymała ukraińskich dziennikarzy, fotografującego obiekty kolejowe przy granicy z Rosją. Zostali przekazani ABW, a następnie wydaleni z Polski. Prokuratura wszczęła wobec nich śledztwo w sprawie współpracy z obcym wywiadem.

W środę ukraińskie media poinformowały, że w Polsce zatrzymano dwóch dziennikarzy ukraińskiej agencji informacyjnej rayon.in.ua, którzy mieli prowadzić śledztwo dziennikarskie, dotyczące przewozów transportowych na granicy rosyjsko-ukraińskiej. Jak czytamy, red. Jurij Konkewycz i jego operator, Ołeksandr Piluk, zostali zatrzymani tydzień temu, 7 marca, w rejonie Braniewa. Mieli wówczas nagrywać pociągi towarowe i ciężarówki, które przejeżdżały przez granicę polsko-rosyjską, przy obwodzie kaliningradzkim (królewieckim).

W sobotę wieczorem obaj zostali przewiezieni na przejście graniczne w Dorohusku, a następnie wydaleni z Polski. Otrzymali też 5-letni zakaz wjazdu do krajów strefy Schengen.

Konkewycz powiedział, że udali się na granicę polsko-rosyjską, „żeby zobaczyć, jak gaz i zboże z Rosji nadal jadą przez Polskę do Europy”.

„Nie spotkaliśmy tam ani jednego punktu kontrolnego polskich rolników, zamiast tego widzieliśmy wagony Kolei Rosyjskich. Polska policja zatrzymała nas i skonfiskowała nasz majątek, nie powiadomiła konsula, nie dała możliwości zatelefonowania na Ukrainę, a ABW nazwała nas osobami zagrażającymi bezpieczeństwu narodowemu Polski i wydaliła” – twierdzi zatrzymany dziennikarz.

Serwis rayon.in.ua twierdzi, że przyczyną zatrzymania, według polskiej policji, miał być zbyt długi czas fotografowania infrastruktury krytycznej. Miało to dotyczyć rosyjskich wagonów z gazem skroplonym. Dziennikarzom przeszukano samochód i zarekwirowano m.in. notebook, mikrofony, a także rzeczy osobiste. Policjanci mieli też odmówić umożliwienia kontaktu z konsulem oraz redakcją na Ukrainie.

Ihor Denysewycz, dyrektor rayon.in.ua, redakcja sama wszczęła procedurę zaskarżenia polskiej decyzji o deportacji. Zaapelował też do międzynarodowych, ukraińskich i polskich stowarzyszeń dziennikarskich, by wstawili się za deportowanymi dziennikarzami. Żąda też zwrotu mienia redakcyjnego i osobistego. Rayon.in.ua zamieścił materiał w oparciu o informacje zebrane przez swoich ludzi, zaznaczając, że część filmów i zdjęć usunęli podczas zatrzymania polscy policjanci.

Według informacji uzyskanych w czwartek przez RMF FM, Prokuratura Rejonowa w Braniewie w Warmińsko-Mazurskiem wszczęła wobec ukraińskich dziennikarzy śledztwo w sprawie działania na rzecz obcego wywiadu.

„Ukraińcy fotografowali obiekty kolejowe w pobliżu polsko-rosyjskiej granicy. Tłumaczyli, że przygotowywali materiał na temat importu rosyjskiego zboża i surowców energetycznych do Polski” – podaje stacja. Informuje jednak, że śledztwo toczy się w sprawie czterech dziennikarzy. Przypuszczalnie, dotyczy ono także zatrzymanych wcześniej dziennikarzy „Ukraińskiej Prawdy”, którzy zostali zatrzymani przy granicy z Białorusią.

Ukraińcy zostali wypuszczeni, a odpowiadali w charakterze świadków. Według prokuratury, na tym etapie postępowania nie było podstaw, by stawiać im zarzuty szpiegostwa. Śledztwo jest kontynuowane.

Według strony polskiej, tydzień temu policjanci zostali poinformowani o podejrzanych osobach w okolicy torów kolejowych koło granicy z obwodem królewieckim i elektrowni wodnej na Pasłęce. Zostali zatrzymani i przekazani ABW, przy czym dopiero później miało się okazać, że to dziennikarze. Twierdzili, że w czasie rolniczej blokady granicy ukraińskiej, z Rosji do Polski w ogromnych ilościach wwożone jest zboże i skroplony gaz.

Czytaj także: Ukraińska Prawda: do Polski z Białorusi wjeżdżają tysiące ciężarówek z rosyjskimi produktami rolnymi

Jak informowaliśmy, pod koniec lutego br. polscy policjanci zatrzymali przy granicy z Białorusią ukraińskich dziennikarzy portalu „Ukraińska Prawda”, w tym Mychajło Tkacza. Jak wynika z oświadczenia policji, Ukraińcy mieli przez dwa dni fotografować tory kolejowe w okolicy węzła kolejowego w miejscowości Gołaszyn (pow. łukowski). Korzystali też z drona. Po przesłuchaniu zostali zwolnieni, przy czym w ich sprawie interweniował ambasador Ukrainy, Wasyl Zwarycz.

Czytaj także: Ukraińscy dziennikarze zatrzymani przy granicy z Białorusią. „Nagrywali ruch kolejowy”

rayon.in.ua / rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply