Prezydent USA Donald Trump powiedział, że w przyszłości mogą powstać „siły kosmiczne USA” (U.S. Space Force). Zapowiedział też, że „w najbliższej przyszłości” może odbyć się pierwszy lot załogowy na Marsa.

We wtorek prezydent USA Donald Trump oświadczył, jego administracja dokłada starań aby zapewnić Stanom Zjednoczonym przywództwo w badaniach kosmosu.

– W najbliższej przyszłości polecimy na Marsa – powiedział Trump, przemawiając do żołnierzy w bazie lotnictwa piechoty morskiej Miramar w Kalifornii. Nie wykluczył również, że powstaną amerykańskie “siły kosmiczne”.

Podczas swojego wystąpienia Trump podkreślił, że jego administracja podjęła największy od lat program rozbudowy amerykańskiego potencjału militarnego. Zaznaczył, że siły zbrojne USA zbyt długo musiały “robić coś więcej za mniej” i ten stan rzeczy należy zmienić.

Amerykański prezydent wyraził przekonanie, że terenem konfrontacji militarnej stała się w obecnych czasach również przestrzeń kosmiczna. Nie wykluczył więc, że w przyszłości powstaną „siły kosmiczne USA” (U.S. Space Force).

– Nie traktowałem tego poważnie, ale powiedzieli mi, że to jest dobry pomysł – powiedział, nieco żartobliwie, Donald Trump, dodając, że „być może trzeba będzie tak postąpić”.

Zapowiedział również kontynuowanie programu przywracania Stanom Zjednoczonym wiodącej roli w badaniach kosmosu. W tym kontekście, priorytetowo mają być nadal traktowane przygotowania do załogowego lotu na Marsa. Zdaniem Trumpa, nastąpi to “w najbliższej przyszłości”. Zaznaczył, że gdyby ostatnie wybory prezydenckie wygrała kandydatka Demokratów, Hillary Clinton, to „nie polecielibyśmy na Marsa”.

Pomysł powołania amerykańskich sił kosmicznych pojawiał się już wcześniej. W lipcu ub. roku Izba Reprezentantów Kongresu uchwaliła powołanie „korpusu kosmicznego”. Formacja ta została wydzielona z wojsk lotniczych USA. Obecnie zajmują się one również projektami kosmicznymi. Inicjatywa ta została jednak skrytykowana przez szefa Pentagonu, Jamesa Mattisa. Argumentował, że nie przyniesie to żadnych korzyści, a tylko rozproszy działania jego resortu.

Przeczytaj: Rosja tworzy siły zbrojne przestrzeni powietrznej i kosmicznej

Wczoraj Trump wyjaśniał też swoją decyzję o zwolnieniu Rexa Tillersona ze stanowiska Sekretarza Stanu USA. Wskazał przy tym na różnicę zdań pomiędzy nim a Tillersonem odnośnie porozumienia w sprawie irańskiego programu nuklearnego.

Jeśli popatrzeć na porozumienie z Iranem, uważałem je za złe. On [Tillerson – red.] uważał, że było OK. – mówił Trump. Chciałem je albo zerwać, albo zrobić coś innego, on odczuwał to trochę inaczej. A więc tak naprawdę nie myśleliśmy tak samo – ujawnił amerykański prezydent.

bankier.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply