Kilkadziesiąt ofiar ukraińskiego ataku na Biełgorod

Kolejny ranny w sobotnim ataku sił ukraińskich na rosyjskie miasta Biełgorod zmarł w szpitalu, co zwiększyło bilans ofiar ostrzału, twierdzi przedstawiciel miejscowych władz.

„Niestety, ku naszemu smutkowi, po wczorajszym ostrzale Biełgorodu wzrosła liczba ofiar śmiertelnych, było ich 22. Jedna z ofiar zmarła w nocy w szpitalu” – napisał szef administracji obwodu biełgorodzkiego, Wiaczesław Gładkow na swoim kanale na Telegramie, co zacytowała agencja informacyjna Interfax.

Według Gładkowa w placówkach medycznych przebywa 109 rannych, z czego 25 ciężko rannych jest przygotowywanych do transportu do klinik federalnych. Według aktualnych danych uszkodzonych zostało 30 budynków mieszkalnych, 381 mieszkań, kilka domów prywatnych i duża liczba samochodów.

“Dzisiaj prace renowacyjne będą kontynuowane. Na pewno zorganizujemy spotkanie w sztabie w pierwszej połowie dnia” – przekazał Gładkow.

W sobotę, w odwecie za piątkowy zmasowany rosyjski atak z powietrza, Ukraina przeprowadziła ostrzał rakietowy celów na terytorium Rosji, w tym w mieście Biełgorod. Według strony ukraińskiej, celem są obiekty wojskowe. Jednak Rosjanie przekazali informację o trafieniach infrastruktury cywilnej. Pociski spadły na centrum miasta.

W nocy z ramienia prezydenta Rosji Władimira Putina do Biełgorodu przybył Pełnomocnik do Centralnego Okręgu Federalnego Igor Szczegolew. 

Czytaj także: “The Economist”: Putin najwyraźniej wygrywa wojnę z Ukrainą

interfax.ru/kresy.pl

 

 

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Roman1
    Roman1 :

    Proszę przeczytać artykuł “polskiego” dyplomaty i moralisty w sprawie ataku banderowców na całkowicie cywilne centrum Biełgorodu w środku dnia
    _______________________________________________________

    Witold Jurasz: Ukraina ma moralne prawo do ataków na rosyjskie miasta
    W wyniku ukraińskiego ostrzału centrum Biełgorodu zginęło 14, a zostało rannych 108 osób. Wszyscy zabici i ranni to cywile. Władze Rosji, w związku z atakiem na Biełgorod, zażądały zwołania specjalnej sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ. To typowy przykład rosyjskiej hipokryzji i krańcowego zakłamania.
    Ledwie dobę wcześniej bowiem Rosjanie w atakach na Kijów, Lwów, Zaporoże, Dnipro i Charków zabili 39 osób. Dla rosyjskich władz i większości Rosjan zabijanie Ukraińców, w tym ukraińskich cywili jest czymś dopuszczalnym i czymś, do czego Rosja ma prawo. Skandalem jest dopiero sytuacja, gdy to samo robią – tyle że w ramach odwetu i na mniejszą skalę – Ukraińcy, a ofiarami są Rosjanie.
    Bezspornym faktem jest, że Ukraina, dokonując ataku na Biełgorod, doskonale wiedziała, że w wyniku ostrzału zginą cywile. Dokładnie to samo wiedzieli Rosjanie, setki już razy dokonując ataków na ukraińskie miasta i mordując przy okazji ludność cywilną.
    Symetryczny jest nie tylko sam atak, ale i towarzyszące mu pogardliwe stwierdzenia oficjalnych czynników. Rosjanie, po atakach na ukraińskie miasta, twierdzili, że wszystkie ofiary zginęły w wyniku uderzenia w cele cywilne ukraińskich rakiet przeciwlotniczych. Dziś dokładnie to samo oświadczyli Ukraińcy.
    Działania Ukrainy są rzecz jasna formą terroru. Problem polega na tym, że nim się je potępi, należy pamiętać, kto dokonuje ataku, a kto odwetu i kto jest napastnikiem, a kto ofiarą.
    Formą terroru był wszak również zamach dokonany przez Armię Krajową na stację kolejki S-Bahn w Berlinie 24 lutego 1943 r. w wyniku którego zginęło 36, a rannych zostało 78 osób. Dwa miesiące później – 10 kwietnia – bomba wybuchła na berlińskim dworcu głównym Hauptbanhof zabijając 14, a raniąc 60 osób. W obu zamachach ofiarami byli nie tylko oficerowie i żołnierze, ale również cywile. Co ciekawe ten epizod walki podziemnej, ze stricte wojskowego punktu widzenia będący sukcesem i powodem do dumy, został niemal całkowicie wyparty z polskiej pamięci.
    To skutek naszego romantyzmu, który każe widzieć świat w czarno-białych barwach, gdzie zło jest złem, ale gdzie zarazem stojąc po stronie dobra, nie można czynić zła. Problem polega na tym, że gdy przeciwnik nie jest złem, ale złem absolutnym, a jedynym językiem, który rozumie jest język siły, terroru i zemsty oraz zasada „oko za oko”, tego rodzaju moralne rozterki prawie zawsze przestają mieć znaczenie.
    W wojnie z Rosją Ukraina moralne rozterki odrzuciła. Ma do tego takie samo prawo jak polskie podziemie 80 lat temu i Izrael współcześnie. Jedyne, co podlega ocenie moralnej, to proporcjonalność lub jej brak. Ukraiński atak na Biełgorod zasady proporcjonalności nie naruszył.
    Źródło: Onet
    Data utworzenia: 30 grudnia 2023 19:20
    ___________________________________________________________+
    Ten “dyplomata” porównałby fotografie Warszawy pod koniec wojny i fotografie Kijowa
    i wówczas niech zastanowi się co pisze. Dobrze, że jeszcze nie napisał, że 1943 rok na Wołyniu to uzasadniony zryw Ukraińców przeciwko wieloletniej polskiej okupacji. Kto wie, może w następnym artykule Onetu…

    Na marginesie – minister Bartoszewski nazwał kiedyś pewnych dyplomatów PiS dyplomatołkami. Profesor był bardzo mądry, ale nie przewidział, iż ten termin może odnosić się w przyszłości do “dyplomatów” PO, w tym do obecnego wiceministra MSZ (Bartoszewskiego), który wezwał przedstawiciela rosyjskiej ambasady, by wręczyć mu notę protestacyjną z powodu rakiety, nie wiadomo czyjej. Słowo jak bumerang.

  2. RAFALXJXJXJ
    RAFALXJXJXJ :

    Ukraińcy nigdy nie znali w swojej przeszłości pojęcia proporcjonalności – mordowali nieproporcjonalnie więcej od jakiegokolwiek kraju ościennego . Mordowali przede wszystkim cywilów marodowości polskiej , żydowskiej, ormiańskiej , czeskiej , rosyjskiej a nawet ukraińskiej – najbardziej wycinali w pień Polaków jako wiecznych wrogów samostiejnej ukrainy. Ich dewizą było oczyścić każdy metr ziemi z “obcych”. Tal było za okupacji i tak jest teraz. Oni mają moralnośc stepową podobnie jak żydzi z Izraela – co poniekąd przyznał Jurasz dając przykład Izraela . Dlaczego Jurasz mówił o “naszej ” pamięci będąc sam Ukraincem , podając przykład zamachu w Berlinie za sprawą AK. Zapomina o bombach podkładanych przez terrorystów ounowskich na terenie 2Rzeczypospolitej , o zamachu Bandery na Pierackiego w Warszawie i Hołówkę w Trzuskawcu. To nie były zamachy w obcym kraju -to były zamachy we wspólnym kraju jakim była wtedy Rzeczypospolita .Za to należała się kara śmierci ,którą niestety nie wykonano co mści się do dzisiaj.Do dalsze zrównywanie bandytów z UPA z armią podziemną AK. Zniszczenia `Ukrainy są nieporównywalne ze zniszczeniami Polski za okupacji, uderzenia Rosji są punktowe a zniszczenia bloków mieszkalnych wynikają z ustawiania między wyrzutni i czołgów . To ich tzw “ochrona swojej ludności”.Banderowskie bojówki nieposłusznych obywateli Ukrainy mordują z taką samą bezwzglednością jak obcych obywateli innych państw – mają to we krwi. Było to widać szczególnie na majdanie i w Odessie w 2014, w ostrzeliwanym bandycko Doniecku. Ostrzeliwali działami bloki mieszkalne gdzie mieszkali Rosjanie i Ukraińcy. Nawet w Buczy azow z USB zainscenizowali masakre jeszcze przed udostępnieniem miejsca obserwatorom i telewizji reżimowej . To samo spostrzegł ONZ ,mówiąc o braku dowodów winy Rosjan . To samo mówił wcześniej Orban i premier Czech – bez odzewu .Taka to jest prawda ukraińska