We Francji ponownie wybuchły protesty społeczne w związku z rządowymi planami reformy emerytalnej. Do starć doszło w mieście Nantes.

Francuska telewizja France24 podaje, że protest w Nantes zgromadził 1800 ludzi ubranych w żółte kamizelki, które od zeszłego roku stały się symbolem protestów przeciwko prezydentowi Emmanuelowi Macronowi i rządowi jego partii. Kolumnę otwierała jednak grupa młodych ludzi ubranych w czarną odzież. Policja oskarża ich o działania bojówkarskie. Doszło do starć między manifestantami, a funkcjonariuszami, którzy użyli przeciw protestującym gazu łzawiącego oraz armatki wodnej. Według miejscowej prefektury aresztowanych zostało 35 osób. Zamieszki trwały do wieczora.

Protesty ruchu żółtych kamizelek rozpoczęły się w listopadzie zeszłego roku. Angażowały początkowo kilkaset tysięcy osób w całej Francji i zmusiły władze do wycofania się z planu nałożenia nowego podatku paliwowego oraz innych ustępstw w polityce gospodarczej i społecznej. Choć sobotnie marsze żółtych kamizelek były kontynuowane także wiosną, w lecie wystąpienia wyraźnie przygasły.

Jak podkreśla telewizja Al Jazeera obecnie protesty znów wybuchają w związku z forsowaniem przez liberalny rząd reformy emerytalnej, która ma zunifikować system świadczeń składających się w tej chwili z 42 różnych branżowych formatów. Plan już wywołał strajk pracowników paryskiego metra (RATP). W piątek w Paryżu zamknięto całkowicie 10 linii metra, a pozostałe pracowały z zakłóceniami. Na poniedziałek swoje protesty zapowiedzieli prawnicy, pielęgniarki i piloci. Tymczasem liderzy ruchu żółtych kamizelek wezwali do “wielkiej mobilizacji” na ulicach francuskich miast 21 września.

 

france24.com/aljazeera.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply