Ukraina zrywa umowę z polską firmą. Chodzi o rozbudowę przejścia granicznego

Do 2 lipca Ukraina zbiera oferty w nowym przetargu na rozbudowę polsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Szeginie – podaje serwis 300gospodarka.pl. To efekt zerwania przez stronę ukraińską umowy z polską firmą Unibep – po ośmiu latach od decyzji o wspólnej rozbudowie tego przejścia.

Portal 300gospdoarka poinformował w poniedziałek, że osiem lat od udzielenia Ukrainie kredytu na rozbudowę polsko-ukraińskiego przejścia granicznego i pięć lat od zawarcia umowy na tę budowę z polską firmą Unibep, Ukraina zerwała kontrakt i ogłosiła nowy przetarg na budowę.

Jak podkreśla serwis, przejście Medyka-Szeginie to “od kilku lat miejsce największego po Lotnisku Chopina pasażerskiego ruchu przez polską granicę, nie tylko z powodu migracji wojennych”. W ubiegłym roku Straż Graniczna odprawiła tam 4,2 mln osób. Rok wcześniej, zanim ruszyła fala uchodźców z Ukrainy, było to 2,4 mln podróżnych.

Pomysł wspólnej rozbudowy przejścia granicznego pochodził z 2015 r. “Polski rząd zdecydował się wówczas udzielić Ukrainie na ten cel kredytu w ramach pomocy wiązanej” – podkreśla portal.

Firma Unibep podpisała kontrakt na 15,6 mln euro netto. Stanowiło to wówczas równowartość 66 mln zł. Umowę, potwierdzoną decyzjami ministerstw w obu krajach, zatwierdzono w lipcu 2019 roku. Początkowo zakładano, że budowa zakończy się pod koniec 2020 r. Później kilkukrotnie aneksowano umowę.

“Według wersji z 2020 r. nowe przejście graniczne miało być gotowe w I kwartale 2023 r., czyli władze lokalne i państwowe właśnie powinny tam przecinać wstęgę” – wskazuje 300gospodarka.

Tymczasem w marcu br. Państwowa Służba Celna Ukrainy przesłała do Unibepu pismo informujące, że odstępuje od umowy. Już w maju ogłosiła nowy przetarg na budowę przejścia.

Serwis informuje, że pismo zawiera szereg paragrafów, a także konkluzję o braku porozumienia odnośnie nowej stawki, w sprawie której negocjacje toczyły się od grudnia ubiegłego roku. “Zarzuca firmie z Polski, że nie przekazała dokumentów (kosztorysów i dokumentacji roboczej). Jest też mowa o braku porozumienia, co do nowej stawki, w sprawie której obie strony dyskutują od grudnia 2022” – czytamy.

Przeczytaj: “Branży owocowej grozi załamanie” – powodem truskawki z Ukrainy

Pismo zakończono stwierdzeniem, że strona ukraińska nie ma już szans, by w terminach wyznaczonych umową zapłacić za prace z kredytu od strony polskiej, a wykonawca nie ma szans na dotrzymanie terminu budowy. “Generalnie więc ukraińscy celnicy wyjaśniają polskiej firmie budowlanej, że zrywają umowę, bo nie będą już mogli opłacić jej z kredytu udzielonego przez polski rząd konkretnie na tę budowę z udziałem tej firmy” – wskazuje serwis.

Dotychczasowy polski kontraktor Unibep oraz włączeni w sprawę przedstawiciele polskich władz nie zgadzają się z decyzją strony ukraińskiej. Strona polska zwraca uwagę, że zaledwie osiem miesięcy po formalnym zatwierdzeniu umowy z Unibepem wybuchła pandemia, na kilka miesięcy lockdown sparaliżował życie i biznes na całym świecie. Dodatkowo nie najlepszym czasem na blokowanie ukraińsko-polskiego przejścia granicznego był 2022 rok, gdy z napadniętej Ukrainy do Polski płynęły miliony uchodźców.

Unibep odmówił komentarza w sprawie, ponieważ jest w trakcie dialogu ze stroną ukraińską. Firma oświadczyła jednak, że “nie zgadza się z powodami, które zostały przedstawione”.

Zobacz także: “Czekamy na żniwa i to dopiero będzie dramat”. Ukraińskie zboże nadal trafia do Polski

300gospodarka.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply