Szkocja: Polka wyrzucona z pracy za mówienie po polsku

Polska księgowa, emigrantka mieszkająca w Szkocji, została zwolniona z firmy, w której pracowała, ponieważ zwracała się po polsku do innych pracowników z Polski podczas nieformalnej rozmowy. Sprawa została zgłoszona do Trybunału Pracy.

Magdalena Konieczna pracowała jako księgowa w zakładzie przetwórstwa rybnego Whitelink Seafood w Fraserburgh, niedaleko Aberdeen w północno-wschodniej Szkocji. Zajmowała się m.in. obliczaniem i wypłacaniem pensji. Pracowała tam od 2012 roku, do czerwca 2014 roku. Wówczas została zwolniona z pracy, ponieważ zwracała się do polskich pracowników w ojczystym języku. Firma stosuje zaś zasadę, według której można w niej porozumiewać się wyłącznie po angielsku. Jednak w firmie pracuje bardzo dużo Polaków.

Polka pozwała firmę do Trybunału Pracy, jednak jej sprawa została w kwietniu odroczona. Teraz, po wysłuchaniu oświadczeń jej oraz przedstawicieli pracodawcy, trybunał przygotowuje się do wydania wyroku.

Pani Konieczna mówiła, że rozumie politykę firmy, zabraniającą mówienia w innym języku niż angielski – także podczas przerw. Przyznała, że kiedy się o tym dowiedziała była tym faktem zszokowana. „Nigdy wcześniej nie słyszałam o takiej polityce. To była dyskryminacja” – powiedziała.

Dyrektor firmy, Andrew Sutherland, tłumaczył, że polityka jego przedsiębiorstwa wynika „ze względów zdrowotnych i bezpieczeństwa”. Powodem zwolnienia Koniecznej było to, że rozmawiała z innym Polakiem w ojczystym języku w recepcji.

Trybunał ma podjąć decyzję przed końcem sierpnia, jednak według nieoficjalnych informacji może to nastąpić znacznie wcześniej.

Inside-poland.com/ Kresy.pl

8 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. kojoto
    kojoto :

    Skur…ysyny. Wyobrazcie sobie, ze w Polsce zwalniaja pracownika z UK za mówienie po angielsku… jeszcze mozna dodac, ze w tej chwili prawo unijne stoi ponad panstwami i zarówno jezyk polski jak i angielski, czy niemiecki jest jednym z wielu rownorzednych jezyków urzedowych w tym tworze okupujacym Europe. Moze sie nam to nie podoba, ale korzystajmy z tego prawa, skoro juz musimy, w warunkach okupacji. Kiedy pracowalem w hotelu w Irlandii – ostentacyjnie rozmawialem z polskimi klientami i wspólpracownikami po polsku, a jak jeden z kierowników sie oburzyl, to sie zapytalem czy zna irlandzki – i sie zamknal, bo w Irlandii po irlandzku mówi mniej ludzi, ni w Polsce po kaszubsku.

  2. pol_ak
    pol_ak :

    W mojej firmie też bym wolał aby pracownicy rozmawiali w języku jaki znam… Nie mówię tu o krajowych językach/gwarach, po kaszubsku by sobie mogli rozmawiać. Ale np. ukradlińcy jakby zaczeli sobie gadać no to sorry…

  3. zan
    zan :

    Tak nawiasem…. Czemu polskie rezerwy złota są trzymane w Wielkiej Brytanii? Czemu wyludniająca się Polska zasila Wielką Brytanię siłą roboczą? Czemu obywatele Wielkiej Brytanii zostają w Polsce ministrami? Czemu nie rozlicza się Angoli z antypolskiego knucia w XIX i XX wieku? I czemu….(czemu!!!) koncesjonowani patrioci słówka nie pisną na Wielką Brytanię? Za tępi? Za dużo im Brytole posmarowały?

    • kojoto
      kojoto :

      “polskie rezerwy złota są trzymane w Wielkiej Brytanii” naprawde? O tych które Anglielscy i zydowscy bankierzy nam ukradli w 1939 to mozemy zapomniec, ale obecne tam sa trzymane?

      • fiesta
        fiesta :

        Polskie rezerwy zlota wynosza 102.92 ton na dzien dzisiejszy ( http://www.tradingeconomics.com/poland/gold-reserves ) i sa przetrzymywane w Bank of England.
        Bank of England jest kontrolowany przez ZYDOSTWO, ktore zarabia na polskim zlocie, poniewaz pobiera oplaty za skladowanie i zabezpieczenie oraz zydostwo zarabia na wypozyczaniu polskiego zlota innym klientom, o czym swiadczy nastepujaca informacja:
        “Kiedy Niemcy ogłosiły, że planują repatriację około 300 ton złota z Nowego Jorku z
        powrotem do Frankfurtunad Menem. Kontrowersję wzbudził fakt, że repatriacja ma
        zostać zakończona przed rokiem 2020. Inaczej mówiąc przewiezienie 300 ton w sztabach ma zająć 7 latzanim Rezerwa Federalna przygotuje złoto do opuszczenia swojego skarbca.
        Kiedy dokonanie takiej operacji powinno zająć kilka dni.
        Sytuacja ta oznacza, że amerykanie nie posiadają niemieckiego złota i w czasie siedmiu lat będą musieli je zdobyć, aby oddać je w ręce właściciela. Cenne sztaby nie zniknęły bez po
        wodu. Przez wiele lat leżały bezczynnie, postanowiono je wykorzystać, aby zarobić.
        Amerykańska organizacja GATA (Stowarzyszenie przeciwko Kartelowi na Rynku Złota)
        posiada dowody na to, że banki centralne nie mają takiej ilości złota jaką deklarują. Dokonują
        one sprzedaży złota przede wszystkim na dalekim wschodzie, gdzie panujewzmożony popyt
        na królewski kruszec. Poprzez takie operacje znika nie tylko złoto należące do kogo innego,
        ale sztucznie zaniżana jest cena kruszcu. Banki centralne często posiadają złoto w postaci
        różnego rodzaju papierowych derywatów, co dodatkowo komplikuje sprawę.
        Największe zagrożenie stanowi leasing złota, czyli pożyczanie złotabankom komercyjnym
        przez banki centralnena procent.
        Te z kolei sprzedają je na rynku uzyskując gotówkę do swoich operacji.
        W efekcie czego cenny metal często zmienia swoich właścicieli i miejsce przechowania.
        Bankom centralnym i komercyjnym odpowiada taka sytuacja, ponieważ
        utrzymują ceny złota w ryzach i wzmacniają konkurencyjność walut i obligacji.
        Obecnie cały proceder komplikuje się, ponieważ bankom zaczyna brakować złota. Problemem jest także to, że leasing złota odbywa się za kulisami, ale ma wpływ na rynek zaniżając ceny kruszcu i
        wzmacniając wizerunek walut i obligacji. W dobie kryzysu naturalnym ruchem społeczeństwa
        jest sięganie po złoto, które od tysięcy lat przechowuje wartość i chroni kapitał. Obecnie
        banki dokonując dużych sprzedaży i leasingu złota sztucznie zaniżają ceny metalu faworyzując waluty i rządowe papiery dłużne. Robią to, ponieważ na tym zarabiają i nie
        chcą dopuścić do zawalenia się całego systemu
        finansowego, który bazuje na długu i zaufaniu. Dług każdego państwa na świecie przebija największe w historii poziomy, a zaufanie społeczeństwa do systemu spada.
        Właśnie dlatego wiele banków centralnych nabywa złoto, a inne sprowadzają je do kraju, aby
        się zabezpieczyć i mieć pod ręką swoje zasoby w razie nadejścia poważnych kłopotów gospodarczych. Mimo, iż cena kruszcu jest w pewien sposób kontrolowana, a raczej
        manipulowana. To daje także okazję na skupowanie cennego kruszcu za niską opłatą
        i jest chętnie wykorzystywane przez banki centralne, które rozumieją sytuację.
        W porównaniu do Niemiec prawie całość polskich rezerw złota znajduje się w Banku Anglii,
        co umożliwia wyżej wspomniane sprzedaż i leasing naszego złota.
        Może się wydawać, że urzędnicy z Anglii przesyłają raporty i według nich wszystko jest w porządku, ale pewności nie ma.
        Alasdair Macleod, szef działu badawczego firmy GoldMoney na podstawie raportów
        z Banku Anglii doszedł do wniosku, że w trzecim kwartale 2013r stan skarbca zmniejszył się
        o około 1300 ton złota.
        Dlatego większość złota powinna znajdować się w krajowym skarbcu i zabezpieczać przyszłość finansową kraju bezpośrednio, bez ryzyka.
        Działanie, na rzecz sprowadzenia rezerw do kraju powinno nastąpić jak najszybciej, aby nie czekać
        7 lat jak nasi zachodni sąsiedzi.” – caly artykul jest na stronie ( http://transferbogactwa.pl/rezerwyzlota.pdf ).

  4. fiesta
    fiesta :

    Ten przypadek to nie tylko sprawa trybunalu pracy, ale przede wszystkim przypadek DYSKRYMINACJI ze wzgledu na pochodzenie.
    Prywatnie lub sluzbowo, ksiegowa ma prawo rozmawiac z pracownikiem w jezyku w jakim chce, gdy pracownik nie zna dobrze j.angielskiego, w celu wyjasnienia sprawy lub moze rozmawiac w jezyku jakim chce, ktory nie sprawia jej trudnosci.
    Zakaz porozumiewania sie w innym jezyku niz j.angielski, zastosowany przez dyrektora zakladu A.Sutherland jest zlamaniem konstytucyjnej zasady wolnosci slowa, jaka obowiazuje w Irlandii.
    M.Konieczna zostala zwolniona z pracy w czerwcu 2014r, a w poniedzialek 20 lipca 2015r odbyla sie rozprawa sadowa w tej sprawie – calosc jesta na stronie https://www.pressandjournal.co.uk/fp/news/north-east/fraserburgh/563332/firm-accused-of-racial-discrimination-wanted-common-language/