Podczas dyskusji na żywo w mediach o. Rydzyka szef MSZ najpierw twierdził, że nie dochodzą do niego sygnały o sprawie znanej opinii publicznej od ćwierćwiecza. Kilka godzin później zmienił zdanie.
Minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski był wczoraj gościem audycji „Rozmowy niedokończone” w Telewizji Trwam i Radiu Maryja. W trakcie programu widzowie mają możliwość telefonowania do studia i zadawania pytań gościowi.
Pod koniec pierwszej części programu do studia zadzwonił prof. Włodzimierz Osadczy, dyrektor Centrum Ucrainicum Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i zadał szefowi polskiej dyplomacji pytania dotyczące dyskryminacji na Ukrainie Kościoła katolickiego (kojarzonego tam powszechnie z polskością) oraz bulwersujących działań MSZ wobec jego osoby.
W swojej wypowiedzi naukowiec wspomniał o reportażu Telewizji Trwam pt. „Dyskryminacja Kościoła rzymskokatolickiego na Ukrainie”, a także o sprawie ujawnionej przez Kresy.pl – nacisków MSZ, by z listy prelegentów debaty organizowanej w Lublinie przez ośrodek związany z ministerstwem wykreślić prof. Osadczego oraz dr. Leona Popka z IPN.
Czy dyplomacja polska zdaje sobie sprawę z tego stanu Kościoła rzymskokatolickiego na Ukrainie i czy są podejmowane kroki adekwatne do zapotrzebowania Kościoła? Znam odpowiedź arcybiskupa [Mokrzyckiego, metropolity lwowskiego – red.], że nie są adekwatne. – pytał prof. Osadczy.
Drugie pytanie prof. Osadczego dotyczyło powodów dążenia przez MSZ do wyeliminowania go z lubelskiej konferencji. Chciałbym wiedzieć, na czym polega moje przewinienie, moja niemerytoryczna postawa, która zmusza ministerstwo, by w sposób dość dziwny zmuszać organizatorów, do skreślenia mojego nazwiska z listy organizatorów i listy prelegentów. Będę wdzięczny za odpowiedź na piśmie. (…) Dlaczego urzędnicy tak się boją głosu mojego i pana Leona Popka? – pytał Osadczy.
Odnośnie sprawy sekowania prof. Osadczego i dr. Popka szef MSZ obiecał osobiście sprawdzić, dlaczego doszło do „takiego incydentu”. Zasłonił się przy tym mnogością ośrodków debaty międzynarodowej, wskazując, że są one w każdym województwie. „My nie jesteśmy w stanie skontrolować codziennej pracy każdego ośrodka” – mówił.
Natomiast odpowiedź ministra ws. pytania o dyskryminację katolików na Ukrainie brzmiała zaskakująco. Wynikało z niej, że nie wie o sprawie, która jest aktualna od 1991 roku.
Nie śmiem wątpić w reportaż, jaki był zaprezentowany kilka dni temu w Telewizji Trwam, niemniej chcę powiedzieć: my takich sygnałów nie otrzymywaliśmy. Do tej pory nie otrzymywaliśmy ani od służb konsularnych, a w końcu mamy parę konsulatów rozrzuconych po całej Ukrainie, bardzo duży konsulat we Lwowie, więc te sygnały nie dochodziły do nas, mamy przecież kontakty z organizacjami polonijnymi [sic!], też sygnały nie dochodziły i nie dostałem do tej pory żadnego sygnału od hierarchów kościelnych, ani polskich, ani ze strony naszych księży pracujących na Ukrainie. Więc jest to dla mnie nowa sytuacja. – mówił minister Waszczykowski.
Szef MSZ obiecał, że natychmiast przyjrzy się tej sprawie, ponieważ „jest ona niedopuszczalna”. Jak powiedział, Polska jest w przyjaznych stosunkach z Ukrainą i będzie się od niej domagać przyjaznego podejścia także w sferze życia religijnego.
O dziwo, podczas drugiej części programu w Radiu Maryja, gdy jeden ze słuchaczy zadał ponownie pytanie o dyskryminację Kościoła katolickiego na Ukrainie, minister odpowiedział, że… sprawa ta jest mu znana i ministerstwo interweniuje w kwestii zwrotu kościołów.
Minister odniósł się także do ostatnio uchwalonej ukraińskiej ustawy o oświacie, groźnej dla szkolnictwa mniejszości narodowych. „Ona w mniejszym stopniu dotyczy naszych szkół, bo mamy ich tylko kilka, w stosunku do Węgrów, którzy mają ich osiemdziesiąt, więc narzucenie im z dnia na dzień praktycznie języka ukraińskiego znaczy olbrzymią zmianę”.
Poniżej zamieszczamy film z wywiadem z min. Waszczykowskim. Pytanie prof. Osadczego od godz. 1:02:06 nagrania.
Kresy.pl / TV Trwam, Radio Maryja
Czołowy przedstawiciel “polskiego” dyplomatolizmu jak zwykle nie w temacie,on nie ma czasu zajmowac się Polakami na UPAinie bo bardziej zajmują go sprawy San Escobar.Po drugie głąb przyznał że Polacy na UPAinie mają …..4 szkoły a Węgrzy których jest znacznie mniej od naszych rodaków na UPAinie maja tych szkół ….80 .I o jakich służbach dyplomatycznych mowa? Bo chyba nie o banderofilu ambasadorze UPAiny na UPAinie czyli Piekło.
@jaro7 “Don Vittorio de San Escobar” tylko przez pomyłkę jest zwany szefem MSZ RP 🙂 🙂 🙂
typowy sprzedawczyk Polski.
Piękny przykład na to ,co się dzieje gdy trzeciorzędny urzędnik zostaje szefem MSZ.
@tagore – jak to trzeciorzędny? pierwszorzędny- Pokazał, że jest gotowy skłamać nawet kiedy go spytają co jadł dziś rano na śniadanie. Przecież to ideał “polityka” figuranta.
Pytany swego czasu przez dziennikarza sam przyznał, że nie jest dyplomatą. Zatem pozostaje tylko jedno, dyplomatołkiem. Będzie się wypierał, że o niczym nie wiedział, bo służby go nie poinformowały. Kresowian nazwał polonią, zaprzaniec jeden. Jak nasi rodacy muszą się czuć; tak oszukani, zdradzeni przez te polskojęzyczne władze, widząc energiczną reakcję Rumunów i oczywiście naszych bratanków.
To żałosne, że musimy czekać, a zwłaszcza Polacy na Kresach, 2 lata z nadzieją na poprawę sytuacji.
Hana Gronkiewicz von Tango tyż nic nie wiedziała o tzw. “REPRYWATYZACJI” w Warszawie !
Ale wielkie kasiory od Polaków PO+bierają !
Ja tyż bym tak chciał PO+bierać taką kasiorę za zero odPOwiedzialności i wielkie nieróbstwo!
@franciszekk A co te twoje wypociny maja wspólnego z tematem artykułu? Jesteś propagandzistą PiS? Nikt nie twierdzi ze PO jest cacy,bo nie jest i mam nadzieję że do władzy nie wróci,ale “dobra zmiana” a właściwie zamiana jest taka sama,maja lepszą propagandę.Ty “myślisz” że twoi wybrańcy nie doją Polski,a sprawy FOZZ,Srebrna,Ruch i wiele innych żeby przypomniec ostatnią bilbordową to nić? Naiwnys boś pisowiec.A to znasz/!!http://trybeus.blogspot.com/2017/03/zydowski-mistrz-pijaru-oczarowa-serca-i.html ty łudzisz się że Polska rządzą Polacy? Nie buduje się Międzymorza tylko wielką chazarię.