W środę do Kiszyniowa przeleciał sekretarz stanu USA Antony Blinken. Zadeklarował przekazanie temu państwu 50 mln dol. na walke z tym, co określił jako rosyjskie ingerencje w wybory.
„W obliczu kampanii zastraszania i rosyjskiej ingerencji poprzez szerzenie dezinformacji, korupcji, fabrykacji i antyrządowych protestów władze i obywatele Mołdawii wykazali się niezwykłą odpornością na te zjawiska. – powiedział w Kiszyniowie Blinken – Obecnie będziemy współpracować z Kongresem [USA], aby zapewnić dodatkowe 50 milionów dolarów na kontynuację tych wysiłków, co wzmocni zdolność Mołdawii do przeciwstawienia się rosyjskiej ingerencji, pomoże w przeprowadzeniu wolnych i uczciwych wyborów oraz będzie kontynuować jej drogę do integracji europejskiej” – powiedział Blinken stojąc obok prezydent Mołdawii Mai Sandu, zrelacjonował portal Newsmaker.
Jesienią w Mołdawii odbędą się wybory prezydenckie, referendum w sprawie przystąpienia do Unii Europejskiej.
„Rosyjskie ataki na infrastrukturę Ukrainy dotknęły także was. Mołdawia, podobnie jak Stany Zjednoczone, dąży do zwiększenia wykorzystania odnawialnych źródeł energii, aby uniezależnić się od rosyjskich surowców energetycznych. Dzisiaj mam zamiar odwiedzić stację elektryczną i mam przyjemność ogłosić inwestycję USAID o wartości 85 milionów dolarów w strukturę energetyczną Mołdawii, panele słoneczne i linie wysokiego napięcia. Pomoże to wam wzmocnić sieć energetyczną.” – zacytował z kolei Point.md.
Blinken nie omieszkał pochwalić prozachodniego obozu rządzącego Mołdawią za politykę wsparcia Ukraińców – “Jesteście naprawdę małym krajem o wielkim sercu, co ogromnie pomaga narodowi ukraińskiemu w najtrudniejszych chwilach”.
Tymczasem wizytę Blinkena wykorzystały też władze autonomicznej Gagauzji, które pozostają w konflikcie z władzami centralnymi kraju. Obóz prezydent Sandu uważa je właśnie za działające na rzecz Rosji, sama prezydent przyrównuje baszkana, czyli szefową władz regionu, Jewgieniję Hucuł do członka “grupy przestępczej”. Twierdziła również, że środowisko polityczne, które reprezentuje baszkan Gaguazji kupuje głosy wyborców.
Wraz z przewodniczącym regionalnego parlamentu Dmitrijem Konsantinowem, Hucuł skierowała do szefa amerykańskiej dyplomacji list otwarty. Według nich stosunki między władzą centralną i regionalną „przeżywają obecnie najtrudniejszy okres w 30-letniej historii autonomii Gagauzów”. Napisali o próbie ingerencji w wybory władz autonomicznych, niewłączeniu szefa regionu do rządu, ignorowaniu władz regionalnych podczas wizyty w autonomii, co określono jako „bezpośredni szantaż polityczny i naciski na przywódców Gagauzji.”
Hucuł i Konstantinow jako przykład podali ograniczenie uprawnień autonomii w zakresie sądownictwa, cięcia w budżecie i gospodarce regionu. Jak podsumowali „wroga polityka władz centralnych dotknęła bezpośrednio wszystkich mieszkańców Gagauzji” a „ciągłe agresywne wypowiedzi i nieprzyjazne kroki” ze strony najwyższych urzędników państwa „podważają kruche zaufanie mieszkańców autonomii do władz centralnych i zagrażają pokojowi i spokojowi w Republice Mołdawia” – podał portal informacyjny Gagauzinfo.md.
newsmaker.md/point.md/kresy.pl
Dalej osaczanie Rosji,teraz sobie wyobraźcie wizytę ławrowa w Meksyku z podobnymi propozycjami czy chęcia założenia bazy wojskowej.A zbrodnie rodaków Blinkena trwaja w “najlepsze”.Hipokryzja zachodu i usa pokazuje kim są.