Według ukraińskiej minister edukacji Lilii Hrynewycz, Ukraina może wdrożyć uwagi i zalecenia Komisji Weneckiej ws. ustawy o oświacie idąc za przykładem systemu stosowanego w szkołach mniejszości narodowych na Łotwie.

Komisja Wenecka na wniosek strony ukraińskiej zaopiniowała kontrowersyjne zapisy nowej ustawy oświatowej, która uderza w szkolnictwo mniejszości narodowych na Ukrainie. Władze w Kijowie były przekonane o słuszności tych zapisów. W opinii komisji, krytyka tej ustawy ze strony sąsiadów Ukrainy jest uzasadniona. Zaznaczono, że zabrania ona nauczania w językach mniejszości narodowych w szkołach ponadpodstawowych i przedstawiono konkretne zalecenia. Dotyczyły one m.in. doprecyzowanie regulacji odnośnie nauczania w języku mniejszości, rozpoczęcie nowego dialogu z przedstawicielami mniejszości narodowych i stronami zainteresowanym, a także zapewnienie, że zmiany nie wpłyną negatywnie na zachowanie dziedzictwa kulturowego mniejszości.

Przeczytaj: Komisja Wenecka: krytyka ukraińskiej ustawy oświatowej jest uzasadniona

Podczas wizyty na Łotwie, ukraińska minister oświaty Lilija Hrynewycz, która zdecydowanie broni ustawy oświatowej powiedziała, że Ukraina musi znaleźć „właściwe modele edukacji dla przedstawicieli mniejszości narodowych, tak, by mogły one perfekcyjnie opanować używać swojego języka ojczystego, jak również państwowego”.

– Uważamy, że doświadczenie Łotwy w tej materii jest dla Ukrainy bardzo cenne. A zalecenia Komisji Weneckiej ws. artykułu 7 [dotyczącego języka nauczania – red.], (…)  mogą zostać wdrożone poprzez takie modele jak te, które są oferowane na Łotwie – powiedziała Hrynewycz.

Ukraińska minister zwróciła uwagę, że chodzi w szczególności o proporcje w języku nauczania w szkołach ponadpodstawowych. 60 proc. czasu poświęcane jest na nauczanie w języku państwowym, a 40 proc. – w języku ojczystym. W przypadku polskich szkół na Ukrainie, w efekcie doprowadziłoby to zmniejszenia liczby przedmiotów nauczanych w języku polskim lub ograniczenia czasu, w którym na lekcjach mówiono by po polsku.

Komisja Wenecka uznała, że Ukraina miała prawo zająć się nierównościami poprzez pomaganie swoich obywatelom w lepszym opanowaniu państwowego języka ukraińskiego, promując tym samym ich efektywną integrację, jednak krytyka niektórych zapisów ustawy jest uzasadniona, gdyż ograniczają one prawa mniejszości narodowych. Wskazano także na „trudne do usprawiedliwienia” dyskryminacyjne potraktowanie języków spoza UE (głównie chodzi o j. rosyjski). Ukrainie zalecono doprecyzowanie regulacji odnośnie nauczania w języku mniejszości oraz wydłużenie okresu przejściowego przy wprowadzaniu zmian. Zarekomendowano również rozpoczęcie nowego dialogu z przedstawicielami mniejszości narodowych i stronami zainteresowanymi tymi kwestiami, a także zapewnienie, że zmiany nie wpłyną negatywnie na zachowanie dziedzictwa kulturowego mniejszości.

Z kolei Węgry uważają, że Komisja Wenecka stanęła po ich stronie w ostrym sporze z Ukrainą o ustawę oświatową. Oczekują od Ukrainy wykonania trzech warunków, od których uzależniają wspieranie tego kraju na arenie międzynarodowej. Są to nie ograniczanie praw posiadanych już przez węgierską mniejszość, przeprowadzenie konsultacji z mniejszościami narodowymi oraz pełne wykonanie rekomendacji Komisji Weneckiej odnośnie ustawy oświatowej.

Kontrowersyjna ustawa

Przypomnijmy, że podpisana we wrześniu przez Petra Poroszenkę ustawa oświatowa, otwiera możliwość ukrainizacji szkół mniejszości narodowych, w tym szkół polskich. Nowe ukraińskie prawo oświatowe stwierdza, że językiem nauczania w ponadpodstawowych placówkach oświatowych jest język ukraiński. Zgodnie z przyjętą ustawą, od przyszłego roku szkolnego dzieci będą mogły uczyć się w swoim języku ojczystym tylko w państwowych przedszkolach i do klasy IV szkoły początkowej. Od klasy V, wszystkie przedmioty miałyby być nauczane w języku ukraińskim. Szkoły mniejszości narodowych, w których teraz większość przedmiotów nauczana jest w ich językach, będą musiały stopniowo przejść na język ukraiński. Dotyczy to szkół ponadpodstawowych i wyższych. Ustawa otwiera możliwość dowolnego zwiększania liczby przedmiotów nauczanych po ukraińsku samymi aktami wykonawczymi. Bez względu na to jak ustawa zostanie skonkretyzowana na poziomie tych przepisów już oznacza pogorszenie sytuacji, bowiem uniemożliwia nauczanie wyłącznie w języku mniejszości.

Ustawa spotkała się z protestami Węgier, Rumunii, Rosji i Bułgarii. Najgłośniej protestujące Węgry zapowiedziały blokowanie wszelkich inicjatyw integracyjnych Ukrainy z UE i NATO do czasu uchylenia kontrowersyjnej ustawy. Natomiast rząd polski przejawiał w tej kwestii miękkie stanowisko.

Czytaj także: Sejm: rząd chwali się „sukcesem” ws. szkół na Ukrainie

interfax.com.ua / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply