Były prezydent Gruzji i były gubernator Odessy, Micheil Saakaszwili zażądał wsparcia ze strony Unii Europejskiej, a zwłaszcza kanclerz Angeli Merkel w swoim konflikcie z prezydentem Ukrainy. Grozi, że w przeciwnym razie może dojść do rozpadu tego kraju.

We wtorkowym wydaniu niemieckiego dziennika „Bild” Micheil Saakaszwili, były prezydent Gruzji i były gubernator obwodu odeskiego zażądał wsparcia od UE, a szczególnie od kanclerz Niemiec. Wczoraj został on zatrzymany przez ukraińskie służby i odesłany do Polski, ponieważ to z naszego kraju we wrześniu ub. roku nielegalnie przedarł się na Ukrainę.

– Petro Poroszenko niszczy swój kraj – powiedział były prezydent Gruzji. Dodał, że ukraiński prezydent chce go usunąć za to, że piętnuje korupcje na Ukrainie. – Jeśli w końcu Unia Europejska i przede wszystkim kanclerz Angela Merkel nie podejmą jakiś działań, to Ukraina rozpadnie się – zagroził Saakaszwili.

Saakaszwili znów poza Ukrainą

Jak wcześniej informowaliśmy, w poniedziałek Saakaszwili został zatrzymany w centrum Kijowa przez funkcjonariuszy ukraińskiej służby granicznej. Tak jak przypuszczaliśmy, był to wstęp do deportacji tego polityka. Nie został on jednak wydalony do ojczyzny – Gruzji, gdzie Saakaszwilego czeka proces za przekroczenie uprawnień w czasach, gdy pełnił urząd prezydenta. Gruzin, a swego czasu także obywatel Ukrainy, został wydalony do Polski. Niespełna dwa miesiące temu sygnalizował, że spodziewa się takiej możliwości.

Około godziny 19 Saakaszwili był już w Warszawie. Co równie ważne, Saakaszwili został z lotniska odebrany przez nie byle kogo, bo jednego z najważniejszych polityków PiS Małgorzatę Gosiewską, posłankę szczególnie wpływową na płaszczyźnie relacji z Ukrainą.

– Wsadzili mnie do minibusu, którym przewieziono mnie do helikoptera. Helikopter krążył jakiś czas nad Kijowem, po czym wylądował [na kijowskim lotnisku] w Boryspolu. Tam wykręcono mi ręce i z użyciem brutalnej siły wsadzono do samolotu – relacjonował telefonicznie swoim zwolennikom w Kijowie Saakaszwili. – To, co zrobił Poroszenko, jest przejawem skrajnej słabości i skrajnej głupoty. W ten sposób potwierdził on, że sprawy karne przeciwko mnie są całkowitą głupotą; nie było żadnego przewrotu, którego miałbym dokonać.

ZOBACZ: Ukraina: Zwolennicy Saakaszwilego szturmowali Pałac Październikowy w Kijowie [+VIDEO]

Prokuratura Generalna oskarżyła Saakaszwilego o spiskowanie z „grupami przestępczymi” w celu obalenia władz Ukrainy. Służba Bezpieczeństwa Ukrainy miała zdobyć dowody tego, że Saakaszwili działa na zlecenie stronników dawnego prezydenta Wiktora Janukowycza, m.in. za pieniądze z Moskwy. Mieli oni według ukraińskich organów ścigania sponsorować działania byłego prezydenta Gruzji, a także byłego obywatela Ukrainy i gubernatora obwodu odeskiego. Były gruziński prezydent twierdził, że to nieprawda, a dowody przeciwko niemu zostały sfabrykowane przez służby na polecenie Poroszenki.

Koniec MichoMajdanu?

Gruzja ściga Saakaszwiliego listem gończym. Gruziński prokurator zarzucił mu przekroczenie uprawnień poprzez siłowe tłumienie ulicznych demonstracji opozycji oraz wywieranie nacisków na media. Jeszcze przed inauguracją kadencji swojego następcy, Saakaszwili uciekł w 2013 r. z ojczyzny i wkrótce pojawił się na Ukrainie. Pracował w Kijowie jako szef Międzynarodowej Rady Reform. Otrzymał ukraińskie obywatelstwo na początku maja 2015 roku, a 30 maja 2015 r. objął stanowisko gubernatora obwodu odeskiego, będąc wówczas stronnikiem prezydenta Petro Poroszenki. Wkrótce jako gubernator wszedł w konflikt z lokalnymi strukturami prezydenckiej partii Blok Petro Poroszenki. Ten odwołał go ze stanowiska a następnie pozbawił obywatelstwa Ukrainy. Wówczas Gruzin założył Ruch Nowych Sił, który domaga się m.in. usunięcia Poroszenki z urzędu, a także likwidacji immunitetu parlamentarnego i zdecydowanej walki z korupcją. Po powrocie na Ukrainę Saakaszwili stanął na czele tzw. MichoMajdanu, regularnie organizując antyprezydenckie i antykorupcyjne wiece i marsze, a także miasteczko namiotowe pod siedzibą parlamentu.

Przeczytaj: Saakaszwili „odbity” z rąk SBU i policji – wzywa ludzi na Majdan i do usunięcia Poroszenki [+VIDEO]

Na początku stycznia sąd w Tbilisi zaocznie skazał go na 3 lata więzienia. Przedstawiciele władz gruzińskich zaznaczali, że jeśli tylko Saakaszwili pojawi się w Gruzji, to zostanie natychmiast aresztowany i osadzony w więzieniu. Według ostatnich sondaży, ani Saakaszwili, ani Ruch Nowych Sił nie zyskali jednak zdecydowanego poparcia społecznego, a więcej Ukraińców odnosiła się do niego negatywnie, niż pozytywnie (przy czym jego notowania w tym przypadku były korzystniejsze niż np. Poroszenki). Od czasu powrotu na Ukrainę Saakaszwili był wspierany przez część polityków skonfliktowanych z prezydentem, w tym przez liderkę Batkiwszczyny Julię Tymoszenko oraz mera Lwowa Andrija Sadowego, lidera Samopomocy. W ostatnich badaniach sondażowych Ruch Nowych Sił znajdował się poniżej progu wyborczego, mogąc liczyć na poparcie nie więcej niż 2 proc. wyborców. Dla porównaniu, prowadząca w ostatnim czasie Batkiwszczyna cieszy się poparcie 12 proc. osób deklarujących chęć udziału w wyborach, a Blok Petra Poroszenki – 9,2 proc.

Rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply