Minister Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski we wtorkowej rozmowie z Telewizją Polską mówił, że w razie zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA, Polska będzie musiała podwoić pomoc dla Ukrainy.

We wtorek szef MSZ Radosław Sikorski będąc gościem programu “19:30” na antenie TVP mówił, że w razie zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA, Polska będzie musiała przemyśleć podwojenie pomocy dla Ukrainy.

“Prezydent USA zaapelował do Kongresu, by przegłosować kompromisową ustawę w sprawie pomocy dla Ukrainy. Jest w niej pomoc dla Izraela, Tajwanu i ustabilizowanie sytuacji na granicy południowej, a mimo to, nie jest ona procedowana” – mówił Sikorski. “To się dzieje dlatego, że Donald Trump naciska na swoich sympatyków. Miałbym prośbę do naszej opozycji, która miała z nim dobre stosunki, żeby mu uświadomiła, że działa przeciwko Ukrainie i wywołuje zadowolenie Władimira Putina” – dodał.

Zdaniem szefa MSZ, w przypadku zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych – “Staniemy jako Polska i Europa przed dramatycznym wyzwaniem. Czy podwoić naszą pomoc dla Ukrainy, zastępując środki amerykańskie, czy pozwolić Putinowi podbić Ukrainę. Wiem, co ja bym wybrał, dla mnie Ukraina nie może tej wojny przegrać”.

Amerykanie szukają posowieckiej broni dla Ukrainy między innymi w Polsce – podaje „Dziennik Gazeta Prawna”. W opublikowanym w środę artykule przypomina wypowiedź premiera Donalda Tuska, który podczas niedawnej wizyty w Kijowie zapowiadał wspólne, polsko-ukraińskie inwestycje w produkcję broni i amunicji. Choć nie jest jasne, na czym miałoby to polegać, to źródła „DGP” twierdzą, że może chodzić o poradzieckie czołgi T-72. Polska wciąż dysponuje, według tych informacji, jeszcze dwoma batalionami, czyli około 100 takich pojazdów. Gazeta zaznacza, że są one jednak w bardzo złym stanie technicznym.

Ponadto, wymieniono w tym kontekście również inną broń, jaką posiadamy: 12 posowieckich śmigłowców szturmowych Mi-24 i stare zestawy pocisków ziemia-powietrze KUB. Wiadomo, że latem 2023 r. Polska przekazała Ukraińcom 12 Mi-24. Inne były w złym stanie technicznym, ale mogą posłużyć jako źródło części zamiennych. Jeden z informatorów gazety opowiada, że „Ukraińcy nie wybrzydzają” i „biorą wszystko”.

„DGP” zaznacza też, że Amerykanie przeprowadzają wśród państw natowskich i u sojuszników spoza NATO kwerendę, by zebrać dane na temat posowieckiego sprzętu. Chodzi o sprawdzenie, co dany kraj mógłby jeszcze wysłać na Ukrainę.

„Polska była sondowana jednak nie tylko w tej kwestii, lecz także w sprawie zakupów w Korei Południowej” – pisze gazeta. Jak podaje, w drugiej połowie stycznia br. administracja USA, „najpewniej poprzez Departament Stanu”, zwróciła się do polskiego resortu obrony „z prośbą o przekazanie informacji dotyczących dostaw uzbrojenia z Korei w latach 2023–2024”.

Według informatora gazety, strona polska „grzecznie odpisała, że to informacje poufne i nie może ich przekazać”. Oficjalnie wiadomo jednak, że w ubiegłym roku do Polski dotarło z Korei Południowej 28 ze 180 zakontraktowanych już czołgów K2 i 66 z 370 zamówionych armatohaubic K9.

„DGP,” tłumaczy, że pytanie to było elementem nacisku Stanów Zjednoczonych na sojuszników z NATO. Z kontekstu wynika zatem, że USA najwyraźniej biorą pod uwagę możliwość nacisku na rząd w Warszawie, by wysłał Ukraińcom nowo zakupione, południowokoreańskie pojazdy opancerzone. To wymagałoby jednak zgody władz Korei Południowej. Informator gazety, zatrudniony w koreańskim przemyśle zbrojeniowym twierdzi jednak, że władze w Seulu nie zamierzają się na to zgodzić.

Kresy.pl/TVP

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Wronq
    Wronq :

    Co to znaczy Polska musi ?
    Polska nic nie musi! Cokolwiek zrobimy na rzecz Ukrainy powinno być poprzedzone rozliczeniem zbrodniczej przeszłości UPadliny i ZSRR której USRR była drugim co do wielkości członkiem…

  2. Kasper1
    Kasper1 :

    Jak Sikorski chce pomagać neobanderowskim władzom Ukrainy to niech im da wspólny majątek z Apfelbaum a nie “lekką rączką” polski majątek narodowy z którego PiS-owcy ukradli już dla neobanderowców ponad 100 mld złotych.