Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa proponuje Rosjanom przeniesienie pomnika sowieckiego generała Iwana Czerniachowskiego na teren Federacji Rosyjskiej

Z pisemną propozycją, określoną mianem „najlepszej”, zwrócił się do Aleksandra Aleksiejewa, ambasadora Federacji Rosyjskiej w Warszawie, Andrzej Kunert, sekretarz ROPWiM. Rosjanie jeszcze nie odpowiedzieli. Stanowisko Rady popiera ministerstwo kultury.

4 maja pod monument sowieckiego kata Wileńszczyzny w Pieniężnie ma zjechać kilkuset rosyjskich motocyklistów z Nikołajem Cukanowem, gubernatorem obwodu kaliningradzkiego, na czele.

Goście z Rosji chcą świętować pod pomnikiem tego samego dnia, w którym wezmą udział w obchodach dnia pabiedy na cmentarzu czerwonoarmistów w Braniewie. Taką informację gubernator przekazał władzom powiatu braniewskiego za pośrednictwem swoich wysłanników, którzy 26 marca odwiedzili starostwo.

Tymczasem do burmistrza Pieniężna nie wpłynęła do tej pory żadna oficjalna informacja o zaplanowanej przez Cukanowa imprezie. – Mam tylko nieoficjalną informację, otrzymaną drogą telefoniczną, od burmistrza Braniewa, że gubernator Cukanow oraz 300 motocyklistów wybiera się pod pomnik. Takiego sposobu powiadamiania o tak ważnej sprawie nie uznaję. To wszystko już za daleko zaszło, żeby sobie to tak lekko traktować – mówi „Naszemu Dziennikowi” Kazimierz Kiejdo, burmistrz Pieniężna. – Wymagam, aby zawiadomiono mnie oficjalnie, wówczas uruchomię procedury związane z tą wizytą – dodaje.

Sprawą realizacji uchwały Rady Miasta Pieniężna, dotyczącą usunięcia monumentu Czerniachowskiego, zajmuje się Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Pierwotnie Rada zaproponowała Moskwie przeniesienie pomnika na jeden z najbliższych cmentarzy żołnierzy Armii Czerwonej. Brany był pod uwagę właśnie cmentarz w Braniewie, na którym pogrzebano żołnierzy 3. Armii Frontu Białoruskiego, którą dowodził Czerniachowski.

W ostatnim wniosku skierowanym do Rosji Rada proponuje jednak dalej idące rozwiązanie – przeniesienie monumentu na teren Federacji Rosyjskiej.

Co powiedział wojewoda

Tymczasem rosyjskie media podały informację, jakoby podczas rozmowy Mariana Podziewskiego, wojewody warmińsko-mazurskiego, z Nikołajem Cukanowem, do której doszło kilka dni temu na przejściu granicznym w Grzechotkach, poruszono m.in. temat uchwały Rady Miasta Pieniężna w sprawie usunięcia pomnika Czerniachowskiego. Odwiedzany przez dużą liczbę internautów portal Kaliningrad.ru (kgd.ru) podał, iż podczas tego spotkania wojewoda miał powiedzieć: „Nasza Rada Wojewódzka jednogłośnie sprzeciwiła się demontażowi pomnika. Uważamy, że na poziomie samorządowym takie decyzje nie mogą być podejmowane. Takimi problemami zajmuje się wyłącznie Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa”.

Te doniesienia stanowczo jednak dementuje rzecznik wojewody warmińsko-mazurskiego. – Podczas spotkania wojewody z gubernatorem obwodu kaliningradzkiego, które dotyczyło głównie powstającego w Grzechotkach przejścia, z ust wojewody nie padły słowa, że jakaś rada wojewódzka jednogłośnie sprzeciwiła się demontażowi pomnika Czerniachowskiego w Pieniężnie – mówi „Naszemu Dziennikowi” Edyta Wrotek, rzecznik prasowy wojewody.

Być może rosyjskim dziennikarzom chodziło o stanowisko Wojewódzkiego Komitetu Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, któremu przewodzi wojewoda. – WKOPWiM opracowała wprawdzie stanowisko dotyczące demontażu pomnika gen. Czerniachowskiego, jednak do tej pory wojewoda go nie podpisał, więc nie można go jeszcze upubliczniać – dodaje rzecznik.

Za portalem Kaliningrad.ru na stronie internetowej radia Głos Rosji powtórzono informację na temat rzekomej wypowiedzi wojewody w publikacji z 27 marca z godz. 17.15. Opatrzono ją tytułem „Polskie województwo nie zgodziło się na demontaż pomnika Czerniachowskiego”. Ten sam tekst radio opublikowało dzień później, 28 marca, o godz. 12.40, tylko pod innym tytułem „Polskie władze nie poparły demontażu pomnika Czerniachowskiego”, co można zrozumieć jako decyzję władz państwowych.

Pozytywnie uchwałę Rady Miasta Pieniężna, wyrażającej wolę „pożegnania się na zawsze” z monumentem sowieckiego generała, zarekomendowało też MSZ.

„Pomniki upamiętniające miejsca wydarzenia i postacie z dziejów walk i męczeństwa powinny przede wszystkim spełniać funkcję edukacyjną, stawiając pewne wzory do naśladowania. W przypadku gen. Czerniachowskiego trudno mówić o pozytywnych wzorach, gdyż jest on odpowiedzialny za podstępne aresztowanie i wywózkę do sowieckich łagrów kilku tysięcy oficerów i żołnierzy Wileńskiego Okręgu AK, gdzie wielu z nich zmarło” – napisał Radosław Sikorski.

Adam Białous

“Nasz Dziennik”

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply