Zgodnie z wymogami Unii Europejskiej, do 2034 r. bezpłatne uprawnienia do emisji CO2 zostaną całkowicie wycofane, a cementowanie będą musiały wyposażyć się w technologię CCS w celu zmniejszenia emisji CO2. Cementownie apelują o wsparcie rządu i stworzenie odpowiednich ram prawnych oraz infrastruktury.

Zgodnie z unijnymi wymogami klimatycznymi, do 2034 roku wszystkie cementownie będą zobowiązane do wdrożenia technologii CCS (Carbon Capture and Storage) służącej wychwytowi i magazynowaniu dwutlenku węgla. Każdy zakład będzie musiał przeznaczyć na ten cel od 400 do 500 mln dolarów, a cały proces inwestycyjny potrwa od 8 do 10 lat.

Technologia CCS oznacza w praktyce konieczność wybudowania drugiego, równoległego zakładu obok istniejącej cementowni. Branża wskazuje, że przy tak ogromnych kosztach i długim czasie realizacji inwestycji niezbędne jest wsparcie państwa oraz stworzenie odpowiednich ram legislacyjnych i infrastrukturalnych. Obawy dotyczą również potencjalnych skutków dla konkurencyjności zakładów w Polsce – cementownie mogą podzielić los sektora węglowego, który już został mocno obciążony opłatami za emisję CO₂. Przykładowo, Jastrzębska Spółka Węglowa odnotowała w 2024 roku stratę w wysokości 7,2 mld zł.

Stowarzyszenie Producentów Cementu wystosowało list otwarty do premiera Donalda Tuska oraz ministrów klimatu i rozwoju, apelując o pilne działania. Branża oczekuje m.in. uznania technologii CCS w Krajowym Planie na rzecz Energii i Klimatu do 2030 roku oraz nowelizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku. W liście podkreślono także potrzebę wprowadzenia przepisów umożliwiających budowę rurociągów do transportu CO₂ oraz usankcjonowania statusu wychwyconego dwutlenku węgla jako produktu, co ułatwi jego magazynowanie.

Konieczne jest również opracowanie Krajowej Strategii Dekarbonizacji Sektorów Energochłonnych oraz wprowadzenie tzw. kontraktu różnicowego, który miałby wspierać rozwój krajowego rynku CO₂. Cementownie wskazują, że tylko przy aktywnym udziale państwa możliwe będzie utrzymanie konkurencyjności branży i realizacja ambitnych celów klimatycznych Unii Europejskiej, która zakłada osiągnięcie neutralności emisyjnej do 2050 roku.

Na wzrost cen w przemyśle wpłynie również nowy system handlu emisjami ETS2, który zacznie obowiązywać od 2027 r. obejmie również sektor transportu i budownictwa. Wiąże się on z nałożeniem opłat za emisję dwutlenku węgla. Średnie gospodarstwo domowe emituje ok. 6 ton CO2 rocznie. Oznaczałoby to dodatkowy koszt w wysokości ok. 1,2 tys. zł rocznie.

Według Polskiej Izby Gospodarcza Sprzedawców Węgla (PIGSW) – gdyby nie opłaty ETS, moglibyśmy mieć praktycznie najtańszy prąd w Europie, z opłatami ETS mamy niemal najdroższy.

Kresy.pl/strefabiznesu.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply