Już 24 kwietnia mają rozpocząć się prace ekshumacyjne ofiar rzezi wołyńskiej w obwodzie tarnopolskim. To pierwszy krok w ramach nowej współpracy między Polską a Ukrainą w zakresie poszukiwań i identyfikacji ofiar.
Już za dwa tygodnie mają rozpocząć się prace ekshumacyjne ofiar rzezi wołyńskiej. Informację tę podało Radio Eska – „Początek prac planowany jest na 24 kwietnia w obwodzie tarnopolskim” – przekazał w Lublinie ambasador Ukrainy w Polsce, Wasyl Bodnar.
„To jest obowiązkiem po obu stronach granicy, aby otworzyć takie możliwości dla rodzin oraz dla organizacji społecznych, publicznych i prywatnych, żeby te prace szły w dobrej wierze i w duchu pojednania” – dodał dyplomata.
Ambasador podkreślił również, że współpraca między krajami układa się pozytywnie – „Są przygotowane zezwolenia, część została przekazana stronie polskiej – mówił dyplomata. – Chcemy żeby ekshumacja przestała być rzeczą polityczną, a stała się rzeczą merytoryczną” – powiedział.
Za pierwsze prace ekshumacyjne odpowiadać będzie Fundacja Wolność i Demokracja z Warszawy. Ekshumacja ma zostać przeprowadzona w dawnej polskiej wsi na Podolu, gdzie według relacji historycznych oddziały UPA zamordowały około 80 osób.
Na początku kwietnia strona ukraińska wyraziła zgodę na prace poszukiwawcze ofiar rzezi wołyńskiej w Ugłach na Wołyniu. W procedurze nie uczestniczyły oficjalne polskie instytucje, a IPN zaznacza, że faktycznie to strona ukraińska będzie prowadzić prace.
Portal „Wirtualna Polska” poinformował, że Karolina Romanowska, przewodnicząca Stowarzyszenia Pojednanie Polsko-Ukraińskie, uzyskała zgodę na przeprowadzenie prac poszukiwawczych ofiar rzezi wołyńskiej, w tym 18 członków swojej rodziny, w miejscowości Ugły na Ukrainie.
Z wypowiedzi Romanowskiej wynika, że najwyraźniej wszystko zostało przeprowadzone bez oficjalnych przedstawicieli strony polskiej, a w zasadzie poza polskim instytucjami. Wskazywałoby też na to stanowisko Instytutu Pamięci Narodowej.
Rzecznik IPN, dr Rafał Leśkiewicz, przekazał, że 19 lutego Instytut złożył wniosek w sprawie możliwości przeprowadzenia prac poszukiwawczych w Ugłach, jednak do tej pory nie uzyskano odpowiedzi ze strony ukraińskiej. Zaznaczył również, że w odpowiedzi na pismo Karoliny Romanowskiej IPN poinformował ją 25 marca, że w przypadku otrzymania zgody zaprosi ją do współpracy.
Leśkiewicz poinformował, że ukraiński IPN zaplanował przeprowadzenie prac poszukiwawczych w Ugłach w maju 2025 roku, w ramach swojego budżetu, we współpracy z przedsiębiorstwem komunalnym „Dolja” ze Lwowa. Dodajmy, że „Dola” jest powiązana z kontrowersyjnym ukraińskim działaczem i gloryfikatorem banderyzmu Swiatosławem Szeremetą, niegdyś sekretarzem Międzyresortowej Komisji ds. Upamiętnień.
W czasie rzezi wołyńskiej, 12 maja 1943 roku sotnia UPA pod dowództwem Nikona Semeniuka „Jaremy” zamordowała we wsi-kolonii Ugły ponad 100 Polaków. Większość ofiar (72 ciała) została pochowana przez ocalałych w zbiorowej mogile na miejscu spalonej kaplicy kilka dni po zbrodni. Należy przypuszczać, że wspomniane porozumienie może dotyczyć tego miejsca. Dodajmy, że we wrześniu 2024 r. Karolina Romanowska, założycielka Stowarzyszenia Pojednanie Polsko-Ukraińskie po raz pierwszy w Polsce wysłała prywatny wniosek o ekshumację ofiar zbrodni wołyńskiej do Wołodymyra Zełenskiego, Chodziło właśnie o Ugły. Pisaliśmy, że wcześniej Instytut Pamięci Narodowej już dziewięć razy składał prośby o ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej, ale za każdym razem odpowiedź Ukrainy była negatywna.
Warto przeczytać: Rząd nie ujawni lokalizacji ekshumacji polskich ofiar ukraińskich nacjonalistów
Kresy.pl/DoRzeczy.pl
Ekshumacje nie powinny podlegać żadnym administracyjnym rygorom ze strony Ukrainy, gdyż tyczą czasów, gdy tereny należały do IIRP zajętych przez Niemcy, a zbrodni dokonali obywatele polscy na innych obywatelach Polski. To wewnętrzna sprawa Polski i powinna być nadzorowana przez stowarzyszenia od lat upominających się o dokonanie takich czynności. Koszty powinno ponieść państwo, także ewentualne koszty wskazywane przez Ukrainę w której interesie takie ekshumacje też są.