Grupa republikańskich kongresmenów wzywa Donalda Trumpa do ponownego rozważenia zamiaru wycofania części żołnierzy USA z Niemiec. Wyrazili zaniepokojenie z powodu tych planów, które ich zdaniem przyniosą więcej szkody niż pożytku i wystawią bezpieczeństwo USA na ryzyko.
We wtorek grupa republikańskich kongresmenów, członków komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów, wezwało prezydenta USA Donalda Trumpa do ponownego przemyślenia wycofania części amerykańskiego kontyngentu wojskowego z Niemiec.
Głównymi sygnatariuszami i współautorami listu są kongresmeni Adam Kinzinger i Michael McCaul. Przekonują, że wysunięta obecność wojskowa w Niemczech jest „kamieniem węgielnym odstraszania NATO przeciwko rosyjskiej agresji”. Zaznaczają, że w 2012 roku, dwa lata przed konfliktem w Donbasie i aneksją Krymu przez Rosję, administracja ówczesnego prezydenta Baracka Obamy nadzorowała wycofanie tysiąca amerykańskich żołnierzy z Niemiec. Podkreślają przy tym, że później podejście USA uległo zmianie i amerykańska obecność wojskowa w Europie zostają zwiększona, „w dużej części dzięki wysiłkom administracji” Trumpa. Zwracają przy tym uwagę, że Rosja wciąż jednak nie przywróciła Ukrainie integralności terytorialnej i suwerenności, a „szkodliwe działania” Kremla w Europie „wciąż nie słabną”.
„Jednocześnie, kluczowi frontowi sojusznicy i partnerzy NATO nad Morzami Bałtyckim i Czarnym postrzegają swoje bezpieczeństwo jako z gruntu związane ze wsparciem Stanów Zjednoczonych i NATO” – podkreślają kongresmeni. Ich zdaniem, „to nie jest czas na podejmowanie działań, które mogłyby spowodować kwestionowanie przez reżim putinowski wiarygodności odstraszania NATO lub mogło doprowadzić naszych sojuszników i partnerów z NATO do zwątpienia w zaangażowanie USA na rzecz naszego wspólnego bezpieczeństwa”.
Ponadto, republikańscy kongresmeni zaznaczyli, że obecność wojskowa USA w Niemczech służy również „strategicznym interesom” USA, umożliwiając im projekcję siły poza Europę i na Bliskim Wschodzie, w Afryce i w Azji Wschodniej. Zwrócili w tym kontekście uwagę, że w Stuttgarcie mieści się siedziba dowództwa sił USA na Afrykę, które w ostatnim czasie alarmuje odnośnie rosnących wpływów Rosji i Chin na tym kontynencie.
„Obawiamy się, że częściowe wycofanie sił z Niemiec może zagrozić staraniom na rzecz odwrócenia tego trendu, a także utrudniać starania na rzecz przeciwdziałania organizacjom terrorystycznym, stanowiącym zagrożenie dla bezpieczeństwa Afryki, Europy i Stanów Zjednoczonych” – napisano w liście. Kongresmeni wezwali Trumpa, by dalej utrzymywał sojusz w ramach NATO, by „zapewnić, że wolne i otwarte społeczeństwa zatriumfują nad takimi, jak reżim Władimira Putina i Komunistyczna Partia Chin”.
„Wycofanie tysięcy żołnierzy z Niemiec jedynie skomplikuje te ważne wysiłki i w zamian wystawi bezpieczeństwo narodowe USA na niebezpieczeństwa” – piszą republikańscy kongresmeni. Dodają przy tym, że sojusznicy Waszyngtonu w ramach NATO powinni więcej przeznaczać na obronność, a opisywane działania nie przyczynią się do przekonania Niemiec do tej sprawy.
Poza McCaulem i Kinzinger, pod listem podpisali się także: Ann Wagner, Joe Wilson, Brian Fitzpatrick i John Curtis.
Media przypominają, że już wcześniej 22 kongresmenów związanych z Partią republikańską w liście do prezydenta Trumpa napisało, że wycofanie części żołnierzy z Niemiec „znacząco zaszkodzi amerykańskiemu bezpieczeństwu oraz wzmocni pozycję Rosji naszym kosztem”.
W rozmowie ze stacją Fox News McCaul powiedział, że podziela zdanie rządu ws. tego, że Niemcy za mało przeznaczają na obronność, ale obawia się, że znaczące zmniejszenie obecności wojskowej w tym kraju przyniesie bezpieczeństwu Stanów Zjednoczonych więcej szkody. Przypomnijmy, że Michael McCaul był jednym z autorów listu szefostwa Komisji Spraw Zagranicznych Izby Reprezentantów, w którym wyrażono zaniepokojenie „stanem demokracji w Polsce”.
Przeczytaj: Duda przed wylotem do USA: trzeba umacniać nasze relacje ze Stanami Zjednoczonymi
Czytaj także: Szef komisji spraw zagranicznych Izby Reprezentantów USA chce odwołania wizyty Dudy w Białym Domu
Jak pisaliśmy, „Dziennik Gazeta Prawna” podał w poniedziałek, że do Polski ma przyjechać dwukrotnie więcej żołnierzy USA, niż planowano, przeniesione do kraju ma zostać także jedno z amerykańskich dowództw na szczeblu korpusu, oraz 30 samolotów F-16. Obecność wojsk USA będzie w Polsce bardziej widoczna, lecz stacjonować będą na specjalnych prawach (mają posiadać specjalny „immunitet”).
Jak pisaliśmy, według „Wall Street Journal” i Reutersa, prezydent USA Donald Trump nakazał wycofać z Niemiec 9,5 tys. amerykańskich żołnierzy do września tego roku. Część z nich miałaby zostać przerzucona do Polski. Przedstawiciele polskiego rządu, m.in. premier Mateusz Morawiecki wyrażali nadzieję, że część amerykańskich żołnierzy, którzy mieliby zostać wycofani z Niemiec, rzeczywiście zostanie przeniesiona do Polski.
Przypomnijmy, że podczas ostatniej wizyty w Białym Domu, prezydent Andrzej Duda podpisał z prezydentem Trumpem deklarację, według której USA planują zwiększyć „w najbliższej przyszłości” swoją obecność wojskową w Polsce o około 1000 dodatkowych żołnierzy. Trump nie wykluczył, że mogą oni zostać przeniesieniu do naszego kraju z Niemiec. Dziś Duda po raz kolejny spotka się z Trumpem w Waszyngtonie.
Foxnews.com / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!