Obrona Cywilna w Polsce praktycznie nie istnieje. Dlatego jej rolę przejęło wojsko – pisze Rzeczpospolita.
Nikt nie był w stanie przewidzieć pandemii koronawirusa, bo tego typu katastrofy nawiedzają ludzkość co kilkadziesiąt lat. Państwa przygotowują się na inne zdarzenia, głównie klęski żywiołowe, a przede wszystkim do wojny, nawet wtedy, gdyby taki scenariusz był jak najmniej prawdopodobny – pisze Marek Kozubal, dziennikarz “Rzeczpospolitej”.
CZYTAJ TAKŻE: “Polityka”: Wojsko ogranicza informowanie o koronawirusie. Nadchodzi cenzura?
Autor przekonuje, że o odporności państwa stanowią jego instytucje funkcjonujące w odpowiednich ramach prawnych, a także dzięki aktualnym, sprawdzonym i przećwiczonym planom działania. Plany te tworzone są nie tylko na szczeblu centralnym, ale także przez powiaty i gminy.
Państwa takie jak Szwecja, Singapur czy kraje bałtyckie stosują elementy tzw. obrony totalnej. Opiera się ona na promowaniu “myślenia sprzyjającego zachowaniu zdolności do przetrwania” – działania w tym zakresie koncentrują się na m.in. aspektach psychologicznych, wzmocnieniu odporności służb czy na obronie cywilnej.
Polska takich działań nie prowadzi od wielu lat, a skutki tych zaniechań obserwujemy dziś ze zdwojoną intensywnością – pisze Kozubal.
W środę szef MON podał na Twitterze, że w walkę z koronawirusem zaangażowanych jest 5235 żołnierzy, w tym 1460 żołnierzy wspiera Straż Graniczną i policję w ochronie granic. Aż 3014 żołnierzy wspomnianej grupy stanowią żołnierze WOT. Z każdym dniem zaangażowanie armii rośnie, co oznaczać może, że Straż Graniczna nie jest w stanie zabezpieczyć granic państwa i potrzebuje do pomocy wojska i straży pożarnej.
Czy to powinna być rola strażaków? Taką rolę od pewnego czasu realizują też na lotniskach żołnierze WOT, którzy odbierają ankiety i mierzą temperaturę. Dlaczego służby lotniskowe nie są gotowe na podjęcie takich działań? – pyta autor.
WOT prowadzi również infolinię psychologiczną. Kozubal mnoży w związku z tym pytania: Dlaczego państwo nie jest gotowe i na takie działania? Czy doświadczenie katastrofy smoleńskiej, gdy pomoc psychologiczną trzeba było nieść setkom członków rodzin zmarłych w katastrofie, niczego nie nauczyło rządzących?
CZYTAJ TAKŻE: Operacja “Odporna Wiosna”. Działania Wojsk Obrony Terytorialnej w obliczu epidemii
Są problemy z zaopatrzeniem w płyn do dezynfekcji, z produkcją maseczek i innych środków ochrony dla personelu medycznego. Nie wprowadzono stanu klęski żywiołowej ani stanu wyjątkowego.
W Polsce od kilkudziesięciu lat bagatelizowana jest rola obrony cywilnej. W czasie pokoju wojsko pomoże – w czasie wojny jednak może być to problematyczne. Obrona Cywilna powinna wypełniać część zadań humanitarnych mających na celu ochronę ludności cywilnej – np. odkażanie, zapewnianie zaopatrzenia czy grzebanie zmarłych.
CZYTAJ TAKŻE: Światowa rewolucja koronawirusa
Jednak, co autor zaznacza na koniec: W Polsce OC istnieje teoretycznie, dlatego wojsko przejęło jej rolę.
Kresy.pl / Rzeczpospolita
No cóż, mamy Państwo teoretyczne jak onegdaj powiedział Sienkiewicz. Dobrzy są tylko w jednym: łupieniu podatkami autochtonów znad Wisły i Warty.