Aleksandr Łukaszenko ponownie zagroził zakręceniem kurka z rosyjskim gazem płynącym na zachód przez terytorium Białorusi. Kreml skomentował jego słowa podobnie jak w poprzednim miesiącu.

Jak podała w poniedziałek agencja TASS, nieuznawany przez kraje zachodnie prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko w wywiadzie udzielonym tureckiej telewizji TRT powiedział, że jeśli Białoruś nie będzie miała innego sposobu odpowiedzi na sankcje i znajdzie się w “nadzwyczajnym położeniu”, to Mińsk wykorzysta “twardy środek”, jakim jest zablokowanie tranzytu gazu przez gazociąg “Jamał-Europa”.

Słowa Łukaszenki skomentował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Wyraził on nadzieję, że “nic nie przeszkodzi Federacji Rosyjskiej w dalszym nienagannym wypełnianiu zobowiązań wynikających z istniejących kontraktów”.

Przypomnijmy, że w listopadzie br. Łukaszenko na posiedzeniu białoruskiego rządu zagroził Unii Europejskiej zablokowaniem tranzytu gazu w przypadku rozszerzenia sankcji. Prezydent Rosji Władimir Putin skomentował jego słowa podobnie, jak dzisiaj zrobił to jego rzecznik – wyraził wówczas nadzieję, że nie dojdzie do blokady tranzytu. Putin wskazał też, że Łukaszenko nie konsultował z nim takich planów.

“Teoretycznie, oczywiście, Łukaszenko, jako prezydent kraju tranzytowego, prawdopodobnie może wydać rozkaz odcięcia naszych dostaw do Europy. Ale byłoby to naruszeniem naszego kontraktu tranzytowego i mam nadzieję, że do tego nie dojdzie” – powiedział wówczas rosyjski prezydent. Zaznaczył zarazem, że zablokowanie przesyłu rosyjskiego gazu „wyrządziłoby wielkie szkody sektorowi energetycznemu Europy i nie przyczyniłoby się do rozwoju naszych relacji z Białorusią jako krajem tranzytowym”. Zapowiedział, że porozmawia z Łukaszenką na ten temat jego wypowiedzi o możliwości odcięcia dostaw gazu dla Europy.

CZYTAJ TAKŻE: Łukaszenko: Unia Białorusi i Rosji będzie potężniejsza od Unii Europejskiej

Kresy.pl / tass.ru

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply