We wsi Wołczuchy w pobliżu Lwowa odsłonięto pomnik tzw. wołczuchowskiej ofensywy – operacji wojsk tzw. Zachodnio-Ukraińskiej Republiki Ludowej w 1919 roku mającej na celu zdobycie Lwowa i Przemyśla. Postawienie pomnika, który kosztował ponad milion hrywien, jest inicjatywą skompromitowanego ukraińskiego urzędnika Swiatosława Szeremety.
Jak podał portal.lviv.ua, odsłonięcie pomnika odbyło się w środę. Podczas uroczystości chwilą ciszy uczczono pamięć żołnierzy Ukraińskiej Armii Galicyjskiej (UHA). Pod pomnikiem złożono kwiaty. Wykonano ukraiński hymn a także “Marsz Nowej Armii”, czyli współczesną aranżację hymnu ludobójczej Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów.
O odsłonięciu pomnika “Bohaterów Ofensywy Wołczuchowskiej” poinformowało też Radio Swoboda na swojej stronie internetowej. Mimo iż ofensywa nie zakończyła się powodzeniem, medium to nazywa ją “jedną z najbardziej udanych operacji zaczepnych” wojsk ZURL. Operacja zaczęła się 17 lutego 1919 w Wołczuchach od ostrzału polskich pozycji. Głównym celem ofensywy było zdobycie Lwowa i Przemyśla. Walki trwały 30 dni. “18 marca 1919 roku UHA doznała porażki, ponieważ polska armia otrzymała posiłki i rozpoczęła kontrofensywę” – przyznało Radio Swoboda jako przyczynę porażki wskazując ingerencję misji Ententy.
“Pomnik symbolizuje oblężenie Lwowa. Przedstawiono strzelców armii galicyjskiej, którzy idą do ataku. Jest to ważne, ponieważ jest to opowieść o tym, jak dziadowie i pradziadowie walczyli o niepodległość swojego państwa, jak robili to bohatersko, poświęcali swoje życie, by zbudować swoje państwo” – powiedział Radiu Swoboda Swiatosław Szeremeta.
Znaczenie ofensywy wołczuchowskiej podkreślał też historyk Mykoła Posiwnycz. “Była ona pierwszą taką operacją ofensywną od czasów Bohdana Chmielnickiego, wielką operacją, która zagrażała istnieniu państwa polskiego w ogóle. Dla Ukraińców Lwów był bardzo strategicznym miastem, które miało zaświadczyć o tym, że żyją. Również dla Polaków było to strategiczne miasto. Polacy dzięki presji dyplomatycznej ukradli UHA faktyczne zwycięstwo” – twierdził Posiwnycz.
Pomnik w Wołczuchach został postawiony w pobliżu trasy Lwów-Przemyśl. Władze państwowe obwodu lwowskiego wydały na niego ponad milion hrywien (ponad 160 tys. złotych).
Jak pisaliśmy, dla upamiętnienia Polaków walczących o Lwów w 1938 roku w Wołczuchach odsłonięto pomnik. Znajdował się na nim napis: „Poległym za wolność ojczyzny w latach 1918–1920 – wdzięczni obywatele Wołczuch”. W kolejnym roku pomnik został jednak zburzony przez Ukraińców.
Sam Szeremeta to skompromitowany ukraiński urzędnik państwowy, szef towarzystwa „Ukraińskie Memoriały” oraz przedsiębiorstwa „Dola” zajmującego się poszukiwaniem szczątków Ukraińców poległych w walkach głównie w 1. połowie XX wieku i ich upamiętnianiem. Zgodnie z uchwałą ukraińskiego rządu, jako szef „Ukraińskich Memoriałów” jest też sekretarzem międzyresortowej komisji ds. uwieczniania pamięci uczestników operacji antyterrorystycznej, ofiar wojny i represji politycznych, w randze ministra. Za sprawą Szeremety oraz byłego już szefa UIPN Wołodymyra Wjatrowycza w maju 2017 roku zostały zablokowane prace Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN na Ukrainie.
CZYTAJ TAKŻE: Zbrodnie terrorystów z tzw. Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej na Polakach 1918-1919. Preludium Wołynia
Kresy.pl / portal.lviv.ua / radiosvoboda.org
Lac bander q..wy,
do ostatniego
Ten Szeremeta i ta cała Banderowska sekta rojeń to jedena religia!
Ludobójstwo Nacjonalistów Ukraińskich dokonane na Polakach w Polsce południowo wschodniej w latach 1939–1948r
PRAWDA I PAMIĘĆ!