Śledczy z komitetu ds. skandalu cum-ex Steffen Jänicke, powołany przez SPD, ukrył dwa laptopy zawierające ponad 700 tys. maili, w tym niezwykle istotne korespondencje biura kanclerza Olafa Scholza oraz burmistrza Hamburga Petera Tschentschera. Komputery zostały usunięte z bezpiecznego sejfu bez wiedzy i zgody reszty członków komisji.

Sąd rejonowy w Kolonii wydał 30 marca 2022 roku nakaz przeszukania skrzynki pocztowej [email protected] – oficjalnej skrzynki pocztowej Scholza w czasie pełnienia przez niego funkcji burmistrza Hamburga. Przeszukano e-maile, wpisy w kalendarzu i załączniki z poczty mailowej od 1 stycznia 2015 roku. Scholz był burmistrzem Hamburga do marca 2018 roku.

Poszukiwano odpowiedzi na pytanie, czy i jak hamburski rząd wpłynął na podjętą w listopadzie 2016 roku decyzję o odstąpieniu od żądania zwrotu podatku w wysokości 47 mln euro wobec banku Warburg w kontekście transakcji cum-ex. W postanowieniu sądu jest też mowa o spotkaniach Olafa Scholza z ówczesnym szefem banku, Christianem Oleariusem.

Przeszukanie skrzynki mailowej Scholza ma związek ze śledztwem prowadzonym ws. działań hamburskiego urzędu skarbowego oraz dwóch wysokich rangą polityków SPD z tego miasta: byłego wiceburmistrza Alfonsa Pawelczyka oraz Johannesa Kahrsa, reprezentującego przez długie lata SPD w komisji finansów Bundestagu. Obaj politycy mieli umożliwić dostęp przedstawicielom banku do Olafa Scholza. Scholz kilkakrotnie spotykał się z bankierami i rozmawiał z nimi o procesie podatkowym. Za swoją działalność lobbującą Pawelczyk otrzymał w dwóch transzach prawie 60 tys. euro, a dzięki inicjatywie Kahrsa z sieci przedsiębiorstw Warburga do hamburskiej SPD, czyli ówczesnego okręgu wyborczego Kahrsa, przepłynęło łącznie 45 500 euro.

Wobec niejasnych zeznań Scholza, który twierdzi m.in., że nie pamięta spotkań z bankierami, e-maile miały odegrać kluczową rolę w śledztwie. Do hamburskiej komisji śledczej laptopy trafiły na początku października br.

Opozycja reprezentowana przez CDU i AfD, wyraziła swoje zaniepokojenie brakiem informacji na temat lokalizacji laptopów oraz możliwości manipulacji lub kopiowania danych. Richard Seelmaecker z CDU oświadczył: “Nie wiemy, gdzie się znajdują te urządzenia i czy są bezpieczne.” Sprawa nabiera dodatkowego znaczenia z uwagi na wcześniejsze podejrzenia wobec Jänickego, które pojawiły się po ujawnieniu jego rodzinnych powiązaniach z Rosją.

Pomimo rosnącego napięcia, SPD stoi na stanowisku, że ukrycie laptopów było decyzją konieczną w celu zapewnienia bezpieczeństwa danych i przestrzegania prawa. Milan Pein, reprezentujący SPD, argumentował, że niektóre e-maile zawierały poufne dane osobowe i tajną polityczną korespondencję niezwiązaną z śledztwem, co podlega ochronie prawnej. W związku z tym, dostęp do tych materiałów został tymczasowo zawieszony do czasu wyjaśnienia wszystkich wątpliwości i zapewnienia zgodności z przepisami.

Wątpliwości i kontrowersje wokół tego incydentu wywołały publiczną dyskusję na temat przejrzystości procesu śledczego oraz bezpieczeństwa przechowywania kluczowych dowodów.

CZYTAJ TAKŻE: Niemiecka prasa: w Niemczech rozwinęło się islamistyczne społeczeństwo równoległe

Kresy.pl / stern.de

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply