Władysław Kryklij zaprzeczył, że ukraińscy przewoźnicy będą wykonywać połączenia z anektowanym przez Rosję Krymem i poprosił, by nie robić z niego “separatysty”.

Jak pisaliśmy wcześniej w niedzielę, Kryklij udzielił wywiadu dziennikarce Radia Swoboda, w którym na pytanie o możliwość wznowienia legalnych połączeń drogą lądową z anektowanym przez Rosję Krymem odpowiedział, że ukraiński rząd prowadzi już inwestycje w infrastrukturę dwóch przejść granicznych (tzw. KPWW – punktów kontrolnych wjazdu-wyjazdu) na granicy z Krymem. “Zostanie tam również zbudowana część usługowa. I będą tam odpowiednie przystanki. A konkursy dla przewoźników przeprowadzą władze lokalne również z naszym udziałem” – odpowiedział Kryklij. Jego słowa zostały zinterpretowane jako zapowiedź wznowienia rejsowych połączeń z oderwanym od Ukrainy półwyspem.

Kilka godzin temu ukraiński minister zdementował informację o wznowieniu połączeń drogowych i kolejowych z Krymem. Jak wyjaśnił w mediach społecznościowych, infrastruktura, o której mówił w wywiadzie, będzie służyła ukraińskim przewoźnikom wyłącznie do obsługiwania połączeń na terytorium kontrolowanym przez rząd w Kijowie.

“Wraz z KPWW przygotowywane są przystanki, z których ukraińscy przewoźnicy będą przewozić pasażerów przez terytorium Ukrainy. Powtarzam, ukraińscy przewoźnicy wyłącznie na Ukrainie. Nie chodzi o wznowienie jakichkolwiek połączeń do/z okupowanego Krymu. Chodzi o stworzenie ludzkich warunków dla pasażerów, którzy będą mogli wejść na pokład legalnego ukraińskiego przewoźnika na stacji w pobliżu KPWW i podróżować dalej po Ukrainie” – napisał Kryklij. Ukraiński minister zasugerował, że ktoś celowo “przekręca dobre sprawy” i robi z niego “separatystę”.

CZYTAJ TAKŻE: Ukraiński minister infrastruktury zapowiedział dymisję Sławomira Nowaka

Kresy.pl / Unian / facebook.com

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply