Po pandemii szykuje się exodus lekarzy. Nie tylko za granicę, bo przede wszystkim ze szpitali publicznych do prywatnych – pisze „Rzeczpospolita”.

Jak pisaliśmy, w opublikowanej w poniedziałek rozmowie z PAP, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja powiedział, że odnotowywana jest rekordowa liczba lekarzy, którzy chcą wyjechać z Polski. Tylko w pierwszym kwartale tego roku lekarze pobrali w okręgowych izbach lekarskich blisko 200 zaświadczeń potrzebnych do otrzymania zatrudnienia za granicą. Prof. Matyja ostrzegł, że bez wyraźnej poprawy sytuacji, po zakończeniu pandemii nie będzie miał kto leczyć polskich pacjentów.

Temat podjęła też w swoim piątkowym wydaniu „Rzeczpospolita”. Zwracając uwagę na możliwe wyjazdy wielu polskich lekarzy za granicę, gazeta pisze też, że zdaniem związkowców równie groźna jest emigracja ze szpitali do ośrodków prywatnych.

 

„Rz” podaje, że taki „exodus lekarzy” miałby nastąpić po pandemii, przy czym medycy mieliby nie tyle emigrować, lecz przede wszystkim odchodzić ze szpitali publicznych do placówek prywatnych.

Według dziennika, nie bez znaczenia są tu przedstawione przez Ministerstwo Zdrowia propozycje minimalnego wynagrodzenia lekarzy specjalistów pracujących w publicznych szpitalach. Dzięki porozumieniu z lutego 2018 roku z Porozumieniem Rezydentów, dziś specjaliści mogą tam liczyć na pensje w wysokości 6,75 tys. zł brutto. Resort zdrowia zaproponował zmiany, według których mają zarabiać o 19 zł więcej. Jednak według „Rz” w rzeczywistości stracą, gdyż o ile w 2018 roku ich pensja stanowiła 1,6 przeciętnego wynagrodzenia, teraz stanowi tylko 1,3 tej kwoty.

Gazeta pisze też, że zapowiadany exodus tylko pogłębi kryzys kadrowy w szpitalach, który został odsłonięty przez pandemię.

Wcześniej prezes NRL skrytykował propozycje nowych regulacji płac dla lekarzy jako stanowczo za niskie. Krytycznie wypowiedział się też o pomysłach, żeby funkcję lekarza lub pielęgniarki miał pełnić „asystent” czy „opiekun”. Uważa to za próbę „załatania dziury pokoleniowej” bez ponoszenia wysokich kosztów kształcenia zasadniczego personelu medycznego. W temacie ściągania personelu medycznego z zagranicy, głównie z Ukrainy, na co wyraźnie ukierunkowują się obecne władze, prof. Matyja zaznacza, że medycy spoza Unii Europejskiej nie zastąpią szybko polskiej kadry.

Czytaj również: Winnicki: nie może być tak, że lekarze z zagranicy mają ułatwioną pracę w Polsce bardziej niż lekarze z Polski

Według ubiegłorocznego raportu Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, po pandemii 15 proc. lekarzy zamierza odejść z polskiego rynku pracy. Z tej grupy ponad połowa (9 proc.) zamierza wyemigrować. 6 proc. deklaruje, że odejdzie z zawodu. Tylko nieco lepiej wygląda sytuacja w kontekście pielęgniarek. Co dziesiąta deklaruje, że po pandemii odejdzie, jednak tylko 3,8 chce wyjechać z kraju, natomiast 6,3 rozważa odejście z zawodu.

PRZECZYTAJ: Raport „Ani jednej łzy” – szkodliwość obostrzeń i zasada akceptacji ryzyka

rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz